Bover93 pisze:@boozer86 - Musisz mieć dojścia lub pozostaje sklep zagraniczny, jeśli Cię stać. Polskie prawo jest dość skomplikowane (jak ktoś się trochę zainteresował to wie ;) ) i można w ten sposób zamawiać ciekawe substancje, które są u nas na receptę - w zgodzie z prawem. Nie chcę Cie wprowadzić w błąd - nie wiem czy chodzi o wszystkie czy tylko część - musiał byś się sam dowiedzieć,
Jeżeli chodzi o tujon to dlaczego go nazywasz go trucizną ? Zatrucia powodują zbyt duże dawki mieszane z alkoholem. Inne dolegliwości są spowodowane formą w jakiej sie przyjmuje tujon np.olejki. Dlatego polecałem piołun, Jazdy po tujonie w przypadku nadmiernego spożycia są wywołane zdaje się przez zbyt duży antagonizm GABA-a, ale nie jestem pewien czy to jest jedynym powodem, Poczytaj sam jak chcesz wiedzieć więcej, a nie wszystko jak na dłoni chcesz mieć podane. Poza tym ja nie pisze o przedawkowywaniu tujonu - chcesz nagle przyjąć gigantyczną dawkę i wyzerować tolerancje :wall: ? Ułuż sobie stałą suplementacje. Tujon ma właściwości przeciwpasożytnicze, fungistatyczne i antybakteryjne. W optymalnych dawkach działja zdecydowanie korzystnie na organizm. Dodaj ginkgo, dodaj betel i jedziesz codziennie z suplementacją. A jak nie pasuje to podziękuj sobie sam i sie męcz z lękami lub dalszym wpieprzaniem w bagno. Wiedziałeś w co się pakujesz, a jeśli zacząłeś walić agonistów w mega dawkach nie znając skutków ubocznych to nie zazdroszczę braku rozsądku :nuts: .
@ dash - Pisząc zależy od drugów masz uzalenienie, czy co ? Psychiczne to żaden problem :-) . Nie, nie mam z tym problemów. Przyjmuje regularnie drotaweryne i imbir. Czasem inne wspomagające układ trawienny, gdy mam czas.
Generalnie to gratuluje Wam wpieprzania się w substancje psychoaktywne nie mając wiedzy o przeciwdziałaniu skutków ubocznych tychże. Dlatego potem tak jest - przeciętne ćpuny kończą jak kończą i panuje obiegowa opinia, że narkotyki to samozniszczenie a ćpun to takie dno społeczne.
Dodam tylko ,że pomału odechciewa mi się pisać ścian tekstu tłumacząc wszystko każdemu z osobna. Nie po to płaciłem za konsultacje z "wyższą chemicznością" i szperałem kilka lat w poszukiwaniu wiedzy by komuś podawać info jak na dłoni pisząc ściany tekstu, pozdrawiam.
Idę spać, dobranoc :-) .
Mnie też źle oceniłeś. Zanim pierwszy raz wziąłem phenibut przeczytałem wszystkie możliwe informacje na jego temat dostępne w necie, przejrzałem fora zagraniczne. Choć był to odległe czasy i w PL mało kto o nim słyszał (rok 2009). Wiedziałem dokładnie jak dawkować, że tworzy się szybko tolerancja, że istnieje ryzyko uzależnienia. Wątpię żeby w tamtych czasach był dostępny fasoracetam. Nie było żadnych informacji o antagonistach gaba-b. Także wziąłem się za niego mając już wystarczając wiedzę i biorąc go raz w ciągu wiedziałem, że będę cierpiał. Byłem świadomy konsekwencji. Odstawiłem, wyleczyłem skręta i teraz od dłuższego czasu przyjmuję "normalnie", tzn. na tyle rzadko, że objawy odstawienne nie występują.
Tak samo było z etizolamem. Zanim go wziąłem przeczytałem setki stron opinii, tutaj, na zagranicznych forach, charakterystykę różnych benzo.
Nie jestem z tych ludzi którym na imprezie ktoś proponuje: "weź tą pigułę - będzie fajnie", "ale co to jest", "nie pytaj bierz" - i taki głąb żre to nie wiedząc co to. Albo kolega mu poleca np. opio a on się potem wciąga w to i płacze. Tak samo ludzie którzy dostają od psychiatry benzo, żrą to po kilka miesięcy a potem mają ból dupska, że ich lekarz otruł i że tego nie da rady odstawić.
Też się dziwię, że są ludzie którzy bezmyślnie sięgają po dragi nie robiąc wcześniej porządnego researchu. Właśnie tacy kończą później na centralnym albo w psychiatryku.
Natomiast 250mg czy też 500mg nie spowoduje uzależnienia fizycznego szybciej niż po 3 tygodniach więć śmiało możesz zrobić taki mix. 5-htp też możesz wrzucić, ale ja bym najpierw spróbował sam fenibut lub 5-htp i dopiero mixował jeżeli nie uzyskałbym pożądanych efektów.
No i fenibut rozkręca się 2-4h zależnie od tempa metabolizmu jednostki więc weź go 2-3h przed planowanym snem.
Otóż, kupiłem 2g na próbę. Jadłem 2x30mg dziennie z tłustym jedzeniem + z łyżką oliwy z oliwek. Przez 3 tygodnie nie tykałem phenibuta. Jedynie bardzo małe ilości etizolamu (0,5-1mg) co kilka dni. I czasem jakieś piwko lub dwa.
Dzisiaj zjadłem phenibut ale nie zauważyłem żadnej zmiany. Nie spodziewałem się powrotu tej początkowej "magii", ale wogóle nic się nie zmieniło. Nie dość, że to faso drogie jak cholera to nic nie pomogło. Natomiast ze sprawozdania ziomka pomaga na "zejście" po ciągu na phenibucie. Tylko, że na max. kilka godzin. Nie ma aż takie anhedonii, rozdgytania i deprechy.
Ogólnie jestem zdania, że sama przerwa w stosowaniu i żarcie antagonisty gaba-b (faso) na wiele się nie zda jak ktoś jest zaawansowanym zjadaczem phenibutu. On wpływa też na dopaminę i chyba inne receptory i trzeba by pełną suplementację przeprowadzić. A nie mam aż takiej wiedzy i chęci żeby się w to bawić. Ech, phen już nie działa tak jak kiedyś. Nie rozlewa się po mnie fala przyjemności i motywacji. Choć nie mówię, że nie działa wcale. Co można zamiast niego stosować? Chyba tylko Baklo nada się dla gościa z wyruchanymi receptorami gaba-b jak ja. A Backlo jest podobno o wiele bardziej aktywne od phenibutu. Tylko jak to dostać. To jest problem.
[05.10.2016] scalono. /missiv
boozer86 pisze:. U mnie jak znikła magia phena to jedyne co pomogło poczuć się podobnie jak na początku t.j. żeby wróciła phenibutowa magiczna motywacja, energia i tym podobna 'magia' musiałem do phena dodać jakiegoś dopaminowego symulanta np 2-fa.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/aptekadyzurna.jpg)
Rewolucja w receptach na opioidy przyniosła skutek? Przepisy miały uderzyć w receptomaty
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mmnaswiecie.png)
Mówili: "Narkotyków to ja nie chcę". Dopóki ból stawał się nie do zniesienia
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-04-14_20-26-59.png)
TVN24: „Tak wpadł szaman-informatyk"
UWAGA: Uwaga artykuł z TVN24, który poniżej przedrukowujemy, jest raczej kiepskiej jakości, jednak publikujemy go z uwagi na fakt, że jako jeden z niewielu opisuje przypadek zatrzymania i represjonowania osoby najprawdopodobniej prowadzącej ceremonie z ayahuascą.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/image-1-1038x692.png)
Największa w historii analiza potwierdza: marihuana skuteczna w leczeniu objawów nowotworowych
W ciągu ostatnich miesięcy świat nauki zyskał dostęp do największej metaanalizy dotyczącej zastosowania marihuany w terapii nowotworów, przeprowadzonej przez Whole Health Oncology Institute we współpracy z The Chopra Foundation i opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie Frontiers in Oncology. Wyniki są jednoznaczne – istnieje przytłaczający konsensus naukowy, że medyczna marihuana skutecznie łagodzi objawy choroby nowotworowej i poprawia jakość życia pacjentów.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jrt-treated-cortical-neuron.jpg)
Nowa nadzieja dla pacjentów ze schizofrenią. Opracowano przełomowy lek inspirowany LSD
Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis stworzyli nową cząsteczkę o nazwie JRT, która może zrewolucjonizować leczenie schizofrenii i innych chorób mózgu. Lek działa podobnie do LSD, ale nie wywołuje halucynacji. Dodatkowo, wykazuje silniejsze działanie niż stosowana obecnie ketamina.