W delikatnym ciągu to już się znalazłem, bo phenibut idealnie zaleczył moją nerwowość i roztrzepanie w pracy podczas rozmów z klientami. Z pozytywów dzięki phenibutowi zakończyłem bardzo długą przygodę z kodą. Ale ostatnie lata to dla mnie okres chaosu wewnętrznego i poprostu chyba muszę być na czymś, żebym się nie powiesił.

Osobiście odpuściłem HCl.
Nie dawał mi już żadnego efektu po latach użytkowania, głównie w ciągach.
Powodował tylko dysforie, brainfog fog i inne nieprzyjemności.

Po miesięcznej przerwie wróciłem do fluoru i FAA.

300 mg fluo + 500mg FAA i efekt dla mnie zdecydowanie zadowalający. Od kilku dni nie zmiennie. Choć kusi by dorzucić.
Klepie jak kiedyś 3-4g HCl.
Gdy jeszcze na mnie działał, lub w ogóle na rynku był aktywny.

No to koniec sprzedaży Phenibutu na największym portalu aukcyjnym. A wszystko przez to, że banda idiotów sprzedawała Phena jako suplement, co jest zakazane. Jako, że nie wiem jak to jest na Hyperku z wrzucaniem linków, to poprostu wpiszcie w duckduckgo hasło "ec phenibut notification". To ostrzeżenie jest wiążące dla wszystkich dużych platform handlowych, które automatycznie banują wszystkie aukcje i ogłoszenia z tą substancją.
W sumie jeżeli na tym się skończy i nie pójdzie za tym wpisanie na listę środków zakazanych, to może i lepiej, bo to co się działo na portalu na A, było trochę szalone.

Na forum w dziale sprzedawcy jest link w temacie Fenibut do zakupu tego suplementu.
Ten z allegro i tak byl kiepski.

Na allegro była masa ofert. Większość była kiepska, ale bywały perełki. Btw, to nie jest suplement i w tym właśnie problem. Najprawdopodobniej sanepid zauważył, że Phenibut w którejś z ofert był sprzedawany właśnie jako suplement i poszło zawiadomienie do Komisji Europejskiej, co poskutkowało oficjalnym ostrzeżeniem dla platform handlowych. Ban na allegro to jedno, rzecz w tym, że teraz mogą pójść za tym zmiany prawne i wpisanie na listę zakazanych substancji.

@Comandorebombardiero wytłumacz mi, prostemu człowiekowi od 13 lat związanemu zawodowo z medycyną i siedzącemu trochę w badaniach klinicznych i regulacjach w jakiej bajce u Ciebie sanepid zajmuje się lekami a tym bardziej ich obrotem?

@ladyinnaightmares
Phenibut nie jest lekiem wg polskiego prawa i chyba nigdy nie był jako taki zarejestrowany w naszym kraju. Bywał sprzedawany jako suplement diety, a z tego co mi wiadomo, to właśnie sanepid zajmuje się nadzorem nad żywnością i suplementami diety. Wrzucam linki do wspomnianych wcześnie ostrzeżeń, w sprawie brały udział WSSE w Łodzi i WSSE w Gdańsku.
1. https://webgate.ec.europa.eu/rasff-wind ... ion/783682
2. https://webgate.ec.europa.eu/rasff-wind ... ion/783675

@Comandorebombardiero to że fenibut nie jest dopuszczony do obrotu na terenie naszego kraju nie znaczy, że nie jest uznawany za lek (jakby tak było pacjenci np. oddziałów chorób tropikalnych albo by umierali albo nie wiem co, bo te oddziały bazują w dużej mierze na lekach, które w Polsce nie są dopuszczone i dostępne a jednak z nich legalnie korzystają i nawet leczą tym ludzi). Oczywiście, że da się w legalny sposób kupować fenibut w Polsce w aptece, ale trzeba mieć zgodę inspektora farmaceutycznego na import docelowy i sama znam osobę, która taką zgodę otrzymała i normalnie składała zapotrzebowanie wystawione przez lekarza w aptece i po kilku/kilkunastu dniach miała do odbioru lek. Oczywiście GIF nie daje takich zgód na prawo i lewo, trzeba mieć porządne podstawy i wskazania do zastosowania danej substancji, żeby taką zgodę uzyskać.
Lek od suplementu odróżnia często tylko dawka i to w jaki sposób wpływa ona na organizm. No i to, że nawet ja mogę sobie zapakować zwykłą mąkę w kapsułkę i zacząć sprzedawać jako nie wiadomo co, byle nie w dawce uznawanej za terapeutyczną. Nie bez powodu kilka lat temu prezes URPL chciał w ogóle zakazać sprzedaży preparatów uznawanych za suplementy poza aptekami.

@ladyinnaightmares
ale tu nie ma różnicy między np 250mg a 500mg substancji czynnej w kapsułce, jak jest w wielu dopuszczonych do obrotu suplach/lekach. Mówimy o handlu w kilogramach, czystą substancją na portalach aukcyjnych, gdzie w opisach oferty sugerowane dawki wielokrotnie przekraczały te terapeutyczne. Substancją, która już od lat jest na radarze nie tylko sanepidu, ale też innych instytucji.

Przymierzam się do kupna tego. Lepiej na start wziąć HCI czy FAA? Czy może od razu F-Fenibut? Zależy mi na efekcie uspokojenia łba(wyciszenie lęków i nerwic, żeby mieć taki spokoj na głowie, bez ciągłego zamartwiania się i chorego paranoicznego myślenia), jakiejś tam formy sedacji i takiej lekkiej euforii żeby się chciało robić jakieś rzeczy. No generalnie efektu podobnego do pregi rekreacyjnej. I jak to przyjmować, bo to chyba proszek dostanę(?), a średnio chce to wciągać, bo nawet bez tego mam problemy z nosem i zatokami.

Zrytą psycha (między innymi przeze mnie, ale przynajmniej próbuje walczyć na terapii, może kiedyś uda się żyć bez substancji) sprawia, że bez jakiegoś wspomagania, to po wykonaniu obowiązków (do tego potrafię się zmotywować), siadam i w sumie tak gnije i zjadają mnie lęki i paranoje, bo nie mam czym zająć łba, bo nawet za nic przyjemnego dla samego siebie się zabrać nie mogę, dotychczas wspomagałem się pregą w większych dawkach.

No ale zapasy pregi się kończą, a nie wiem czy gdzieś mi to jeszcze przepiszą w tych receptomatach. Kiedyś to wypisywali mi jak cukierki (tak sami z siebie), gdy latałem po różnych psychiatrach w poszukiwaniu tego, który nie miałby mnie w dupie. Ostatnio gdy chciałem sobie pierwszy raz tak poza moimi standardowymi wizytami jakiś zapas ogarnąć w różnych receptomatach, to miałem wrażenie jakbym o morfinę prosił j niezbyt chętnie wypisywali, mimo że pokazywałem recepty z normalnych wizyt (gdzie jeszcze inne rzeczy miałem wypisywane xD). Może jakiś kolega po fachu mi to przy okazji wyjaśni