Dziękuję raz jeszcze za info.
Często teoria mija się z subiektywnymi doznaniami, dlatego pytałem, czy inni też podobnie odczuwają to działanie ;)
Spróbuję inny sort, tak ja poradziłeś, jak również odmierzenie jeszcze mniejszej dawki, bo jestem dość wrażliwy na stymulanty.

Z tą efedryną to też była dziwna sprawa, bo bardzo dawno temu, jak próbowałem po raz pierwszy, to dawała o wiele więcej "pozytywnej" energii niż później, kiedy to miałem wrażenie, że już tylko tak "stresowo" i niezdrowo pobudza - efekt podobny to strzału adrenaliny, gdy się czegoś nagle wystraszymy i aż nogi nam "wacieją".

Najlepszym stymulantem jak dla mnie jest na razie oryginalny Wellbutrin zażywany regularnie, mimo że niby też podnosi poziom noradrenaliny, to stymulajcja jest bardzo miła - choć trzeba przyznać, że dość słaba, a jednocześnie nieco za długa, przez co utrudniał zdrowy sen.

metylofenidat wchodzi mocniej na ciało i potrafi zmęczyć fizycznie nawet po 8 h używania go bez kofeiny, po prostu czuje się wypranie i chce się spać (podobnie jak po efce, ale nie tak szybko).

U mnie etylofenidat zwiększa motywację, zmniejsza rozkojarzenie, czyli zajmowanie się kilkoma pierdołami naraz, mogę łatwiej i dłużej skupić uwagę, w przeciwieństwie do kofeiny nie daje noradrenalinowego rozdrażnienia, nie ma nachalnej stymulacji fizycznej, likwiduje też "zawiechy". Na ADHD-PI wydaje się idealne, poprawia też fajnie nastrój i likwiduje drobne stany lękowe, zejście działania jest praktycznie niezauważalne, można po tym łatwo zasnąć.

Jedynym problemem są czasem dziwne odczucia w okolicy mostka, ale nie jest to żadne kłucie, czy tachykardia. Martwi mnie też to, że metylofenidat łączy się z receptorem 5-HT2B (także 5-HT1A nie wiadomo czy jest agonistą czy antagonistą) którego ciągły agonizm może powodować zwłóknienie zastawek serca. Nie wiadomo jednak, czy etylofenidat ma w tym kierunku jakieś większe powinowactwo i czy jest to konkretnie agonizm.

etylofenidat nie działa na te receptory serotoninowe co MPH, dlatego też po MPH można spać normalnie (nawet wrzucając kosmiczne dawki), a po EP często pojawiają się żywe koszmary.

Ja po EPH mogę spać normalnie, nie mam koszmarów, MPH nie próbowałem. Za to koszmary miewam po gabaergikach - benzodiazepiny, alkohol, nalewka walerianowa. Agonizm receptora 5-HT2B zwiększa uwalnianie serotoniny z synaps, odwrotne działanie ma agonizm 5-HT1A, jednakże oba mają działanie anksjolityczne. O dziwo za syndrom serotoninowy odpowiada głównie agonizm 5-HT1A i 5-HT2C, za to agonizm 5-HT1B i 5-HT2B blokują go, prawdopodobnie serotonina w różnych częściach mózgu inaczej aktywuje poszczególne receptory, czyli mają one zmienioną rolę.

D-threo-(R,R)-methylphenidate jest agonistą receptorów 5-HT1A, ale nie łączy się z receptorami 5-HT2B. Jako że i d i l-methylofenidat wiążą się z receptorami 5-HT1A i 5-HT2B, przy czym izomer d robi to silniej to D-erythro-(S,R)-methylphenidate jest prawdopodobnie odpowiedzialny za działanie na 5-HT2B. Prawdopodobnie tak samo będzie z etylofenidatem. Przy czym nie mam pojęcia jak rozróżnić poszczególne izomery, ktoś wie czy np. izomeria ma wpływ na budowę krystaliczną?

Z tego co wiem występuje on w postaci kryształu, drobnego kryształu, drobnego kryształu z pudrem i samego pudru. Ten pierwszy jest chyba najbardziej fizyczny, ten ostatni to ten umysłowy. Prawdopodobnie ten pierwszy to racemat, ten ostatni to d-izomer. Wiem też, że izomer l metylofenidatu ma większe działanie ogólne i obwodowe, natomiast d działa selektywnie na pewne rejony mózgu.

Z tymi sortami to każdy mówi co innego...
jedni, ze kryształ jest "umysłowy", inni, że bardziej "fizyczny"...
Można dostać bzika!

Ja badałem tylko puder i w bardzo malutkich dawkach działa w miarę ok.łatwo jednak o nerwowość i brak skupienia przy minimalnie większych.
Dlatego zamierzam sprawdzić również kryształ.

Zdajesz sobie sprawe ze to zalezy praktycznie jedynie od chemika, a nie od tego, ktory z izomerow tam jest?

Wez 20-30mg walni sniffem i wtedy sie wypowiedz.

Nie zamierzam niczego "walić sniffem" - niby po co? - i niby o czym mam się wtedy wypowiedzieć, skoro już przy nieco większej podjęzykowej dawce trzęsły mi się łapy i było nieprzyjemnie?

Mówię tylko, że chyba rozróżnianie sortów po postaci puder-kryształ niekoniecznie się sprawdza, skoro ludzie mają o nich sprzeczne opinie.

No wlasnie dokladnie to chcialem podkreslic, ze forma, w ktorej mamy EPH nie ma przelozenia na to, ktory to izomer.

Mowisz, ze nie czules koncetracji, a nerwowosc przy malych dawkach p.o. wiec sprobuj z 15mg donosowo. 3 miesiac lece prawie co dzien miedzy innymi z etylo, przrobilem najrozniejsze sorty wiec przyjmij to jako rade, nie atak.

A jak sobie "fizyczny" kryształ zgniotę w pył to zmieni działanie na "umysłowy"? :D

NavyBlue, po gabaergikach ja zasypiam świetnie, po EP mam żywe koszmary praktycznie zawsze, choć pamiętam, że w jednym z sortów jakby zauważyłem objawy serotoninopodobne, więc może jednak jakiś izomer działa podobnie jak MPH.

Z MPH najlepszy jest racemat oczywiście, bo działa wtedy odpowiednio na wszystko. Z EP też wolę racemat, bo sam umysłowy sort prędzej czy później kładzie do snu poprzez zmęczenie i wtedy przydaje się coś, co pobudzi też fizycznie.