Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 17 • Strona 1 z 2
  • 0 / / 0
W ostatnim czasie częstym gościem w kieszeniach coraz większej ilości moich znajomych okazuje się być 3CMC.
Jako, ze w czasach licealnych zdarzyło mi się przyjmować mefedron zauważyłem, ze niemal identycznie uzależnia. Póki co zażywanie ogranicza się do dawek typu 1g na 2-3 osoby raz w weekend, ale chęć zażycia specyfiku, nie ukrywam, jest dość duża. Po przeczytaniu wielu stron poświęconym temu związkowi nie znalazłem opinii zażywających. A zatem moje pytanie. Czy zwiększenie dawki do 5g na pare osób na jednej imprezie nie wywoła przedawkowania? Po jakim czasie pojawiają się lęki, depresja, smutek? Czy microdosing sprawi ze mój dzień bedzie lepszy? Czy może uzależnienie nastąpi od razu? Jaka jest dawka krytyczna?
  • 0 / 1 / 0
Przy mefie zapomnij o czymś jak microdosing. Każda krecha wydaje się słabsza i prowadzi do kolejnej - grubszej.
  • 1245 / 314 / 12
04 września 2023Luznyryszard pisze:
Czy zwiększenie dawki do 5g na pare osób na jednej imprezie nie wywoła przedawkowania? Po jakim czasie pojawiają się lęki, depresja, smutek? Czy microdosing sprawi ze mój dzień bedzie lepszy? Czy może uzależnienie nastąpi od razu? Jaka jest dawka krytyczna?
Potencjał uzależniający jest bardzo wysoki. Tolerancja na betaketony rośnie nieprawdopodobnie szybko i zanim się zorientujesz to 1-2g będziesz wpierdalał solo. Przerabianie toreb rzędu 5-10g na imprezach zazwyczaj kończy się tym, że towar bardzo szybko się kończy, ostatnie kreski nie klepią, balet się kończy i jest stypa. Jeśli potrzebujesz jakiegoś stymulantu do mikrodawkowania/funkcjonowania na codzień to imo feta już jest lepsza i bardziej wydajna. Jednorazowa dawka powyżej 250mg dla osoby bez tolerki to wg mnie już może być za grubo, ale są zawodnicy doświadczeni w bojach co wpierdalają przez cały dzień dziesięciokrotność takiej dawki i nawet dobrze funkcjonują.
16 października 2023Stteetart pisze:
"mam wyjebane na wszystkich i pierdole też Famasa".
  • 3455 / 555 / 2
@Czoug wszystko zależy w dużej mierze od tego jaki jest towar.

Jeżeli chodzi o zwykłą uliczną grudę amfy to ja doszedłem do takiego poziomu (o ile w ogóle to można nazwać poziomem), że dyszkę ulicznej z grudy robiłem na posiedzenie to jest od 16tej do 2giej w nocy już było zjedzone.

Ale powtarzam: ulicznej z grudy.

Jeżeli chodzi o 3-CMC brałem może kilka razy w życiu, za to leciałem prawie rok na 3-MMC (później dopiero dowiedziałem się, że 3-CMC to chlor, który szybko i dosyć dobrze niszczy nasz organizm, a 3-MMC zaś w tym samym czasie i podobnej ilości zażywania niszczy nieco mniej - na moje szczęście).

3-CMC koledzy biorą a to dla tego, że w gotowaniu wychodzi najtaniej i aktualnie można go spotkać we wszystkich większych miastach i zagłębiach.

Nie polecam robić na piątki.

Okej. Piątkę możesz wziąść, ale: dopiero jak będziecie mieli mega ciśnienie walcie kolejnego szczura, nie dajcie się zwieść a mamy tyle to cyk i sypiecie po chwili kolejne grube krechy: 3-CMC wykazuje powinowactwo z receptorami układu krwionośnego i tym samym możecie zrobić sobie niepotrzebne kuku.

Jak macie ciśnienie to okej syp ale z rozwagą.

Pozdrawiam.
Uwaga! Użytkownik Mefistofeles1945 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 0 / / 0
Czyli rozumiem ze jak zeżremy 5 to nie wywali mi 1000 ciśnienia i nie będę miał stanów paranoicznych?
  • 3455 / 555 / 2
@Luznyryszard

Zależy to od wielu czynników.

Ile ważycie? Jak po 7 dyszek to ostrożnie z tankowaniem kolejnych krech, ja ważę 120 więc mi to się rozłożyłoby na całe ciało.

Słuchaj moje posty i rady są z reguły toksyczne, jak to Mefisto xD

Ale nie. Źle rozumiesz. Ja bym na Waszym miejscu na tej jedynce na trzech się skupił, przespałbym się z problemami i walił dalej dopiero na drugi dzień wypoczęty.
Uwaga! Użytkownik Mefistofeles1945 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1375 / 501 / 0
Ja Ci powiem jak to jest z tymi etapami, info od kolegi rzecz jasna. No najpierw napierdalasz, potem napierdalasz coraz więcej, w końcu napierdalasz mimo, że nie klepie i orientujesz się z czasem, że kupujesz to już głównie po to, żeby zwalić kilka razy konia na tym i im słabiej klepie tym częściej trzęsiesz kindybała. Mam nadzieję, że pomocne.
  • 305 / 42 / 0
Ostatni etap to zobojętnienie i próg ketonowy
Jest taki moment gdy walisz sniffa i robi ci się słabiej niż przed chwilą, ciężko się oddycha i kręci w głowie, o euforii dawno zapomnij, coś przyśpiesza ale jedyne co robisz to leżysz w łóżku po co walić bk jak są takie objawy? Wolisz ten świat niż ten o wiele gorszy na trzeźwo tam się dzieje
  • 2 / 1 / 0
Ja na początku swojej znajomości z kryształem brałem bardzo rzadko kilkanaście razy do roku i małe ilości typu 1 na trzy osoby, i tak było przez pierwsze 4 lata. Piąty rok zacząłem sobie kupować samemu, brałem 5 bo myślałem że mi starczy na dłużej.
Stało się jednak to że ta 5 mi starczała na 2/3 dni i tak co ok dwa/trzy tygodnie sobie kupowałem
Kilka miesięcy później zacząłem kupować codziennie po 2 czasami 3, sztuka już mi ledwo na kilka godzin starczała, a przyjemności z tego coraz mniej a chęć coraz większą, przez ok miesiąc codziennie później miałem przerwę bo straciłem pracę, teraz jak zacząłem pracować to kupuje 5 na jeden dzień, dzień przerwy albo i nie i znowu.
Wolałbym zostać na etapie w którym towarzysko brałem małe ilości rzadko. Wypierdalalo mnie zawsze, slowotok euforia oczopląs przy większej dawce, a teraz mogę grama na raz wciągnąć i i tak nie działa ale jest ciśnienie, już to biorę tylko po to żeby zwalić konia.
  • 109 / 37 / 0
@Snioncy Ja doszedłem do podobnego momentu, gdy robiłem gram zajebistej jakości 3cmc w 2-3 godziny i poza pierwszymi nie dawało już tego odczucia jak kiedyś. Wtedy jakoś zacząłem bardziej myśleć nad ogarnięciem się. U mnie największego moralniaka dawało to, że poza waleniem konia i bezcelowym przeskakiwaniu po filmikach i kartach na necie nie potrafiłem nic produktywnego robić i marnowałem czas. Jak sobie uświadomiłem że jest problem to zacząłem się bardziej ruszać i uprawiać sport (rower, basen itp.), trochę się i tak opierdalam, ale sporo to daje energii do życia i pozytywnych przemyśleń.

Dopiero teraz trip na 2cb dał mi inną perspektywę, żeby prowadzić inaczej życie. Dalej jestem uzależniony od brania dragów, żeby nie być ciągle trzeźwym, ale tą grupę substancji odrzuciłem i od razu widzę różnicę w motywacji i na głowie jak nie walę drona, który ostro wyniszcza jak się nie bierze z umiarem. Teraz na detoxie obrzydza mnie jak żrące i toksyczne jest to dla psychiki. Jak człowiek uświadomi sobie że ma problem i ma chęć do zmian to psychodeliki mogą bardzo pomóc.
ODPOWIEDZ
Posty: 17 • Strona 1 z 2
Artykuły
Newsy
[img]
1,3 tony kokainy przejęte dzięki współpracy służb z Polski, Hiszpanii i Francji

Efektem działań CBŚP, francuskiej Służby Celnej i hiszpańskiej Policji Narodowej, we współpracy z Europolem, było przejęcie ogromnej ilości kokainy na terenie Francji i Hiszpanii, która docelowo miała trafić na czarny rynek Niemiec, Polski, Niderlandów i Wielkiej Brytanii. W ramach działań skontrolowano dwie ciężarówki z Polski i zatrzymano polskiego obywatela.

[img]
Nowa nadzieja dla pacjentów ze schizofrenią. Opracowano przełomowy lek inspirowany LSD

Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis stworzyli nową cząsteczkę o nazwie JRT, która może zrewolucjonizować leczenie schizofrenii i innych chorób mózgu. Lek działa podobnie do LSD, ale nie wywołuje halucynacji. Dodatkowo, wykazuje silniejsze działanie niż stosowana obecnie ketamina.

[img]
TVN24: „Tak wpadł szaman-informatyk"

UWAGA: Uwaga artykuł z TVN24, który poniżej przedrukowujemy, jest raczej kiepskiej jakości, jednak publikujemy go z uwagi na fakt, że jako jeden z niewielu opisuje przypadek zatrzymania i represjonowania osoby najprawdopodobniej prowadzącej ceremonie z ayahuascą.