Witam.
Właśnie zaopatrzyłem się w 1paczkę sudafedu.Będzie to mój pierwszy raz, i szczerze mówiąc, nie wiem, jak mam się za to zabrać. Słyszałem opinię osób,które polecają wysyntezować i wypić/dać po kablach, albo niuchnąć lub po prostu rozgryźć i połknąć.Chciałbym, żeby wszystko się udało(mam zamiar spożyć dziś) i szukam jakiejś dobrej rady dot.spożycia. Z góry mówię, że jestem przeciwnikiem walenia w kanał, ale, kto wie.. Ktoś posłuży pomocą? :)

Wsadz se tabletki w d. Mówię poważnie. Ja mam problem. Wydaje mi się, że sudafie jest 1R2R, a nie 1S2S. Merck ma oba w sprzedaży. Rozsądnym z policyjnego punktu widzenia byłoby nakazanie producentom stosowanie lewoskręta, a dla nas ujowym. Czy ktoś może zweryfikować informacje o obecności efy lub p-efy w CISIE POSPOLITYM (Taxus baccata) i ew. optyczność. Wikipedia wymienia ten gat. rośliny obok kitajskich choinek ,jako zródło efy.

A ja ostatnio dostałem specyfik który zwie się neoafrin. Za 12zł z hakiem dostajemy 960mg p-efedryny (8x120mg). Nie wiem jak z ekstrakcją gdyby któś chciał robić kota z tego neoafrin'u, ale jak ktoś tak jak ja będzie chciał sobie zarzucić na sportowo ok 200mg dojapnie to uważam że opłaca się bardziej od sudafedu, gdzie za tą samą cenę dostajemy 720mg p-efki. A jeśli się mylę niech mnie ktoś sprostuje, albo to oleje.
peace
Przestudiowałem kawałek tego wątku i muszę powiedzieć że jak dla mnie pseudo efedryna jest zajebista przy ćwiczeniach fizycznych typu siłownia, nożesz kurwa 240mg przyjąłem, zapiłem kawusią z mlekiem po czym poszedłem poćwiczyć; pot lał mi się po dupie strumieniami, oczy mi zalewał ale dawałem z siebie więcej niż 200% i czułem zero zmęczenia, miałem siły na jeszcze ale zostałem zmuszony do wcześniejszego skończenia ćwiczeń (żadne dolegliwości, acz interwencja osoby trzeciej)
Podkreślam że te 240mg było przyjmowane drugi dzień pod rząd, a ja jestem ~90kg kawałkiem mięsa. Najlepsze jest to że zwały po tej efedrynie nie czułem w ogóle, żadnego zmulenia ani zmęczenia już po, zero problemów z jedzeniem ani ze snem, chociaż ciśnienie było nieznacznie podwyższone. Bardzo dobry suplement diety wspomagający odchudzanie, ale trzeba uważać żeby nie walić tego ciągami bo podejrzewam że tolerancja skacze w górę bardzo szybko, natomiast jak na moje oko potencjał uzależniający jest nie zbyt duży, chociaż mogę się mylić.

Neoafrin i ja dostałem, ale w Neoafrinie jest siarczan pseudoefedryny który podobno gorzej rozpuszacza się w wodzie, są to też tabletki o przedłużonym uwalnianiu (po angielsku extended) tutaj jest link niestety stronka w j. angielskim. No i teraz pytanie. Czy siarczan pseudoefedryny ma takie samo działanie jak chlorowodorek pseudoefedryny?

Siarczan czyli pe- H2so4 ma większą masę cząsteczkową niż pe- hcl więc 960 mg = 720 mg . Draże a w środku woskowana tableta fajne mało zanieczyszczeń.

Jeżeli dobrze Cię zrozumiałem, to nie ma żadnej różnicy, w działaniu tych dwóch substancji. Teraz mogę, w końcu spróbować tego Neoafrinu :cheesy:

nie rozumiem was zupełnie... po kiego grzyba bawić się w jakieś ekstrakcje? po prostu wystarczy zjeść. W sudafedzie, actarze, cirrusie jest czysta ps-efka, to by było marnowanie czasu zupełne. W żyłę nie próbowałam, ale odradzam... Aha, obczaiłam ten neofrin i jego drugim składnikiem jest deksbromfeniramina maleinianu, która blokuje wyrzut histaminy, sedacje (obniża aktywnośc oun) przez co, jeśli dobrze pojmuję, ps-efka w tym leku jest dłużej uwalniania - CZYLI NO FUN :p

Maleinian deksbromfeniraminy. Nie ma on nic wspólnego z przedłużonym uwalnianiem substancji czynnej, ale - owszem - Neoafrin to retardy.

W tym linku jest napisane, że uwalnianie efki to 8-10 godz. Z tego co wyczytałem, jedyny sposób na obejście tego, to rozkruszenie. Jak myślicie daje to jakiś efekt ? Czy lepiej zainwestować w Sudafed?

A jakiego leku dotyczy ten artykuł? Odpowiedź: Sudafedu, tyle że amerykańskiego. :retarded: