nst pisze:

Cześć, mieliście po ecstasy taki orgazm ciała?
Byłem w weekend na festiwalu techno, więc w piątek i w sobotę wleciały piksy. W piątek było jak zawsze 'ten stan', przyjemność, euforia i gadulstwo, jak zwykle poznawałem wiele kobiet ^^. W sobotę zarzuciliśmy nowe piksy - żółte pikachu. Kumpel po 30 minut odleciał, u mnie po prostu ten lekki stan i czekałem na wejście...po 2h straciłem cierpliwość i dorzuciłem połówkę i powoli dochodziłem do stanu euforii i zaczęło mnie jebać...jak nigdy. Dostałem drgawek, ręce i nogi mi się trzęsły od przyjemności, co chwile wypuszczałem powietrze ustami, uśmiech zmieszany z wyrazem szoku, nie miałem ochoty rozmawiać wolałem zostać w transie między mną, ecstasy i muzyką. Jest jeszcze przyjemniej niż zwykle, całe ciało, szczególnie mózg jest jest cudownie 'pieszczone'. Wyglądałem tak, że naćpani ludzie obok mnie pytali czy wszystko ze mną w porządku. Było mega. To był chyba orgazm ciała? Dziwne to było, że w niedziele jak wstałem to czułem się jak po seksie - ulga, satysfakcja lekkie mrowienia ciała. Dopiero w poniedziałek zacząłem się źle czuć

16 lipca 2018ferdinandomodo pisze:

Ten odczynnik pewnie jest w chuj drozszy od samego kolka, moim zdaniem obecny stan rynkowy krozkow to jest jedno wielkie zmixowane gowno z resztek, ktore zostaly z syntez, wjebac dobrego kokosa, albo chociaz okej trojke, zamiast sie jebac z tym gownem i trafic na srake w glowie;d

peace