NAZWA: Byk
KOLOR: Jasno brazowy
KSZTAŁT: Okragły
LOGO: Byk
SKĄD:Olsztyn
KIEDY:Niedawno
SPOSÓB PRZYJĘCIA: Doustnie
ILE:1 raz jedna 2 raz 5
Opis działania jakis czas temu koles mi podarował 1 byka ,jasno-brazowego koloru łatwo sie kruszył zarzuciłem go w drodze do ziomka poklepało po jakiejs godzinie(w ciagu tej godz. wypiłem 3 kawy)
Mocna euforia ,duzo energii,szczękosciski,banan na mordzie radosc z zycia ,ciagła chęc rozmawiania i okazywania sympatii,dezorientacja delikatnie zniekształcony obraz ,gały straqsznie wypizdrzone,trzymało ok.3godz i drugie tyle o wiele słabszej fazy,ogólnie kozak.Jakiś czas pozniej zarzuciłem 5 byków 1 wieczoru zabiło mnie to konkretnie,ledwo widziałem na oczy cały czas zapierdalałem w kółko nie wiedzialem co z soba zrobic,podobno nie mogłem zamknąc japyfaza konkret.
Ocena 1:10/10 5: 10/10

Nazwa:serce

Kolor:bialy, jak by zabudzony

Kształt:okragly

Logo:serce

Gdzie kupione:slask

Kiedy kupione:24.11.07

Sposób przyjęcia:doustnie

Ilosc- 6

Opis działania: Niebede sie tu rozpisywal bo niema co pisac. Efekty zerowe, nic niepoczulem. Na poczatku myslalem ze to samo scierwo ale nie bo spalem jak dziecko po nich. Ale jestem ciekawy co za pajac zrobil te dropsy, smak ich po wlozeniu do pyska normalnie smietankowy (ochyda) ! Niejeccie tego !

Ocena działania: 1/10

Nazwa: delfinki

Kolor: białe, z czerwonymi kropkami

Kształt: małe, okrągłe

Logo: delfinek

Gdzie: podkarpacie, lecz przyjechały z krakowa

Kiedy: 22.11.2007

Sposob przyjecia: 1, doustnie

Opis działania: ścierwo+jakieś inne gówna. Spać się po nich nie da (dodam że dzień wcześniej walnąłem połówkę do nosa i też nie mogłem usnąć). Chujnia i tyle.

Ocena: 0.5/10 :/

Nazwa: chinki

Kolor: żółte

Kształt: średnie, okrągłe

Logo: chiński znak

Gdzie: 3miasto

Sposób przyjęcia: 3,5 doustnie

Opis: Bardzo przyjemne działanie, euforia błogostan 7/10

Nazwa: Delfinki

Kolor: Bialy, leciuteńko nakrapiane (ale nakrapianie prawie niewidoczne)

Kształt: Okrągły, jedna strona pixa płaska, druga (od strony wygrawerowanej lekka wypukłość)

Logo: Delfin

Gdzie: Kraków

Kiedy: Zeszły weekend

Sposob przyjecia: Doustnie popite piwem, redbullem, colą (różnie)

Ilość: 6

Opis dzialania:
Nie narzekałam na działanie tych dropsów :) powiem nawet że nieźle mnie "skopały" minusami byl wielki szczękościsk, oraz wahania nastrojów od totalnej euforii, ple, do totalnej agresji. Nie podobały mi się też fraktale, które się pojawiły. Były chaotyczne, niepoukładane itp. No dobra. Zaczęłam jeść te pixy już w domu nakręcając się na imprezkę. Zjadłam 2 i popiłam je piwem typu REDDS malinowy :D. Było mi bardzo muzycznie, brak muzyki wywoływał zniecierpliwienie, słowotok, jasność umysłu, itp. Wyszłąm z domu, kumpel czekał na mnie (mi się czas jakoś dziwnie płynął) pojechaliśmy ejszcze po znajomych i po reszte dropsów. Ja w tym czasie zjadłąm 3. Kupiliśmy piwo i wypiliśmy na współkę. Znajomi doszli do nas, skoczyło sie po p....! No i pojechaliśmy: 4 drops jest super. Godzina około 23 weszliśmy do klubu, gorąco uderzyło mnie. Cóz kupiliśmy piwo i na parkiet, ale muzyka mi sie nie spodobała za bardzo, znaczy na początku później mi się podobała, bo zaczęłam ją słyszeć wyraźniej i inaczej jakoś akustycxzniej, tak jakby mnie otaczała :) światła stroboskopu powodowały u mnie coraz lepszy to humor... Ręce w górę i płynę razem z muzyką, oczy na wpół przymknięte, uśmiech na twarzy... Jest fajnie. Do czasu gdy nie przytoczył się jakiś pijany typ i zaczął się do mnie podwalać, dobry humor w momencie zmienił się w agresję, musiałaam pójść do stolika i się uspokoić, wydawało mi się ż e przez to zepsuła mi się faza wiec 5 drops wyladował w moim brzuchu. Po około 20 minutach znów wylajtowanie znów wszystko wróciło do normy, weszłam na parkiet, znów pływanie w muzyce nutach i świetle stroboskopu, dostawałam głupawki strasznej, poszliśmy do innego klubu, pomimo tego że było zimno jak szłam w rozpiętej kurtce (lało się ze mnie) w klubie nie było miejsca co mnie bardzo wkurwiło więc wróciliśmy do tamtego. Po drodzę chcieliśmy kupić sobie coś do picia, ale kasa sie zepsuła w sklepie, więc niczego nie kupiliśmy.
Powrót do klubu i znów ogarnęła mnie agresja i to taka pożadna. Zjadłąm połówkę dropsa i próbowałąm się uspokoic - bez efektu. zZaczełam mieć problemy z sercem i oddychaniem. Musiałam wyjść. Siadłam w korytarzu, pot spływał ze mnie strumieniami, szczękościsk extremalny, ciśnienie chyba wysokie, serce raz biło szybko raz wolno, widziałam ściany zwęzającę się... Nie wiem ile to trwało nie pamiętam. Koleżanka przyniosłą mi jakiś napój. Wypiłam. Pomogło podeszłam do stolika, odpoczęłam poszłam na parkiet gdyż nie miałam ochoty z nikim gadać, bo miałam sieczkę w głowie. Dźwięki muzyki, zamykam oczy są fraktale chaotyczne, bez skłądu i ładu, postrzępione, otwieram oczy obraz drga (coś w stylu gorącocego powietrza przy asfalcie - tak widziałam wszystko - ludzi, przedmioty, pomieszczenie). Podobało mi się to. Siadłam znowu przy stoliku. Ktoś mnie szlugiem przypalił przez pomyłkę, znowu totalna agrecha w jednej chwili. Znajomi musieli mnie trzymać żebym nie pobiła tego kto to zrobił. Na zgodę dostałam drinka "wściekły pies" po któym dostałam czkawki (trwała 20 minut). Zmieniliśmy klub. Raz kozie śmierć, połówka pixa, popita tym razem colą dla odmiany. Muzyka reggae.
Płynę razem z muzyką, tracę poczucie czasu i rzeczywistosci :) jest ciekawie... Wyszliśmy około 6 rano. Muzyka cały czas siedziała mi w głowie. To było coś... Wróciłam na hawirę, przespałam może do 11 rano, wydawalo mi się że dalej byłam na fazie. W ciągu dnai śmiechawa, dobry humor, zero zejscia, kolejnego dnia leciutkie zejscie i senność ale bez problemu poradzilam sobie z nim

Plusy: nie było zejścia, dobre samopoczucie

Minusy: napady agresji, straszny szczękościsk



Ocena: 7,5/10

Nazwa: Mitsubishi
Kolor: Bialy lekko nakrapiany w ciemniejsze plamki
Kształt: Okrągły
Logo: Mitsubishi
Gdzie: Dolny Śląsk
Kiedy: Zeszły weekend
Sposob przyjecia: doustnie
Ilość: 1
Działanie: Oczywiście to był weekend a więc nie tylko dropsa jadłem a równiez trawa i fuka, ale działanie dropsa można spokojnie wyczuć. No i właśnie wyczułem, ale słabo. Po prostu jak to Mitsubishi- działa ale słabo i trzeba zjeść ze 3, a weterani jeszcze więcej, to tyle.
Ocena: 4,5/10

nazwa : rower
kolor : biala drobno nakrapiana
ksztalt : okragly
logo : rowerek :)
gdzie : wroclaw/brzeg
kiedy : teraz
sposob.p: doustnie
ilosc : 2

dzialanie: samo kolko baaardzo przyjemne, mozna sie bawic ale nieroznosi, 2 na start i sie zdziwilem, jako ze ostatnio same gowniane tablety krazyly po mojej okolicy tak te mnie zrobily bardzo dobrze :-D wchodza po 40 min, po 1h jest juz megaprzyjemnie a jak dojdzie do tego troche baczki to czuc ze te pile sa mocne i chyba dobre,godne polecenia

ocena 8/10

nazwa : chujowa, Dolar

kolor : chujowy, jedne mniej czerowone, jedne wiecej,

ksztalt : chujowy, jedne wieksze, jedne mniejsze,

logo : chujowy. $

gdzie : slask

kiedy : wczoraj

sposob.p: doustnie

ilosc : 3 na start

dzialanie: C H U J O W E , zjadlem 3 i po 15 min wyrzygalem wszytsko, qmpl, po 40min rowzniez. wszytskop
chujnia, najgorsza impreza w zyciu, jebane mcPP
nie bierzcie tego nawet za darmo, pozytywny aspekt tej impreszy jak wpadlo 3 typwok do klubu, sfukanych jak baki, i chceli od nas te kola, 2och se przyjebalo po nosie, dopsze wam tak kurwa, rzygali, jeden zjadl cala, rzygal

ocena: teraz tylko bd mial kurwa zraz do xtc

Nazwa: Kryształki MDMA
Kolor: jak cukier
Gdzie: Podlasie

Opis: W ten weekend miałem trzeci seans z kryształami :) W sobote wzialem 90mg doustnie+po2h nastepne 90mg+1h nastepne 90mg w nosek :) do tego tigery i zero alkoholu. Zapewnilo mi to 6godzin bycia w niebie:) Swietnie sie tanczylo, rozmawialo, oczka jak 5zloty, podwyzszona temp ciala, rece sie lekko poca, i lekki sczekoscisk-duzo slabszy niz po pixach. W sumie zdziwilem sie ze kolejne dawki przedluzaly trip, ale to jest dla mnie oczywiscie swietna wiadomosc:) Na drugi dzien nie bylo szczegolnie zle, kacyk przez 3 godziny jakbym sporo wypil poprzedniego dnia.
Nie polecam brac tego 2dni z rzedu co z ciekawosci zrobilem hehe. Faza duzo slabsza, aczkolwiek bardzo milo mi sie siedzialo od poludnia do poznego wieczora w aucie sluchajac muzyki z kolegami haha, zero zmuly, bylo o czym gadac, nie to co na sucho. Niestety dzisiaj kac byl juz duuuzo wiekszy, spalem 10h hehe. Polecam przed spaniem po krysztalach wypic multiwitaminke z mineralami i magnez w tabletkach-u mnie widocznie oslabia to kaca dnia nastepnego:)
Mam tylko nadzieje ze uda mi sie wytrzymac minimum te 2tygodnie wstrzymania, by zregenerowac serotoninke ehhh, ale bedzie ciezko jak sie ma zapasy cukru i kusza tak bardzo :)

Pozdrawiam

Nazwa, logo: Podwójne wisienki
kolor: biały, nakrapiany na brązowo-zielonkawo
inne cechy: z tyłu podziałka, logo dobrze wybite, wyraźne, krążki są twarde i wiśniowe w smaku
kupione: 3miasto, jakieś 2 tyg temu
ilość: 3 szt. (1,5 + 1,5 po 1,5 godziny)

opis: bardzo dobrze nadają się na imprezę. trochę długo się instalują, bo ponad godzinę. zjadłem 1,5 i po godzinie chciało się tańczyć, ale to jeszcze nie było to. po chwili dorzuciłem drugie 1,5, wypiłem dwa drinki i w tym czasie już się zaczynało robić konkretnie. nogi robiły się miękkie, dochodził szczękościsk, ciarki na karku (dawno tego nie doświadczyłem), dobra faza na tańczenie i gadki z nieznajomymi. do tego specyficzne zamotanie mysli, ale po 3 spokojnie się ogarniało. w zasadzie tego oczekuję od tabsów. działały 3-4 godziny od wejścia, przy czym pod koniec faza była już lajtowa, dobrze się nadawała na rozkminkę.

ocena: 7,5/10
foto:
[ external image ]