Ostatnio mnie nosilo po malym mixie - okolo 400mg dxm + diablo (400mg bzp/tfmpp) + piwa (ciezko zliczyc) no i benza w ostatnia noc ktorej dzialanie jescze czulem, jednak domniemam ze to zasluga diablo glownie ;-)

Zdarzyło mi się zapić 600mg napojem energetyzującym 0,5l, ale lipa z miodem, zero pobudzenia.
Wogóle kofeina na mnie zbytnio nie działa, z tauryną i innymi substancjami w takich napojach to już nie wiem.

U mnie czasami zjazdy z dxm bywają lekko energetyzujące, że chcesz się ruszać itp.

Tak, wiem wiem, nie powinno sie dxm mieszac ze stymulantami, ale ostatnio wzialem taki maly mix ok 200mg dxm + 120-200mg pseudoefedryny i "trip" byl bardzo euforyczny, zastanawiam sie ile wziac jutro, zeby serducho nie szalalo, a zeby bylo milo...300mg dxm i 240-300mg pseudoefedryny to dobry pomysl? Ktos probowal takiego miksu?

No, euforia jest.
Jest ogólnie całkiem miło, tyle, że stymulacja jaką osiągniemy ma się nieproporcjonalnie do szkodliwości naszego serca, z tego co czytałem.

Taki miks wygląda całkiem dobrze, ale ja przy 100mg pseudoefedryny i 190mg DXM czułem jak mi serce obija się po żebrach :-)

Miks piekny, ostatecznei wzialem 345mg dxm i 300mg pseudoefki. Serca nie czuć w ogole (przynajmniej ja nie czuje;p) a tetno wynosi 130 uderzen na minute;] Troche za wysokie...ale ogolem miks warty polecenia, zajebista euforia, bardziej energiczny "trip"...mialem troche dziwne wkrety, ze musze caly dom wysprzatac poki mam energie, noi posprzatalem prawie caly dom:D dxm kopnal bardzo mocno jak na taka dawke, przypomnialy mi sie zdarzenia z poprzednich tripow:D ogolem fajnie, polecam wszystkim;] Miks zdecydowanie lepszy niz sam dxm, tylko wydaje mi sie ze serce moze sie buntowac:D Piekny miks...najlepsze jest to ze jak sie cos robi to sie ma energie, a jak sie usiadzie i slucha muzyki to energia "stopuje". Jednym slowem: mozna robic co sie chce, jak sie polozylem to czulem euforie ze sluchania muzyki, jak sprzatalem to czulem euforie z wykorzystywania energii...

Zedytuje tego posta jak bede bardziej trzezwy, bo teraz to jestem swiezo po apogeum tripa;p

EDIT: No wiec...pseudoefedryna dodaje jeszcze wiecej psychodeli do dxm, nie wiem jak to mozliwe, ale ktos juz na forum pisal, ze pseudoefedryna rozni sie od efedryny tym, ze moga po niej wystapic minimalne halucynacje i ze jest bardziej psychodeliczna. Wg mnie rzeczy absurdalne staja sie normalne, czyli jednym slowem POLECAM

Edit (16:52): Aha, chcialbym jeszcze dopisac kilka rzeczy: z 2 godz od zarzucenia specyfikow wypilem sobie szklanke wina robionego przez mojego ojca, i smakowalo 10x lepiej niz zwykle:D Nie wiem czy to wina wina (?:D) ale niedlugo po wypiciu nogi zaczely mi sie uginac i w ogole zaczalem robic plynniejsze ruchy, troche jakbym "sunął" po powierzchni, ogolem miks bardzo fajny, szybkie bicie serca nie przeszkadza, euforia wieksza no i wieksza psychodela;] Mozg wymysla rozne absurdalne rzeczy (np to ze posprzatalem prawie caly dom:D:D ale sie mama ucieszyla:D)

Ten miks jest zajebisty i super euforyczny! Zmieszałem raz 585 mg DXM, 720 mg pseudoefedryny i 20 torebek melisy (95 kg wagi). CEVy bardzo wyraźne, brak uczucia osłupienia i o wiele mniejsze trudności z chodzeniem i mówieniem. Jak ok godziny 5 rano podłubałem sobie w nosie, to mi krew poszła z niego :-/ , więc ostrożnie z tym miksem i zaczynajcie raczej od małych ilości, bo jak ktoś źle toleruje ten miks to może być źle...

Ciekawie chyba byłoby też chyba zmieszać 900 mg DXM, 720 mg pseudoefedryny i marihuanę (można też dorzucić jakieś benzo).

EDIT: cały trip pamiętałem wyjątkowo dokładnie

Tu sie nie moge zgodzic, piwko sie chlonie wspaniale co najmniej do 700 mg. Najgorsze to, ze mozna sie zapomniec, czlowiek sie ogarnia, a tu czterech browarow nie ma przez cztery godziny i watroba kwiczy... Nie smakuje natomiast jedzenie, ja dopoki sie nie zbudze nastepnego dnia po fazie, to praktycznie nic nie jem.
Zgoda, male dawki, do srodkowego 2 plateau wspaniale robia na postrzeganie muzy. I te dziwne ruchy, wiem o czym mowisz, mozna sie wyginac, udawac ze sie umie tanczyc, no kurwa wyginaj smialo cialo :). I ten speed malych dawek, albo zjazdow po wiekszych dawkach. Zdarzalo mi sie chwytac za hantle na zjedzie z dawek rzedu 600 mg, a bog mi swiadkiem, ze nie jestem typem pakera :). Po prostu energia rozpiera.

jeden z lepszych miksów, jakie brałam - naprawdę. mi wystarcza 150-200 mg DXM i do tego ok. 360mg pseudoefedryny. euforia niesamowita, odczucia niesamowite, człowiek ma wrażenie, że może wszystko, ziemia wydaje się inna, a każdy człowiek wyjątkowym indywidualistą. często powtarzam ten mix, bo naprawdę jest godny polecenia. a jeszcze gdy wypije się do tego ze dwa-trzy-cztery piwa można kompletnie odlecieć (w pozytywnym tego słowa znaczeniu).
nie mam na szczęście żadnych problemów z ciśnieniem, także nie przejmuję się tym. a DXM + pseudoefka na poprawę nastroju działa znakomicie :)

z marihuaną też testowałam, ale wolę bez. ogólnie polecam, ale oczywiście każdy może reagować na to inaczej, także radzę zaczynać od małych dawek (też powinny być efekty)

ja się tam nie zgadzam co do opinii poszczególnych użytkowników na temat pseudoefedryny. sama działa chujowo (właściwie w ogóle nie działa), ale w połączeniu z niedużą dawką DXM jest naprawdę interesująco.

Możesz rozwinąć? Próbowałem raz DXM (450 mg/65 kg) + efedryna (niedużo, bodaj 90 mg) i tylko spid i brak senności z niej miałem. Po pseudo spodziewałbym się nawet mniej. Na czym polega "interesująco"?