Po latach przypadkiem trafiłem na ten wątek. Mnie kiedyś wyjebało z butów na jakieś 24h. Szczylem byłem, z DXM miałem sporo doświadczeń z pigułami również, ale nie wiedziałem, że nie można tego mieszać ;) Na ognisku poszły w ruch 2 piguły + jakieś browary, a po kilku godzinach na noc około 700mg DXM. Cudem przeżyłem. Do około godziny 17 oczy mi przestały działać, tzn. działały, ale nie mogłem się skupić na tyle, żeby oba oka patrzyły w jedno miejsce jednocześnie. Korba konkretna - pamiętam, że chciałem z okna skakać ;) Dochodziłem bardzo długo do siebie po tym bad tripie... NIE POLECAM ;)

Kiedys zrobilem sobie miksa jakis krysztal 300mg DXM i yoshi pomaranczowe 170mg MDMA chyba. Nie polecam

@kacpergx Dobrze, że przeżyłeś. To zagrażający życiu miks. By the way. DXM w krysztale? Zamawiałeś z Chin?

Widziałem ptaka cień....
Wszystko się może zdarzyć, gdy głowa pełna dragòw"

Jasne kurwa, że wszystko się może zdarzyć.


Mix jest dobry, ale nooba może przerosnąć.

DXM w Acodinie a osobno inny "krysztal" jakis cmc nie pamietam co to bylo

Ostatnio było mi dane połączyć małą dawkę DXM i MDMA. 60mg dexa godzine przed 80mg MDMA + (tu godzina odstępu) kolejne 80mg. Miałem wrażenie że faza dużo szybciej skręca w stronę takiego chaosu jak obserwujemy często na zejściu M, mniej się chciało rozmawiać, więcej takiej retrospekcji. Półtora godziny po ostatniej dorzucie totalny chaos, dużo bardziej uporządkowane myśli miałem po 3 razy większej dawce samego MDMA. Generalnie nic przyjemnego. Spanie, 2h od ost. dorzutki bez problemu. Rano, mimo całkiem sporego wyeksploatowania fizycznego ubiegłego wieczoru wstałem po zaledwie 6 godzinach snu. Pierwszy dziwny objaw jaki zauważyłem to brak łaknienia, mimo że nie jadłem od około 18h nie czułem się ani odrobinkę głodny. I teraz zaczyna się robić ciekawie, bo to jak się zaczynałem czuć odrazu skojarzyło mi się z "peakiem" fluoksetynowym. Przez 10 minut myślałem że zajebiście zapowiada się dzień. Potem jednakże zaczęło się to niebezpiecznie nasilać. Źrenice coraz bardziej rozjebane, oczy przeszklone, potem (i tutaj sie już zesrałem) na całym ciele zaczęły mi się napinać mięśnie do tego stopnia, że w pewnym momencie stwierdziłem iż zaraz zastygnę w bezruchu i musze dzwonić na pogotowie. Podjąłem jednak decyzje o próbie przeczekania tego, po kilku minutach osłabło na tyle że dałem jakoś radę wygięty jak huj zrobić sobie śniadanie. Po pochłonięciu kanapek powoli zaczęło puszczać by po 3h zostały tylko rozszerzone źrenice. Także nie polecam takich mixów nawet w małych dawkach, duża dawka MDMA i DXM zagwarantuje wam wizytę karetki i same hujowe rzeczy.

Przetestowałem (150 mg DXM + 100 mg MDMA) i całkiem przyjemne toto. Trochę uziemia fazę z MDMA, łatwiej opanować chęć ruchu, no i ogólnie jest płycej pod względem emocjonalnym, ale nadal super przyjemnie. Przy małych ilościach DXM zdecydowanie dobre kombo. W większych dawkach oczywiście strach się bać, ale też nie bardzo widzę sens, bo pierwsze plateau najlepiej pasuje do MDMA.

ile muszę odczekać po tripie na emce, żeby zjeść sobie DXM bez ryzyka ZS i z pewnością, że klepnie należycie?

DXM po MDMA możesz jeść,nie można na odwrót. Ale dzień to odpocznij chociaz.

Po 150mg DXM, 240mg kodeiny i kilku(nastu?) drinkach wziąłem około 40-50mg MDMA dwie i pół godziny po zarzuceniu początkowych substancji. Ani nic nie poczułem, ani nic się nie wydarzyło, za to potem czekał mnie tydzień depresji (której po samym MDMA nie mam nigdy, niezależnie od dawki)