motywujecie do zwiekszenia dawki do 2250mg. skoro i tak mi sie nic nie stanie ;]

myśle, że 100 acodinków będzie aż nadto...
1050mg a 1350mg to już jest przeogromna różnica...

roman,1800 + 450 4 godz wczesniej zaliczone. spotkanie z samym sednem i zagadką życia mam za soba. 97 kg. chcesz coś bliżej, daj znac. rusze na priv.

Re:up

Napisałeś jakiegoś trip raporta z podróży? Zastanawiam się co po takich dawkach się dzieje... ech ja po 660mg (+zioło) wkręciłem się w potężnego tripa, ciężko mi wyobrazić sobie większe dawki :)

@vart jeśli nie jadł lecytynki to nie mógł napisać za bardzo tripa bo na 4plateau średnio się pamięta cokolwiek ;-) Żeby kolejny mój post nie poleciał to wspomne tylko póki mam otwarty notatnik,że moim rekordem jest 1200mg=18.75mg/kg. Co swoją drogą wychodzi niemalże tak samo w przeliczeniu mg/kg jak 1800mg u J73.

900mg + pare buchow ziola, ktore wczoraj zaliczylem to moze nie tak wiele (80kg wagi), ale przy zerowej tolerancji wystarczylo, ze gdy juz sie pograzylem w bani, to oderwanie od rzeczywistosci bylo dosc wyrazne. Prowadzilem liczne konwersacje ze znajomymi w myslach. Rozkminialem rozne problemy, przy czym mowilem wszystko w liczbie mnogiej (np, musimy zrobic to i to), prawie caly czas mialem wraznie, ze siedze ze znajomymi, a prawie caly czas widzialem ich kolo siebie, nawet przy otwartych oczach widzialem znajomego.
Jeszcze kolo 5 nad ranem (skonczylem jesc aco o 1.30), jak slyszalem, ze starsi o czyms gadaja, to na wpol przytomny rozkminialem to w jakis chory sposob (ze "cos zrobimy" zeby costam), juz nie pamietam o co chodzilo.

Mam porownanie do dawki 650, w ktorej juz wszedlem w 3 platue (przy 900 wszedlem juz ostro z buciorami) i wydaje mi sie, ze przy zwiekszaniu dawki poteguje sie tylko efekt depersonalizacji, dezorientacji, odrealnienia. Napewno w zastraszajacym tepie zwieksza sie ryzyko badtrip (brak jakiejkolwiek kontroli nad faza).
W sumie w porownaniu z wczesniejszymi dawkami (300 - 650) ta byla jedyna, gdzie w bani byl chwilami nieprzyjemny kociol i w ogole cokolwiek bylo nieprzyjemne (wczesniej zawsze 100% pozytyw), moze to tez kwestia zielonego, ktore zwiekszylo faze.

Fajne przezycie, ale imho szkoda zdrowia i zachodu. Do pieknych cevow w pelni wystarcza dawki ~600 - 650 (dla przecietnego mezczyzny z niewyrobiona tolerancja).

Ps. Lecytyna zazyta w dawce 5x1200mg (co sie przelicza na 1000mg lecytyny sojowej), gowno dala. Pamietam tylko pare rozkimenk, z cevow tylko ze 2 cevy z natura (zawsze takie mam), ale byly tak wyrazne, ze wyciagalem do nich reke i cevy ze znajomymi. Poza tym pamietam jedynie straszne drgawki nog i to by bylo praktycznie na tyle. Lipton straszny, pewnie zawalilem z za mala dawka lecytyny, ale HR nie dzialal, a balem sie wpierdalac tego za duzo, zeby nie zhaftowac pozniej (i tak wszamalem 5xzalecana dawke).

kluczem do sukcesu nie jest żarcie tony jakichś innych specyfików, ale nastawienie i otwarcie umysłu jak przy medytacji, odważe chłoniecie tego, co daje ci trip. Nie oceniaj w kategoriach złe czy dobre, bądź otwarty, jakbyś chciał odnaleźć w nim sens swojego życia i swoje oświecenie, a przyjdzie.

@J73 . Poniekąd , mogę się z tym zgodzić . Moją stałą dawką jest 675 mg . Mimo to , zauważam ogromne zróżnicowanie tripów z tendencją do systemu : dobry > bardzo dobry > dobry > ... Jednak , fazy bardzo mistyczne , zdarzają się o wiele rzadziej ( jakaś 1/10 tripów ) . Odpowiednie nastawienie psychiczne ( nawet na małej dawce ) , może uczynić cuda .

wal na gg. 1116571 ;>


btw. proponujesz mi zarzucic 450mg pare godzin wczesniej zanim jebne cala dawke?

wieczorkiem bede miał już swojego neta, więc napisze na twój gg.opowiem ci moja drogę poznania tego swiata z drugiego wymiaru. słyszałeś kiedyś o teorii hipersześcianu.daje wiele odpowiedzi w temacie naszego istnienia. liczba pi rownież. nasze istnienie ma charakterystykę spirali,która podobnie jak pi nie ma końca.nasza przeszłośc to nasze zmaterializowane myśli i wyobrażenia, terażniejszość to nasza obecna świadomośc, a przyszłość dopiero się materializuje z naszych myśli. dlatego od sposobu naszego myślenia zależy nasza przyszłość, możesz na nią wpływać w znaczny spos€b, zadbać o swoją pomyślność,zdrowie i tak bez końca. ale pamiętaj, że aktywnych świadomości, p0omimo ze mają swoje boskie, jedno żrodło, jest tysiące,miliony i każda coś kreuje,a nasza rzeczywistość jest wynikową tego całego procesu i całego świata nie zmienisz, ale możesz zadbać o swój los, i nieważne, czy to huna, deir, szamnizm, silva,magiczne rytuały czy inne metody kreowania naszego losu, czy pozostawisz sie prowadzeniu starym schematom, kazda metoda zadziała wedlug tego,czemu oddasz swoją podswiadomość. polecam lekture "potega podswiadomości" i ciągi mega dawek deksa w poszukiwaniu odpowiedzi i oświecenia,a przyjdzie. mi zajęło to rok brania, z czego ciagi co noc w dawkach od 1500 przez jakieś ostatni mc. ostatni raz to 3 dni temu 1500 i trip życia, z którego myślałem, ze juz nie wróce, bo nie chciałem wracać, alezostałem zniego siła wypchniety,zeby zyć szczesliwie przez jeszcze kilkadziesiąt ładnych lat. otrzymałem piekny prezent. nie mam cisnienia na branie,a moje życie układa sie jak jakaś bajka.pozdrowienia dla wszystkich psychodelicznych poszukiwaczy prawdy. J