Więcej informacji: Amfetaminy w Narkopedii [H]yperreala
1. Odżywia się gotowcami, innymi syfami, stroni od warzyw, ma niedobory wielu mikroelementów, źle sypia, nie ćwiczy, przepracowuje się i popija co parę dni piwko/parę drinków;
2. Odżywia się świadomie i zdrowo, w razie potrzeby stosuje odpowiednią suplementację, dba o higienę snu i pracy, jest w dobrej formie fizycznej i psychicznej, a parę razy w roku posypie sobie krechę czy dwie - wiadomo, który prawdopodobnie jest zdrowszy, przynajmniej fizycznie, choć to się mocno łączy.
Problem polega na tym, że każdy zdegenerowany ćpun i odklejeniec z psychozą amfetaminową od czegoś zaczynał, może też był fit gościem prowadzącym harmonijne życie. Wiadomo, że pojęcie trucizny zależy często od dawki - wiele substancji może taką trucizną być. Zażywanie amfetaminy jednak wiąże się zawsze z ryzykiem, które rzutuje na postrzeganie jej jako szkodliwej. I powiedziałabym, że to ryzyko zniszczenia sobie głowy (depresji, fobii, psychoz) tu decyduje.
Niedobry Wit i min trzeba uzupełniać
.ja się badam co pół roku
Morfologia krwi
Tarczyca
Wątroba
Na pierwsze spotkanie z nią dostałem około 250mg. To jest absurd. Nie ma się pojęcia o czystości produktu i z tego wynikają pierwsze problemy, bo się ją przedawkowuje. Nawet jak wydaje się wszystko w porządku, to w porządku nie jest. Inaczej organizm podejdzie do substancji, która jest od początku dawkowana właściwie a inaczej do takiej z którą się przesadzi. Jest to określane jako tzw tolerka. Jeśli się zażywa zbyt duże ilości substancji silnie oddziałującej na receptory serotoninowe/dopaminowe/noradrenalinowe to organizm zmienia swoją odpowiedź na adekwatną ilość substancji - zmniejszając jej wpływ na ich działanie aby dostosować się do panujących warunków. To samo robimy w zimie - zakładamy więcej ubrań aby nam było ciepło - zimnu trudniej się do nas dostać. Gdyby tak nie pizgało to byśmy się tak grubo nie ubierali a tu popizgało chwilę a zaraz jest letnio a ty ubrany w kożuch - zaczynasz się pocić. To samo się dzieje z człowiekiem, który przesadza z narkotykami. Skoro jest zalewany falami chęci i przyjemności to potem jak ich nie ma - zamiast czuć się normalnie - czuje się jakby był zalewany falami niechęci i nieprzyjemności. Tylko w jaki sposób można być odpowiedzialnym? Nie da się. Nie mamy żadnych możliwości określenia jakości kupowanych substancji. W WB na festiwalach są rozstawiane namioty w których są specjaliści badający zgłaszane przez chętnych substancje. To już jest jakiś plus. Zupełnie inaczej byłoby, gdyby amf była legalna. Dam przykład - od 10 lat przyjmuję metylokatynon, DXM i kodeinę. Oczywiście wszystko kupuję w aptece a kota robię samemu. O dziwo nie występuje nic takiego jak zmiana tolerancji. Przyjmowane przeze mnie dawki działają na mnie tak samo przez cały czas (oczywiście inaczej niż na początku ale nastąpiła stabilizacja). Tylko jak kupuję 300mg DXM w aptece, to wiem, że mam 300mg DXM. Jak się idzie kupić coś na ulicy, to nie tylko że jakość się różni - ostatnio próbował mi typ sprzedać mefedron, który po spróbowaniu okazał się być hexenem. Oni sami nie wiedzą co sprzedają. Jak można tutaj mówić o jakimkolwiek bezpieczeństwie, skoro dzieją się takie rzeczy? Czy nie można wszystkiego sprzedawać zwyczajnie pod kontrolą jakichś instytucji? Wtedy nawet gdyby ktoś (kierowca mpk) za długo leciał na spidzie - mieliby szanse o tym wiedzieć i mogliby mieć go na oku a tak? Szkoda gadać. Jakiś jełop się przekręci przez swoją głupotę, bezczelność, chciwość i nienasycenie a z tego powodu cała reszta ma przesrane. Z alkoholem byłoby to samo jakby trzeba go było kupować nielegalnie po metach.
Najczęściej na fecie zdarzają się ciągi i tu właśnie mozna powiedzieć o szkodliwości, ale czy to ta paskudna feta jest szkodliwa czy to osoba która się nie kontroluje sobie szkodzi?
Wszystko w nadmiarze szkodzi. A legalne produkty, są tylko legalne z nazwy i tego, że możesz je kupić w sklepie. Niczym nie różni się długie zabawianie się alkoholem, a długie zabawianie się fetą. Jedno i drugie w nadmiarze szkodzi i prowadzi do nieodwracalnych szkód w organiźmie.
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/cannababcia.png)
Marihuana? Nie taka straszna, jak ją malowali.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cannaheart.jpg)
Marihuana zwiększa ryzyko rozwoju chorób serca
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/ukrakcja.jpg)
Rekordowe uderzenie w narkobiznes. Zlikwidowano 19 laboratoriów i ujęto 67 osób
Co najmniej tysiąc funkcjonariuszy wzięło udział w największej w ostatnich latach operacji wymierzonej w syndykat narkotykowy działający na terenie Ukrainy. Zlikwidowano 19 laboratoriów i 17 magazynów oraz zatrzymano 67 osób, w tym 32-letniego bossa organizacji. Szacuje się, że miesięcznie narkogang produkował nawet 700 kg mefedronu, alfa-PVP i amfetaminy.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/medweedartykul_2025-05-22-18.png)
Wpływ świadomości lekarzy na doświadczenia pacjentów z terapią medyczną marihuaną
W ostatnich latach temat medycznej marihuany zyskał na ważności zarówno w kręgach medycznych, jak i wśród pacjentów. W miarę legalizacji oraz wzrastającej dostępności preparatów konopnych dla pacjentów, pojawia się potrzeba przeanalizowania, jak zrozumienie i wsparcie lekarzy wpływa na skuteczność terapii. W badaniach przedstawianych przez Clobesa i współpracowników z California State University, zbadano, jak współpraca z lekarzami i informowanie o stosowaniu medycznej marihuany przez pacjentów wpływa na wyniki terapii.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/forestgumprunin.jpg)
Fenomen euforii biegacza – to nie endorfiny, tylko naturalna marihuana
Tajemniczy stan euforii, którego doświadcza blisko 75% biegaczy. Tak zwana „euforia biegacza” redukuje ból, wyostrza zmysły i daje uczucie podobne do działania marihuany. Najnowsze badania naukowe tłumaczą, dlaczego „runner’s high” to nie mit, a ewolucyjny mechanizm przetrwania – i jak go uruchomić nawet początkującym. W tym artykule dowiesz się, co to jest runner’s high, jak działa i jak go wywołać nawet jeśli dopiero zaczynasz biegać.