Na pewno nie jest zdrowa ponieważ nie odżywia organizmu a zużywa go (jest używka, a nie odżywka).

uważam że feta jest szkodliwa, ponieważ szkodzi organizmowi zażywającego zarówno fizycznie jak i psychicznie

Bardziej miałem na myśli przeciętną mieszanke jaką dostaniesz wszędzie (ciężko o czyste), a słowo toxic użyłem bardziej jako szkodliwe ogólnie aniżeli ściśle wobec czegoś. Na pewno twoja wiedza na ten temat jest większa, ale nie szukaj dziury w całym. I znajdź kogos, komu nawet czysta amf nie wyrządzi nijakiej szkody fizycznej/psychicznej.

Znalazłem. Rozmawiasz z tą osobą.
Jak się jest idiotą to niech się nie pcha w używki.

Sama w sobie gdy czystość sięga 80% nie ma tragedii

Ale jakies uliczne 20% to teho bym nie tykal

Bo jest chemią.

Wszystko na świecie to chemia.
amfetamina nie jest neurotoksyczna a jej szkodliwość wynika z głupoty użytkowników. /Eot.

Popieram przedmówcę - głupota ludzka doprowadza do ruiny.

Speed ma opinię zła wcielonego i tak ma pozostać. I choć często pomaga wyrobić normę, pokonać handre, nabrać pewności siebie i wiele innych

To o tym się nie mówi!!

Te złe stereotypy są zbyt bardzo zakorzenione w naszym kraju i polskich umysłach i żadne argumenty nie dotrą a wręcz mogą jedynie zaszkodzić dlatego musimy chować głowę w piasek i żreć speeda po cichu i umiejętnie tak, aby nikt szybko nie zaczaił.

Tak, tylko amfetamina jest dośc mocno uzależniająca. Ale jeśli ktoś ma zdrowy rozsądek to możę być przydatna, ale taki to pewnie się trafia 1 na 100.

Cóż, na swoim przykładzie mogę trochę o tym opowiedzieć. Walilam fetę prawie codziennie przez jakoś 8/9 miesiecy, (no może czasem były jakieś 2-3 przerwy w tygodniu ale to raczej rzadkosc) przy tym od czasu do czasu właśnie mefke, czasem wlecial jakis groch ale głównie feta była cały czas jechana. Po tych 8/9 miesiącach gdy powoli zaczęłam odstawiać czułam się roztargniona i psychicznie rozwalona totalnie, wazylam jakieś 47 kg przy wzroście 159cm gdzie normalnie zawsze ważyłam 55 także byłam wychudzona, blada, cera mi się totalnie zniszczyła, wyglądałam z twarzy jak trup po prostu. Nie mogłam sypiać nocami, miałam wrażenie że ktoś mnie śledzi i zaczęłam podejrzewać znajomych że chcą mnie gdzieś zaciągnąć i porwac.. totalne odjazdy na bani, nie czułam się w ogóle sobą i miałam wrażenie że każdy się ode mnie odwrócił. Na szczęście powoli małymi krokami udało mi się do siebie dojść, fety nie ruszam totalnie, jak już to od czasu do czasu skonsumuje sobie dobrej mefki ze znajomymi ale nie mam zazwyczaj po tym żadnej zwały i jeść mogę normalnie ;) także nie polecam śrutu na dłuższą mete, ale wiadomo z niczym nie można przesadzać, czy to feta czy inne gówno, pozdrawiam ;)