...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 7275 • Strona 719 z 728
  • 1874 / 304 / 0
22 maja 2023visitorQ pisze:
Ja wolę palić w tygodniu wieczorami po pracy, w weekendy ograniczam palenie, wolę ten czas spędzić w lepszy sposób.
Bardzo ale to bardzo mądre podejście jak wprowadzasz to w praktykę to uznanie.
Palę podobne ilości 0.5 do 1g/doba z naciskiem na 1 i uważam, że już zzdecydowanie przesadzam i nie martwię się o zdrowie bo co to 3-4 bonga na dobę albo waporyzator, ale chodzi o pieniądze
konto od 2011 roku (ban kiedyś, totalnie nieważne)
  • 1 / 1 / 0
Ja polecam palenie z vaporyzatora, normalnie palę codziennie i nie czuję jakiegoś zamulenia na codzień, normalnie chodze do pracy, uprawiam sport, co innego jak walilem bonga, wtedy mnie mocno zniechęcało palenie codzienne.
  • 94 / 10 / 0
ja sam pale codziennie ale tez nie czuje sie jakis bardziej leniwy, no dobra moze czasem leze chujem do gory i tylko mysle o tym co moglbym zjesc ale to tylko czasem :D pomimo tego ze nie czuje sie zle po paleniu czy cos i tak chce zrobic detox, juz robilem jakies krotkie przerwy ale to doslownie pare dni plan to zacznac od jutra bo dzisiaj zwala troche dobija. zobaczymy ile wytryzmam
  • 4293 / 698 / 2117
@psotka123 znajdź jakieś zajęcie, które pochłonie Ciebie na stałe. Fajną rzeczą przy jakimkolwiek detoksie i odstawianiu czegoś, jest oddanie się w stu procentach hobby. Totalnie zapominasz o jaraniu/piciu/wciąganiu, bo dopamina jest uwalniania poprzez stymulację przez inne bodźce - w tym przypadku, mając hobby jazdę na desce, dopka będzie wydzielana, a Ty zadowolony. Ale to, co lubisz robić i będzie powodowało przyjemność - musisz odpowiedzieć sobie sam.

Ale polecam, zanim się ogarniesz, minie 2 miesiąc detoksu, a Ty nie zauważysz nawet.
https://tiny.pl/dkvnh (Słoń „raper” o [hyperrealu]).
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
  • 3230 / 549 / 0
22 maja 2023IStillKnow pisze:
Najczęściej to młodzi ludzie chwalą ziele pod niebiosa, wymieniają jej lecznicze właściwości, a później, z czasem, dostrzegają też ciemną stronę.
Oczywiście przy porównaniu skrajnych przypadków, miłośnicy alkoholu wychodzą znacznie gorzej. Jednak w moim otoczeniu, koledzy którzy "piwkowali" w latach studenckich podczas gdy ja popalałem trawę, wyszli na tym lepiej niż ja. Wyszumieli się i po latach nauki pożenili i ustatkowali. Nie popłynęli w alkohol. Łatwiej niż mi, było im rozpocząć dojrzałe życie. Bo ze mną marihuana została można powiedzieć do dzisiaj. Może nie w takiej intensywności jak kiedyś, ale jednak. Dopiero kilka lat temu, na poważnie uświadomiłem sobie, że z tym nawykiem palenia trawy, przemyciłem do swojego dorosłego życia znaczną część mnie-dziecka.
W mojej opinii, po dłuższym okresie palenia, marihuana zaczyna więcej zabierać, niż dawać. Teoretycznie, robi się po tym te same rzeczy które inni robią dla relaksu, z tą różnicą że na drugi dzień płaci się cenę w postaci przymulenia, niechciejstwa itd. A przy częstym stosowaniu to przymulenie staje się normalnym samopoczuciem palacza.
Żeby to dostrzec, wystarczy obrać sobie za punkt odniesienia kogoś w podobnym wieku, kto nie pali. I zobaczyć jak wygląda jego życie, jak zmienia się ono w czasie. Jakie ten ktoś ma priorytety, światopogląd i osiągnięcia. I skonfrontować to z sobą i własnym położeniem. Chociaż nikomu niczego nie zazdroszczę, to jednak nie potrafię już uciekać od takich refleksji. Może to wiek, a może po prostu po tych wszystkich latach mój organizm na tyle jest zaznajomiony z działaniem tej używki, że nie potrafi już tkwić w stanie tak totalnej beztroski, jak wtedy za małolata.
Dlatego staram się palić coraz rzadziej. Bo to czego się boję to, że ocknę się za 10, 20 lat i świadomość ze popsułem sobie jedyne życie jakie będę mieć przez taki banał jak uzależnienie od trawy, rozsypie mnie na kawałki. Dzisiaj można jeszcze o coś lepszego, ciekawszego dla siebie, powalczyć. Gdy ten moment zostanie przespany, to kiedyś co najwyżej będzie można pogodzić się z tym co jest.
Kurde w punkt.
Niezły podjazd do zdemonizowania trawki kosztem wyjatkowo przeochydnej substancji jaka jest alkohol.

Ale z przykrością muszę się zgodzić z tym wszystkim co napisałeś.

Ja trawki nie palę już nałogowo bo by mi rozwaliła rozwój w życiu i jakos idę do przodu, może trochę spóźniony ale nadganiam jednak czasem się do niej wraca niby bezpiecznie bo okazyjnie a jednak teraz bardzo szybko dostrzegam ze to nie jest fajne i myślę że z czasem gdy nadejdzie mnie znów ochotka uznam trwale że lepiej te pieniądze za gramy wydać na coś innego.

Swoją drogą był ostatnio gdzieś wywiad terapeuty z mata który medialnie w świecie rapu zwolennik wolnej konopii przyznał że sam doświadczył jej skutków ubocznych i nabrał do niej respektu.
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 24 / 16 / 0
Witam serdecznie! Melduję się z jednego prostego względu, którym chciałem się pochwalić bracia zjarusy :) musiałem wejść na to forum, bo zgubiłem rachubę lat, ile czasu temu wyszedłem z tego populistycznego ścierwa.
Patrzę, że wybił już 4 rok mojej wolności od THC, nie brakuje mi ani trochę. Miałem epizod z innymi substancjami, ale dzięki Bogu na moment aktualny od ponad roku ograniczam się do okazyjnego alkoholu i tyle.
To jak zmieniło się moje życie od podjęcia decyzji i rzucenia zielska opisywałem w tym wątku dalej. Rosnąca jakość życia zaskakuje, zdołałem ukończyć studia (które „dzięki” nałogowi przeciągnęły się na 9 lat), wyprowadziłem na prosto moje relacje z partnerką, przyjaciółmi i znajomymi. Co imponujące zyskałem autorytet w oczach wielu, jako ten który „wygrał”. Lubię z nostalogią wracać do swoich postów, bo widzę że ta walka miała sens. Pamiętajcie, że wszystko leży w głowie, a gdy używka nie daje już Wam funu tylko poczucie straty i wyrzuty sumienia oznacza to, że jej czas w Waszym życiu się skończył. Absolutnie wszystko leży w głowie, każdy 1 dzień abstynencji zbliża Was do całkowitego uleczenia.
Wiem jak ciężkie jest życie z takim bagażem jakim jest nałóg, więc wszystkim Wam życzę wyjścia z niego i rozpoczęcia życia od nowa :)
  • 3230 / 549 / 0
Wszystko spoko tylko po coś tu wrócił, ta nostalgia to podstępna suka podświadomości, już nie jeden taki był, usuń konto najlepiej jak Ci się w życiu układa i nie wracaj do tematu bo Cie kiedyś przypadkiem okazyjnie wciągnie, a tym razem może zmieść z planszy z tym że teraz może być coś lepszego niż trawka.
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 2236 / 379 / 0
Ja wypaliłem ostatnie okruszki i cieszę się na przerwę. Przez pół roku wypaliłem 20g medyczniaka, dla mnie to dużo, ok 3g miesięcznie co miesiąc - nigdy tyle nie paliłem. Było sporo dobrych faz, ale bilans jest jednak na minus - zwłaszcza deprywacja snu głębokiego, lenistwo, lęki dają się we znaki.
  • 181 / 33 / 0
20 czerwca 2023WiemJakToJest pisze:
... chciałem się pochwalić bracia zjarusy :) ...
Patrzę, że wybił już 4 rok mojej wolności od THC, nie brakuje mi ani trochę
20 czerwca 2023pomasujplecki pisze:
Wszystko spoko tylko po coś tu wrócił, ta nostalgia to podstępna suka podświadomości, już nie jeden taki był, usuń konto najlepiej jak Ci się w życiu układa i nie wracaj do tematu bo Cie kiedyś przypadkiem okazyjnie wciągnie, a tym razem może zmieść z planszy z tym że teraz może być coś lepszego niż trawka.
Bez przesady. Sa ludzie dumni z tego ze nie jaraja i mnie to cieszy ze taki pisze - bo to daje nadzieje na przyszlosc.

Sam planuje mocny detox, za duzo sie jara teraz, pije tez, wiec detox sie przyda.
Faje rzucilem +10 lat temu, i nie ciagnie - spoko loko.

Pozdrywiam obydwu - peace
  • 5 / / 0
miesiąc i 14 dni nie palę, przez ostatnie 2 dni mam zajebiście wielkie nerwy i straszną chęć zapalić. nie mogę sobie z tym poradzić..
ODPOWIEDZ
Posty: 7275 • Strona 719 z 728
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Medyczna marihuana długoterminowo poprawia jakość życia pacjentów

Australijscy medycy mówią, że pacjenci, którym przepisano medyczną marihuanę, mogli liczyć na poprawę ogólnej jakości życia związanej ze zdrowiem, a także zmniejszenie zmęczenia i zaburzeń snu przez okres jednego roku. Lęk, depresja, bezsenność i ból również ulegały osłabieniu.

[img]
Marihuana zmniejsza pragnienie alkoholu u osób pijących dużo – Nowe badania finansowane przez rząd

Czy marihuana może pomóc osobom pijącym dużo alkoholu pić mniej? Nowe badanie przeprowadzone w USA sugeruje, że tak – i to z zaskakująco prostego powodu. Osoby, które sięgały po marihuanę tuż przed alkoholem, piły wyraźnie mniej i miały mniejsze łaknienie.

[img]
"Bardzo lubiłem amfetaminę". Znany muzyk o narkotykach

Kazik Staszewski opowiedział o swoim doświadczeniu z narkotykami. Muzyk sporo eksperymentował z używkami.