22 maja 2023visitorQ pisze: Ja wolę palić w tygodniu wieczorami po pracy, w weekendy ograniczam palenie, wolę ten czas spędzić w lepszy sposób.
Palę podobne ilości 0.5 do 1g/doba z naciskiem na 1 i uważam, że już zzdecydowanie przesadzam i nie martwię się o zdrowie bo co to 3-4 bonga na dobę albo waporyzator, ale chodzi o pieniądze
Ale polecam, zanim się ogarniesz, minie 2 miesiąc detoksu, a Ty nie zauważysz nawet.
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
22 maja 2023IStillKnow pisze: Najczęściej to młodzi ludzie chwalą ziele pod niebiosa, wymieniają jej lecznicze właściwości, a później, z czasem, dostrzegają też ciemną stronę.
Oczywiście przy porównaniu skrajnych przypadków, miłośnicy alkoholu wychodzą znacznie gorzej. Jednak w moim otoczeniu, koledzy którzy "piwkowali" w latach studenckich podczas gdy ja popalałem trawę, wyszli na tym lepiej niż ja. Wyszumieli się i po latach nauki pożenili i ustatkowali. Nie popłynęli w alkohol. Łatwiej niż mi, było im rozpocząć dojrzałe życie. Bo ze mną marihuana została można powiedzieć do dzisiaj. Może nie w takiej intensywności jak kiedyś, ale jednak. Dopiero kilka lat temu, na poważnie uświadomiłem sobie, że z tym nawykiem palenia trawy, przemyciłem do swojego dorosłego życia znaczną część mnie-dziecka.
W mojej opinii, po dłuższym okresie palenia, marihuana zaczyna więcej zabierać, niż dawać. Teoretycznie, robi się po tym te same rzeczy które inni robią dla relaksu, z tą różnicą że na drugi dzień płaci się cenę w postaci przymulenia, niechciejstwa itd. A przy częstym stosowaniu to przymulenie staje się normalnym samopoczuciem palacza.
Żeby to dostrzec, wystarczy obrać sobie za punkt odniesienia kogoś w podobnym wieku, kto nie pali. I zobaczyć jak wygląda jego życie, jak zmienia się ono w czasie. Jakie ten ktoś ma priorytety, światopogląd i osiągnięcia. I skonfrontować to z sobą i własnym położeniem. Chociaż nikomu niczego nie zazdroszczę, to jednak nie potrafię już uciekać od takich refleksji. Może to wiek, a może po prostu po tych wszystkich latach mój organizm na tyle jest zaznajomiony z działaniem tej używki, że nie potrafi już tkwić w stanie tak totalnej beztroski, jak wtedy za małolata.
Dlatego staram się palić coraz rzadziej. Bo to czego się boję to, że ocknę się za 10, 20 lat i świadomość ze popsułem sobie jedyne życie jakie będę mieć przez taki banał jak uzależnienie od trawy, rozsypie mnie na kawałki. Dzisiaj można jeszcze o coś lepszego, ciekawszego dla siebie, powalczyć. Gdy ten moment zostanie przespany, to kiedyś co najwyżej będzie można pogodzić się z tym co jest.
Niezły podjazd do zdemonizowania trawki kosztem wyjatkowo przeochydnej substancji jaka jest alkohol.
Ale z przykrością muszę się zgodzić z tym wszystkim co napisałeś.
Ja trawki nie palę już nałogowo bo by mi rozwaliła rozwój w życiu i jakos idę do przodu, może trochę spóźniony ale nadganiam jednak czasem się do niej wraca niby bezpiecznie bo okazyjnie a jednak teraz bardzo szybko dostrzegam ze to nie jest fajne i myślę że z czasem gdy nadejdzie mnie znów ochotka uznam trwale że lepiej te pieniądze za gramy wydać na coś innego.
Swoją drogą był ostatnio gdzieś wywiad terapeuty z mata który medialnie w świecie rapu zwolennik wolnej konopii przyznał że sam doświadczył jej skutków ubocznych i nabrał do niej respektu.
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
Patrzę, że wybił już 4 rok mojej wolności od THC, nie brakuje mi ani trochę. Miałem epizod z innymi substancjami, ale dzięki Bogu na moment aktualny od ponad roku ograniczam się do okazyjnego alkoholu i tyle.
To jak zmieniło się moje życie od podjęcia decyzji i rzucenia zielska opisywałem w tym wątku dalej. Rosnąca jakość życia zaskakuje, zdołałem ukończyć studia (które „dzięki” nałogowi przeciągnęły się na 9 lat), wyprowadziłem na prosto moje relacje z partnerką, przyjaciółmi i znajomymi. Co imponujące zyskałem autorytet w oczach wielu, jako ten który „wygrał”. Lubię z nostalogią wracać do swoich postów, bo widzę że ta walka miała sens. Pamiętajcie, że wszystko leży w głowie, a gdy używka nie daje już Wam funu tylko poczucie straty i wyrzuty sumienia oznacza to, że jej czas w Waszym życiu się skończył. Absolutnie wszystko leży w głowie, każdy 1 dzień abstynencji zbliża Was do całkowitego uleczenia.
Wiem jak ciężkie jest życie z takim bagażem jakim jest nałóg, więc wszystkim Wam życzę wyjścia z niego i rozpoczęcia życia od nowa :)
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
20 czerwca 2023WiemJakToJest pisze: ... chciałem się pochwalić bracia zjarusy :) ...
Patrzę, że wybił już 4 rok mojej wolności od THC, nie brakuje mi ani trochę
20 czerwca 2023pomasujplecki pisze: Wszystko spoko tylko po coś tu wrócił, ta nostalgia to podstępna suka podświadomości, już nie jeden taki był, usuń konto najlepiej jak Ci się w życiu układa i nie wracaj do tematu bo Cie kiedyś przypadkiem okazyjnie wciągnie, a tym razem może zmieść z planszy z tym że teraz może być coś lepszego niż trawka.
Sam planuje mocny detox, za duzo sie jara teraz, pije tez, wiec detox sie przyda.
Faje rzucilem +10 lat temu, i nie ciagnie - spoko loko.
Pozdrywiam obydwu - peace
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/aptekadyzurna.jpg)
Rewolucja w receptach na opioidy przyniosła skutek? Przepisy miały uderzyć w receptomaty
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/cannababcia.png)
Marihuana? Nie taka straszna, jak ją malowali.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/germancannaclubs.jpg)
Niemiecki ekspert: trudno dostrzec w legalizacji konopi cokolwiek pozytywnego
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/medmjaustralia.jpg)
Medyczna marihuana długoterminowo poprawia jakość życia pacjentów
Australijscy medycy mówią, że pacjenci, którym przepisano medyczną marihuanę, mogli liczyć na poprawę ogólnej jakości życia związanej ze zdrowiem, a także zmniejszenie zmęczenia i zaburzeń snu przez okres jednego roku. Lęk, depresja, bezsenność i ból również ulegały osłabieniu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/alcohol_vs_marijuana.jpg)
Marihuana zmniejsza pragnienie alkoholu u osób pijących dużo – Nowe badania finansowane przez rząd
Czy marihuana może pomóc osobom pijącym dużo alkoholu pić mniej? Nowe badanie przeprowadzone w USA sugeruje, że tak – i to z zaskakująco prostego powodu. Osoby, które sięgały po marihuanę tuż przed alkoholem, piły wyraźnie mniej i miały mniejsze łaknienie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/kazik.jpg)
"Bardzo lubiłem amfetaminę". Znany muzyk o narkotykach
Kazik Staszewski opowiedział o swoim doświadczeniu z narkotykami. Muzyk sporo eksperymentował z używkami.