Witajcie,
Na początek może się przedstawię. Szymon, lat 24. Od ponad roku non stop, bez praktycznie dnia przerwy żrę kode. Konkretnie Thiocodin.
Wcześniej żarłem przez dwa lata zolpidem (nasen i inne gówna) udało się rzucić praktycznie z dnia na dzień - bez żadnych problemów. W końcu trzeba zrobić to samo, z tym gównem.
Są dni, gdy jem 3 paczki (450mg) a są dni gdy jem 5 (600mg) od dwóch dni jem maksymalnie już 3, próbuje sam z tego schodzić. Dzisiaj mam zamiar zjeść tylko już dwie. (w sumie to jedną już zjadłem w pracy, a druga czeka na zarzucenie po wyjściu)
Pytanie, co polecacie, żeby się wspomóc na te ciężkie dni, które na pewno są jeszcze przede mną? Nie chodzi o to, żeby wpierdalać się z tego w inne gówno typu benzo, tylko żeby sobie jednorazowo pomóc, po prostu "przetrzymać" ten czas. Od razu mówię - detox stacjonarny odpada, z resztą przy takich dawkach to nie sądze, aby było potrzebne. W nocy często mam duszności, nie mogę złapać oddechu i kucie w sercu. Czytałem artykuły na temat depresji oddechowej - właśnie mogącej być spowodowaną przez kode. Czas to gówno rzucić raz na zawsze, jakieś porady? Da się to zrobić, bez wpierdalania się w inne rzeczy?
Jutro już mam zamiar być zupełnie czysty, żadnej paczki. :yay: :yay: :yay:

Poszukaj w dziale kodeiny - znajdziesz duuużo rad.

Od siebie mogę polecić:

1. Jeśli używasz, to marihuana. Dużo - przez pierwsze 3 dni odstawienia musisz być cały czas zjarany. Niektórym to nie służy, innym bardzo pomaga na wiele dolegliwości.

2. pregabalina - duże dawki (potrzebna recepta, ale łatwo dostać).

3. Stoperan - niektórzy donoszą, że odpowiednia ilość może bardzo pomóc

4. Minimum 5 dni wolnego czasu i jakieś książki / filmy / seriale - no chyba, że dasz radę pracować na skręcie.

Ja robie teraz detox od PST ale to juz ciezka sprawa. Ale mialem ciagi na kodzie i to w wiekszych ilosciach. Dzien wczesniej zazylem normalna dawke i od nastepnego dnia caly czas silka i be zadnego schodzenia z dawek i jazd jakie mam PST. Naprawde nawet po 2 letnim ciagu na kodzie, moj pseudo detox tak wygladal.

W sumie to przydał by się taki temat zbiorczy. Pamiętacie jak surv napisał skuteczne wyjście z nałogu dla GBL? Właściwie dobra inicjatywa było by zebranie takich rad. „Wyjście z nałogu” bo większość działów jest zaśmiecona tak ze nie chce się tego czytać. Każdy mówi co innego. Mi służy GBL na odstawianiu opiatów za to sam w sobie nie uzależnia inny wjebie się w to gorzej niż w kodę.

Ale taki temat już jest i nazwa się "kodeina wyjście z nałogu". Oczywiście jest tam dużo śmieci, ale nie łudźmy się - w każdym są.

A ja na 2-3 dni bym polecił benzo, idealnie maskują psychiczne dolegliwości. Problem jest taki, żeby mieć zaparcie i nie dodawać do benzo kody. I oczywiście dosłownie mają to być 2-3 dni, nie więcej.

Syrop prawoślazowy bo na pewno chociaż w minimalnym stopniu zaszkodziłeś jelitom/żołądkowi jedząc Thio. Przy takim stażu/dawkach nie masz pewnie aż tak rozwalonej termoregulacji (u mnie po PST po ponad tygodniu odstawki nie wraca do normy) ale trochę Klonidyny nie zaszkodzi, też łatwo to dostać od lekarza.
Poza tym ogarnij sobie kogoś do pogadania, często są gorsze momenty i rozmowa z drugim człowiekiem naprawdę pomaga to przetrzymać. Idealnie byłoby też pozbyć się nadmiaru gotówki na pierwsze kilka dni żeby nie kusiło, bo tu nie trzeba szukać dila który coś ma, apteki są otwarte 24/7. Zrób zakupy na zapas i może komuś powierz resztę?

I tak jak napisalem silka na nastepny dzien kiedy ostatni raz zazyjesz kode. Bo masz wtedy sporo sily, dla mnie to bylo panaceum na detox od kody po 2 krotnie wiekszych dawkach i stazu. Pamietaj ze skret, jego sila natezenie oraz to jak wyglada to sprawa indywidualna. Zrob ten trening i zobaczysz czy skret na nestepny dzien nie jest mniejszy niz bez niej. Do tego ogarnij prometazyne i mozesz ewentualnie benzo, najlepiej relanium, wyciszy Cie i bedzie luzik. Jakbys biegal do toalety bez przerwy kup elektrolity i duzo wit C. Moja subiektywna ocena co do skretu od kody to jak sredniej sily grypa, skret po kodzie glownie jest w glowie ze nakrecasz sie jak jest zle. Powodzenia i bez nerowo.
[mention]ChrisMoltisanti/mention]jestem w 7 dniu detoxu od PST. 3 dnia stwierdzilem ze majac tyle benzo przyspiesze detox od fizycznej zaleznosci i 4 dnia mialem tak mocny skret ze wieczorem dostalem drgawek... schodze teraz koda smiesznymi dawkami 1 syropkiem i tak nie spie w nocy a 2 opakowania relanium i 2 hydroksyzyny zjadlem w te glupie dwa dni co pomyslem ze dam rade juz bez zmniejszania. Ale dzisiaj juz tylko plecki lekko bola a pojscie do kibelka i spowrotem lacznie 4 metry to jak powrot do sparty z termopil.

Gratuluję pomysłu katowania fizycznego organizmu na pierwszym dniu skręta... Odwodnienie murowane...

Nie wiem czy ktoś to praktykował czy mówi z teorii, ale z tym "sporo siły" jest różnie. To że się czujesz super nie równa się efektom jakie będą na treningu, zwłaszcza jak jesteś przećpany. Oczywiście to wszystko przy założeniu że na skręcie do tej siłowni się doczołgasz jakoś.