Negatywne konsekwencje przyjmowania fitokannabinoidów i sposoby im przeciwdziałania.
ODPOWIEDZ
Posty: 2 • Strona 1 z 1
  • 3 / / 0
Siemanko, mam nadzieje, ze ktos mi jakos sensownie odpowie i doradzi.
Mam 19 lat i od czasu do czasu paliłem mj, nigdy jakos czesto, czestotliwosc mozna porownac do raza na 2 tygle. Pierwsze palenie w wieku 13 lat tragicznie sie skonczylo(zarzygany pokoj).
Miewałem badtripy ale ogolnie raczej dobrze na mnie działała.
W moje urodziny 2.07 zmeczony po robocie(13h na kuchni) kumpel zaprosil mnie na bata. Byl srogi, ok. 0,5g i zapalilismy go, przed tym pijąc browarki, chyba 2 z tego co pamiętam, ostro sie zbombiłem.
Spaliliśmy drugiego, już trochę mniejszego i zaczął się jeden z gorszych tripów w życiu.
Pewnie to znacie- szybkie bicie serca, derealizacja, odcięcie.
Powiedziałem kumplowi ze musze sie przekimać- spalem okolo 4h i pozniej juz bylo git, nie wspominalem tego jakos mega zle. Rano na zaproponowanego blanta przed robotą z szefem przystałem, bylo spoko, byl nieduzy, z reszta od czasu do czasu tak sobie palilismy przed czy po pracy i nigdy nic mi nie bylo, po prostu czill.
Ostatnio (tj. 29.07) dwa dni przed wyjazdem na festiwal w Płocku kupiłem 1g mj, wrocilem do domu po calym dniu na miescie, skrecilem bata z polowy i spalilem go z kumplem.
Wrocilem do domu, wchodzac po schodach okropnie sie czulem, mialem zawroty glowy. Położyłem sie z dziewczyna, mowila ze nierowno oddycham, a ja mialem okropnego bad tripa.
Na nastepny dzien pojechalem autem do pracy, przy ktorej czesto stoi policja i suszy. Wiedzac o tym zwolnilem i faktycznie stali, ja mimo tego ze jechalem juz bardzo wolno to zaczalem czuc mega niepokoj, ktory sie dosc dlugo utrzymywal. Reszta dnia w sumie minęła normalnie.
Na następny dzień w pracy, popołudniu poczułem się w chuj słabo. Odrealnienie, bylem caly czas zamyslony i nawet moj kumpel z pracy powiedzial ze jakos dziwnie sie zachowuję. Ze świadomością tego złego samopoczucia skonczylem pracę o 22 i pojechalem do domu.
Od razu powiedzialem dziewczynie o tym, ze srednio sie czuje, ona w tym czasie pakowala walizki a ja poszedlem spac.
Pobudka o 6, dalej czulem sie nieswojo ale nic specjalnego, po prostu taki zmulony.
Dojechalismy ze Szczecina do Plocka w okolo 6 godzin i zaczalem czuc sie strasznie nieobecny, tlumaczylem sobie to w ten sposob, ze sam wkrecam sobie na banie, tak tez mowila moja dziewczyna i kolezanka, ktora takze pracuje w tej samej knajpie i wiedziala od poczatku ze zle sie czuje.
Festiwal jak festiwal, nie czulem w ogole entuzjazmu i to mnie strasznie denerwowalo, nie potrafilem sie wyluzowac i caly czas gnebily mnie mysli ze cos jest nie tak, na koncertach czulem sie raz lepiej raz gorzej, mimo ogromnego wyczekiwania przed, nie odczuwalem jakiegos ekstremalnego entuzjazmu.
Trzeciego dnia, na koncercie Bedoesa, ktory zagral piosenkę Hardcore Pleasure, chwilowo się odciąłem i pomyślałem "co ja tu w ogóle robie?" poczułem wtedy taki chamski lęk, zrobilo mi sie zimno, poczulem stres taki, ze chcialo mi sie ekhem i ogolnie wzialem swoją za rękę i wyszlismy. Powiedzialem jej o tym, ze okropnie zle sie poczulem. Poszlismy na chwile usiasc na trawie przy okazji biorac piwo, na ktore dziwnie nie mialem ochoty, balem sie je wypic.
Weszlismy po sporych schodach na gore, zamowilismy bolta i czekalismy na przyjazd, opowiedzialem jej dokladnie co czulem ona sie przestraszyla, zaczela sie martwic ale ogolnie staralem sie zachowywac normalnie.
Przyjechalismy do domu, w ktorym juz bylo pare osob. Ona usiadla z nimi na balkonie a ja poszedlem spać.
Nastepnego dnia wyjechalismy, ja dalej czulem sie odrealniony, jednak podroz minela dosc szybko, ja scrollowałem fora typu abczdrowie w poszukiwaniu przyczyn mojego zlego samopoczucia.
Kiedy weszlismy do domu poczulem sie okropnie, serce mi walilo, myslalem ze zwymiotuje, polecialem do toalety, nie zwymiotowalem, ale oddalem mocz i zaczely mi sie trzasc nogi.
Poszedlem do lozka rozmawialem z dziewczyna, czas mi sie dluzyl, drgawki minely ale zostalo uczucie lęku i niepokoju.
i tak od wczoraj czuję się nieswojo, mam lekkie napady tego lęku lecz nie tak intensywne jak te, ktore wyzej opisalem.
Z biegiem czasu czuje sie coraz lepiej, piję duzo wody i melisę, zeby wyplukac toksyny.
Objawy, z tego co wyczytałem wskazują na zatrucie THC.
Czytając forum dostaję jeszcze wieksza dawkę zmartwień, nakręcam się czym strasznie się stresuje.
Miał ktoś z was kiedyś podobne przeżycie? Kiedy to minie? :zły:
  • 1 / / 0
wiele zależy od psychiki człowieka i osobowości. trzeba zaznaczyć, że jednak marihuana nie jest niczym dobrym i może mieć strasznie zły wpływ na psychikę człowieka. Miałem podobnie jak ty, a paliłem rzadziej (raz na kilka miesięcy), mimo, że czasem było dobrze, tak też miałem stany lękowe, myśli paranoiczne i uczucie niepokoju. U mnie "ten stan" utrzymywał się kilka dni, potem przechodził jednak mimo tak rzadkiego palenia [te niby co miesiąc/półtorej] zauważyłem inne negatywne objawy. Proponuje w ogóle nie palić i spróbować się bawić bez tego, nie jest dobrym wyjściem alkohol, ale uważam, że "psychicznie jest bezpieczniejszy". marihuana to cwana bestia, można palić kilka lat i mieć względny luzik (przynajmniej tak ci się wydaje), ale dopiero po latach dociera do ciebie w jakim bagnie psychicznym jesteś - cytując innego użytkownika forum.
ODPOWIEDZ
Posty: 2 • Strona 1 z 1
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.