Więcej informacji: Arylcykloheksaminy w Narkopedii [H]yperreala
27 marca 2025Vetulani44 pisze: 60mg? 80mg blackout? Walisz to domięśniowo? @DeiRow
BTW ja p.o. albo p.r. wrzucam. W zależności od możliwości.
25 sierpnia 2014Melancthe pisze: Ja pierdole, jaka bieda umysłowa.
Niech zgadnę: mieszkasz z rodzicami/rodzicem, nie zarabiasz, studia Ci nie poszły, zainteresowania liczne acz powierzchowne.
28 marca 2025DzoBajden pisze: Dlaczego nie sniff?
Przynajmniej tak wynika z książek pod warunkiem że substancje podawane rozpuszczają się w wodzie, zrobione pr muszą być odpowiednio rozgrzane i najlepiej w formie kwaśnych soli – zasadowe środowisko
Podsumowując, jelito grube jest miejscem o zasadowym pH, w którym leki lipofilne i słabe zasady mają większą szansę na skuteczne wchłanianie, natomiast słabe kwasy mogą mieć ograniczoną biodostępność.
Poza tym jeśli uwzględnić straty... Błędy w podaniu...to już bym wolał zostać przy snifie
"Rutyna to rzecz zgubna "
25 sierpnia 2014Melancthe pisze: Ja pierdole, jaka bieda umysłowa.
Niech zgadnę: mieszkasz z rodzicami/rodzicem, nie zarabiasz, studia Ci nie poszły, zainteresowania liczne acz powierzchowne.
P.r. inaczej niż sniff według mnie.
A bardziej interesowało mnje właśnie p.o. bo u mnie najlepiej. Wrzucam ile chcę na pusty żołądek i po dziesięciu minutach już wjeżdża tak, że łomatkoicurko. Dosłownie jest wjazd, muszę przysiąść na X czasu (około godziny zazwyczaj), potem mi się dopiero przejaśnia na tyle i znika ta pluszowość niesamowita żebym mógł funkcjonować.
Piszę o dawkach czysto rekreacyjnych.
Sniff zazwyczaj ładuje mi się dłużej i nie czesze tak srogo. Do tego gil i sypiący się z nosa narkotyk.
25 sierpnia 2014Melancthe pisze: Ja pierdole, jaka bieda umysłowa.
Niech zgadnę: mieszkasz z rodzicami/rodzicem, nie zarabiasz, studia Ci nie poszły, zainteresowania liczne acz powierzchowne.
@Vetulani44
A ty mi chuju na pw nie odpisałeś
25 sierpnia 2014Melancthe pisze: Ja pierdole, jaka bieda umysłowa.
Niech zgadnę: mieszkasz z rodzicami/rodzicem, nie zarabiasz, studia Ci nie poszły, zainteresowania liczne acz powierzchowne.
Oby innych dyso nie dotknęło za bardzo, bo takie O-PCE, 3-HO-PCP i niedawno przeze mnie próbowane 3-MeO-PCE to są perfecto aryle o zróżnicowanych profilach działania. A DCK zajebisty, sedujący dysocjant z szerokim spektrum zastosowań w różnych dawkach. Ehh. No chuj zapasy trzeba zrobić na lata. Sprzęt muzyczny poczeka.
Po cichu liczę, że jaszczury lub ktoś inny będzie kontynuował kunszt produkcji chemii organicznej w wydaniu tryptaminowo-dysocjacyjnym. Śpieszmy się kochać te cząsteczki, bo tak szybko odchodzą (prawdopodobnie).
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/poldrugs.jpg)
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/weedtravelbyair.jpg)
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/cannababcia.png)
Marihuana? Nie taka straszna, jak ją malowali.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/diler-rzeszow.jpg)
Rzeszów: policjant zawiódł zaufanie dilera, który proponował mu zioło i zwyczajnie go aresztował
Strzyżowski funkcjonariusz w czasie wolnym od służby ujął 18-letniego dilera, który zaoferował mu marihuanę w zamian za sprawdzenie, czy w pobliżu nie ma policji. Do zdarzenia w Rzeszowie, gdzie policjant przebywał wraz ze swoim krewnym.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/wolnekonopiemjalko.png)
Marihuana może być substytutem alkoholu – wyniki nowego badania
Nowe badanie opublikowane w czasopiśmie "Drug and Alcohol Dependence" (2025) dostarcza pierwszych w historii laboratoryjnych dowodów na to, że używanie marihuany może zmniejszać spożycie alkoholu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/hellevoetsluis.png)
Holenderska władza kontra zapach jointa: rekordowa kara dla plantacji!
Witajcie w kraju, gdzie marihuana jest legalna… pod warunkiem, że jej nie widać, nie słychać i – broń Boże – nie pachnie. W Hellevoetsluis, malowniczej miejscowości pachnącej dotąd głównie morzem i smażonymi frytkami, sąsiedzi od dwóch lat żyją w aromatycznej chmurze z największej w kraju plantacji konopi. Teraz sąd wziął głęboki wdech i wydał wyrok: tydzień na zamontowanie filtrów albo kara, która zaboli nawet tak wielką firmę jak CanAdelaar. Czy holenderski eksperyment z legalną trawką właśnie zamienia się w dym?