Być może. Jak dochodzi już do takiej sytuacji to musi być ciężkie pato. A ciężkie pato =/= wiedza i edukacja. W takiej sytuacji powinni wkraczać jacyś kuratorzy, social workerzy. Gdzie oni byli? Gdzie byli oni? A baba se może myślała, że urodzi i utopi.

Anegdotka. Ziom penera na ekhm poziomie, stary nurek po odpadach swego czasu znalazł martwego noworodka w hasie w samarze. Cheers, It's a happy world.

Rocznie w PL 900 dzieci rodzi się z ciężkimi powikłaniami po FAS. Szacuje się wg różnych badań, że 5x więcej jest niezdiagnozowanych właściwie, bo przy porodzie kobieta była trzeźwa, za to piła dzień w dzień przez 9 miesięcy przed porodem. Dzie3cko natomiast jest ewidentnie upośledzone umysłowo.
Na każdym osiedlu w latach 90tych był taki dzieciak. U nas nazywał się GOGO. Bo w przedszkolu bujał się i wciąż: "gogo, gogo, gogo". W 2 klasie podstawówki poszedł do szkoły specjalnej. Mając 16 lat zabił za 20 złotych nożem najlepszego kolegę (który był mu tę kasę winien). Paradoksalnie mimo rozbieżnych opinii sąd uznał, że był poczytalny i dostał tylko 15 lat jako nieletni. Nie wiem, co się z nim stało potem. Specyficzny wygląd, specyficzne zachowanie, brak kontaktu itd. Za komuny waliło się dużo i zawsze. Okazji nie brakowało. Teraz natomiast to trochę znikło z podwórek, bo dzieciaki takie siedzą w domy, a nie latają po ulicy. Niemniej problem jest poważny i winni są tylko rodzice (zarówno matki, jak i ojcowie), bo doprowadzili do sytuacji w której niewinne dziecko ma np małogłowie.

PS. Nie wiem jak u Ciebie, ale w mojej podstawówce wszystkie (dosłownie 100%) dzieci z rodzin patologii alkoholików itd miały kłopoty w nauczaniu i adaptacji.

Gogo. xD Mnie to będzie śmieszyć bo ja jestem socjopatą. Coś mi to mówi. Jak byłem w podstawówce to nie miałem takiego wglądu w pokrój społeczeństwa i teraz też tego specjalnie nie dociekam. Całe szczęście moja mama jest mgr. inż. i wiem tyle tylko, że w ciąży rzuciła papierosy a pijanej jej na oczy w życiu nie widziałem.

Oj a żebyś wiedział jak bardzo masz rację. U mnie w podstawówce było takich kilkunastu, wszyscy z jednego osiedla "z renomą". Tylko u mnie mówili na takich po prostu idiota albo niepoprawnie ">dałn<". Co lepsi agenci otrzymywali indywidualne raniące przezwiska. Moja szkoła dzieliła powierzchnie także z liceum. Na stołówce wszyscy jedli w tych samych godzinach, był to dobry czas na podchwycenie od starszych nowych pomysłów na przezwiska i nowych słówek. Po latach dowiedziałem się, że większość tych wyrazów to najczystsza grypsera...
Dopiero po latach, gdy przeczytałem co to jest FAS wszystko zaczęło idealnie pasować. Czemu wyglądali ciut inaczej, czemu byli totalnie zaburzeni w rozwoju psychicznym (1 grupa to totalnie poprzepalane styki i worki do bicia przez "oprawców", druga to siewcy chaosu, terroru i ból głowy pedagogów) albo czemu mieszkali "z mamą i babcią/dziadkiem" i czemu mama wyglądała tak dziwnie, gdy przychodziła wezwana na dywanik do wychowawczyni lub dyrektora... Dwóch takich osobników w okolicach 3 klasy zniknęło. Plotka niosła, że przenieśli ich do szkół specjalnych. Zawsze było mi ich żal, bo przegrali życie już na starcie z nieswojej winy i ciągle byli gnojeni przez resztę.

To ja z innej strony - mam cholernie bolesne miesiączki spowodowane problemami zdrowotnymi (torbiele, endometrioza). Nie pomagają żadne leki przeciwbólowe (biorę SSRI więc taki tramal odpada). Zapalenie lolka też nic nie daje. Zauważyłam, że stymulanty bardzo pomagają w takiej sytuacji, i zastanawiam się, co może być tego przyczyną. Być może jest tak, że to psychika robi swoje i po walnięciu lajna czuję się lepiej oraz nie zwracam uwago na ból. Ale zauważyłam że sam okres kończy się szybciej.

Macie jakieś swoje sposoby na to, aby przez tydzień nie zwijać się z bólu? Dodam, że regularnie chodzę do lekarza na wycinanie torbieli. Hormony nie pomagają, więc jestem w kropce. Nie chcę mieć każdego miesiąca tygodnia wyjętego z życia, ale kryształ też nie jest, nie oszukujmy się, dobrym rozwiązaniem.

Spróbuj Metindol Retard. Tylko że to jest naprawdę mocny lek (nie uzależnia fizycznie i psychicznie) i brany codziennie zazwyczaj skutkuje wrzodami żołądka po 4-5 tygodniach brania. Także 3-4 dni max w okresie największych bólów i odkładamy do kolejnego miesiączkowania.

Koleżance przy rozległej endometriozie pomógł doskonale. Torbieli nie miała chyba (nie wiem) ale zakładam, że w Twoim przypadku zadziała. Kwestia jak mocno. Jednak skoro tak to CI dolega, to lepsze 50% niż nic. Wypróbuj i daj znać


Przeczytaj przed wzięciem przeciwwskazania. Szczególnie leki których łączyć nie można. To bardzo ważne.

Ja polecam Nimesil w saszetkach(na receptę). Mocny, ale skuteczny. Raczej do brania wtedy gdy inne leki zawodzą, myślę że w tej sytuacji idealnie się sprawdzi przy bardzo mocnych bólach typowo miesiączkowych i głównie do tego celu jest przepisywany. Polecam spróbować :)

[quote=DexPL post_id=3587521 time=1638669849 user_id=210221]
Spróbuj Metindol Retard. Tylko że to jest naprawdę mocny lek (nie uzależnia fizycznie i psychicznie) i brany codziennie zazwyczaj skutkuje wrzodami żołądka po 4-5 tygodniach brania. Także 3-4 dni max w okresie największych bólów i odkładamy do kolejnego miesiączkowania.

Koleżance przy rozległej endometriozie pomógł doskonale. Torbieli nie miała chyba (nie wiem) ale zakładam, że w Twoim przypadku zadziała. Kwestia jak mocno. Jednak skoro tak to CI dolega, to lepsze 50% niż nic. Wypróbuj i daj znać


Przeczytaj przed wzięciem przeciwwskazania. Szczególnie leki których łączyć nie można. To bardzo ważne.
[/quote]

Spróbuję, kojarzę ten lek z nazwy, ale nie słyszałam, żeby przepisywano go na bóle miesiączkowe. Anyway, dziękuję : )

@Halszka spróbuj sobie olejek CBD 20%. Siedziałam w tym trochę i wielu osobom pomagał, gdy żadne leki nie pomagały lub nie chcieli brać opiatów.

@Halszka
Nie jest często przepisywany, gdyż ma tą komponentę wrzodów żołądka. Lekarze boją się potencjalnego nadużywania. Jednak brany rozsądnie i wtedy kiedy tylko trzeba działa doskonale.
https://www.mp.pl/pacjent/leki/lek/3809 ... uwalnianiu