Alkohol etylowy pod każdą postacią.
Więcej informacji: Etanol w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 23 • Strona 1 z 3
  • 438 / 14 / 0
Szukałem podobnego tematu ale nic takiego nie znalazłem.
Zastanawia mnie pewna sprawa, a mianowicie utrata kontroli nad swoim zachowaniem w stanie upicia. Jedyną używką, którą w swoim życiu waliłem oporowo był (czasem i jest nadal) DXM. Wydaje mi się, że po tym alkohol działa na mnie nieco inaczej niż przed pierwszym kontaktem z DXM. Czytałem już o szybkiej utracie pamięci oraz zerwanym filmie po kilku browarach, u mnie czasem jest podobnie. To co martwi mnie najbardziej to psychika. Ostatnio po piciu nieco przesadziłem, chciałbym się odnieść właśnie do tej sytuacji.

Pijąc alkohol nie czuję, że jestem pijany. Dowiaduje się o tym na drugi dzień jak przypominam sobie swoje zachowanie. Wtedy zastanawiam się czemu zrobiłem tak czy tak i jest mi głupio. Kiedyś chociaż kręciło się w głowie, pojawiały się problemy z chodzeniem, a teraz zwyczajnie siada mi na mózg, tak nagle. Wiem, że to może być rodzinne bo ojciec miał podobnie (generalnie przestał pić bo dostał ultimatum od mamuśki). Ostatnio zachowywałem się skandalicznie w trakcie powrotu z imprezy. Niby byłem trochę wstawiony i przed odjazdem walnąłem jeszcze kilka szybkich kielonów. Pożegnaliśmy się i nagle bach! Od tej chwili nie byłem już sobą, pojawił się on "pojeb". Do domu mieliśmy godzinę drogi autem ale dostałem jakiejś białej gorączki i do domu wracaliśmy prawie 5 godzin. Chciałem wychodzić z auta w trakcie jazdy, kazałem zatrzymać auto na autostradzie i uciekałem w krzaki. Generalnie dużo by opowiadać... gdy uciekałem kupiłem kolejny alkohol na stacji. Gadałem ponoć coś od rzeczy, że idą za mną jacyś ludzie, wsiadałem do auta z wymyślonym kolegą itp... Generalnie horror... Osoba na którą kocham i na której mi zależy byłą po tym incydencie kompletnie załamana i wykończona psychicznie. Bała się mnie, a to już nie przelewki...

Jak coś takiego wytłumaczyć? Nagle po wypiciu zmieniam się w kogoś innego. Inna osoba nad którą nie mam żadnej kontroli. Agresja, schizy... Nieraz jak widzę pijanych znajomych to zachowują się spokojnie, gadają coś od rzeczy, czasem mądrze, czasem nie... jak już konkretnie przesadzą to wymiotują i zwyczajnie odpadają. Ja natomiast zaczynam się kłócić, awanturować, stwarzać niebezpieczne sytuacje, zachowuje się jak kompletna świnia itp. Nieraz się zastanawiałem jak można jechać autem po pijaku. Teraz natomiast sądzę, że jest to możliwe i byłbym do tego zdolny gdyby ktoś mnie nie powstrzymał. To znaczy... ja bym tego nigdy nie zrobił ale "on" tak! Trochę się siebie boje.

Jest tu ktoś kto ma podobnie?
  • 113 / 50 / 10
To normalne ale wpływ masz też na to Ty sam swoim charakterem. Może podświadomie chciałbyś być w centrum uwagi i pod wpływem alko starasz się to sobie zapewnić. To bardziej złożone i wynika z wieloletnich zaniedbań pielęgnacji swojej psychiki. alkohol to zdradziecka dziwka.
Czy ciemno, czy jasno- w dupie zawsze ciasno :gun:
  • 438 / 14 / 0
Nadmienię tylko, że nie chodzi tutaj o uzależnienie od alkoholu. Nie piję znacznie częściej niż przeciętny polak. Fakt, na urlopie piłem piwo dość często ale na co dzień to pijam więcej jedynie na jakiejś imprezie kilka razy w roku. Kiedyś to jedynie jak brałem DXM to piłem przy fazie te 1 czy 2 piwka. Generalnie to nie mogę przyjąć za dużo alkoholu bo jest mi niedobrze itp. Tego feralnego wieczoru mój żołądek był wyjątkowo łaskawy i po przekroczeniu granicy, dostałem szajby.

Jak będę szedł na jakąś imprezę to chyba będzie trzeba sobie wydzielać i liczyć ilość spożytego alkoholu. 4 piwka max i do widzenia... Tylko najgorsze, że po takich 4 piwach uznam, że nic mi się niestanie i mogę pić dalej... generalnie błędne koło.
  • 113 / 50 / 10
Może pijesz zbyt rzadko i jeszcze się nie nauczyłeś na błędach zachowywać jak człowiek po wódzie :D Parę razy dostaniesz gdzieś wpierdol, wjebią Ci grzywnę, rzuci Cię laska, zgubisz dokumenty, rozpierdolisz auto i być może nabierzesz ogłady po trwających tygodniami wyrzutach sumienia, postanowieniach poprawy i innych tego typu bzdetach.
Czy ciemno, czy jasno- w dupie zawsze ciasno :gun:
  • 1294 / 230 / 0
Po prostu przestań pić. Nigdy nie widziałem żeby ktoś się tak zachowywał. To, co się z Tobą dzieje po alko powinno być wystarczającym dowodem na to, że Ci nie służy.
Jesteś ćpunem? Znasz polski? Umiesz pisać? Napisz raport dla neurogroove!
Spoiler:
  • 5801 / 1192 / 43
W psychiatrii nazywa się to - "upojenie patologiczne". Naoglądałem się tego w życiu. Mojemu ojcu zawsze odwalało. Raz chciał się zabić wkładając głowę do muszli klozetowej. Uratował go sąsiad.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 1121 / 153 / 0
Powiem wam że mi też często odwalało po alko. Ciągłe rozruby, kłótnie z bliskimi i ogólnie jedna wielka PATOLA. Nadal lubię sobie wypić, ale staram się hamować swoje zachowanie, nie wiem jak to się stało ale ostatnio już nie odwalam tylu przypałów po alko i nawet rodzice to zauważyli i mnie za to chwalą. Mam nadzieję że już nigdy nie wrócę do tej patoli po alko, bo to była totalna porażka.
"Nieśmiertelny jak Ciro Di Marzio"

Chcesz coś ważnego ode mnie? Jestem mniej na forum, zajmuje się raczej tylko "moderacją", masz coś ważnego? to zapraszam PW, czad
  • 3455 / 726 / 9
Ja przeważnie mam głośne, rubaszne fazy. Potrafie wtedy drzeć się w niebogłosy dziwne rzeczy. Bardzo dobrze wychodzi mi wtedy freestyle psycho-rap. Często jest to diss na Policję, organy ścigania i szpitalnictwo psychiatryczne. Ostatnio darłem się: "Osama bin Laden, Anders Breivik, Brunon K - święci ludzie, kanonizacja, wniebowstąpienie!" %-D
Nawet Obi-Wan Kenobi był kiedyś helupiarzem.
  • 1957 / 230 / 0
kalafon pisze:
Pijąc alkohol nie czuję, że jestem pijany. Dowiaduje się o tym na drugi dzień jak przypominam sobie swoje zachowanie. Wtedy zastanawiam się czemu zrobiłem tak czy tak i jest mi głupio. Kiedyś chociaż kręciło się w głowie, pojawiały się problemy z chodzeniem,
Skoro nawet po alko nie zdajesz sobie sprawy z bycia pod wpływem, to nigdy, ale to przenigdy nie bierz klonazepamu.


A co do palmy po pijaku, to jest to jeden z głównych czynników spierdolenia naszej cywilizacji.

kalafon pisze:
Nagle po wypiciu zmieniam się w kogoś innego. Inna osoba nad którą nie mam żadnej kontroli. Agresja, schizy... Nieraz jak widzę pijanych znajomych to zachowują się spokojnie, gadają coś od rzeczy, czasem mądrze, czasem nie... jak już konkretnie przesadzą to wymiotują i zwyczajnie odpadają. Ja natomiast zaczynam się kłócić, awanturować, stwarzać niebezpieczne sytuacje, zachowuje się jak kompletna świnia itp.
Ja to samo. Jakbym spotkał kiedyś pijanego siebie, to bym mu nakurwił za bycie kretynem.
Uwaga! Użytkownik MartwyNarkoman nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 438 / 14 / 0
Zanim poczuje, że alkohol już nieźle namieszał mi w głowie i wypiłem go za dużo, odbija mi palma. Potem jest już po zawodach.
U mnie jest tak, że na fazie musi pojawić się jakiś czynnik uruchamiający szajbę. Z jakieś 2 lata temu razem z dziewczyną oraz kumplami piliśmy wódkę przed klubem. Śmialiśmy się, rozmawialiśmy, jeden kumpel był strasznym maniakiem na tle szeroko rozumianej seksualności. Zawsze się z tego śmiałem i sobie żartowaliśmy. Niestety w momencie gdy dostałem szajby i wkręciłem sobie, że zaczął przesadzać z tymi pytaniami do mojej kobiety to zacząłem go dusić na podłodze na środku parkietu :| Później jak już byłem "uruchomiony" to w drodze do domu wyzywałem nawet znaki drogowe nie mówiąc już o zaczepkach słownych. Na drugi dzień byłem w wielkim szoku, że po drodze nikt nie spuścił mi wpierdolu...

Wiem jedno, muszę uważać.
Ostatnio zmieniony 17 sierpnia 2016 przez kalafon, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ
Posty: 23 • Strona 1 z 3
Newsy
[img]
120 litrów pochodnych opioidów w płynie nie trafi na rynek

Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Narkotykową Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie ujawnili miejsce przechowywania nielegalnych substancji psychotropowych, zabezpieczając ogromne ilości pochodnych opioidów w płynie oraz półproduktów służących do przetwarzania środków odurzających.

[img]
Rozpędza się nowa epidemia. Gwałtownie rośnie liczba zatruć

W 2024 r. liczba zatruć dopalaczami wzrosła aż o 40 proc. w porównaniu z rokiem 2023 – alarmuje GIS. Po niebezpieczne substancje coraz częściej sięgają także dzieci.

[img]
Drożdże piwowarskie reagują na odpowiednie dźwięki i zwiększają produkcję

Wiadomo że rośliny i zwierzęta wydają dźwięki, reagują na nie i za ich pomocą się komunikują. Komunikacja taka zachodzi też pomiędzy zwierzętami a roślinami i odwrotnie. Czy jednak organizmy należące do innych królestw domeny eukariontów w jakiś sposób reagują na dźwięki? Okazuje się, że tak. Reakcję taką zauważono u drożdży piwowarskich. Co więcej można to wykorzystać w produkcji złocistego napoju.