Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 213 • Strona 6 z 22
  • 62 / 17 / 0
Nie afiszuję się ze swoją narkomanią, nie chodzę na manify z płachtą z napisem "WE WANT METH", jak niegdyś przeciwnicy prohibicji w Stanach Zjednoczonych przynosili transparenty z napisem "WE WANT BEER", nie obnoszę się z tym, nie mam na ręce numeru obozowego żadnej narkomańskiej metki oraz (obecnie) nie wyglądam na narkomana, ale to ma duży związek z zaprzestaniem używania metylokatynonu 29 czerwca ubiegłego roku. Nie jest jednak wielkim sekretem to, że jestem narkomanem. Dawniej wiedziało tylko wąskie grono osób, tzn. ci, z którymi brałem, później jednak zaistniała niemiła sytuacja - w grudniu 2014 r. pokłóciłem się z liderem mojego byłego zespołu o kwestie finansowe przy produkcji koszulek z logo naszej grupy, przy czym ja zostałem nazwany ćpunem, biedakiem, złodziejem i alkoholikiem. Z nerwów powiedziałem mu, żeby poszedł do U. [jego dziewczyna - dop.] i odreagował poprzez stosunek seksualny z nią, dodając, że znajomy sobie chwalił. Zwieńczyłem to wspólnymi zdjęciami mojego przyjaciela, tudzież narkomana, który dla K. był wrogiem, a dla U. byłym chłopakiem. W przeciągu dwóch godzin kilkaset osób otrzymało wiadomość, z której wynikało, że trzeba na mnie uważać, gdyż jestem intoksykowany i tym samym niebezpieczny. Co dziwne, to z pierwszym nie mogłem się zgodzić, gdyż od dwóch tygodni nie brałem prochów ani nie paliłem trawy, drugie przypieczętowałem, wyciągając spod licznika energii elektrycznej masywny klucz francuski i idąc w miasto w celu poszukiwań tego gnoja. Znajomi z pubu, w którym byłem stałym bywalcem, zaczepiali mnie i pytali: "To prawda, to, co K. na Twój temat mówi?". Tak narodziła się moja niechlubna sława, obecnie nie ukrywam swoich uzależnień - leczę je. A do zespołu wróciłem w lutym 2015 r., żeby w kwietniu znów go opuścić. Historia kołem się toczy.
  • 5528 / 1082 / 43
Tak, przyznaję. Nie afiszuję się, ale rodzina, znajomi, sąsiedzi - wszyscy o tym wiedzą. To mój problem, nie ich. Wiedzieli w szkole, wiedział cały zakład pracy. Parafianie i dalsza rodzina. Dlatego nigdzie nie chodzę, nie zadaję się z byłymi znajomymi. Z rodziną też kontakty zrywam.
Ćpam na ulicy, idę pociągając z butelki. Jaram lufę na światłach, zużyte pompki czasem wbijam w drzewo. Odstraszam potencjalnych "kolegów". Mimo tego, zawsze znajdą się jakieś dziwadła. Widocznie przyciągam popaprańców.
Matka znajomego mówi do niego : "gdzie idziesz, znowu do tego ćpuna ?". Nie lubi mnie.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 3406 / 534 / 0
opiate warrior pisze:
Jak się najebię (alko albo benzo) to za dużo gadam i jestem zbyt szczery (też często po XTC), ale reszta jest tak napierdolona zwykle, że nie pamięta co mówiłem więc luz ;)
No ja tak miałem z siostrą, szwagrem i kuzynem, (jeszcze kilku kumpli wie) wgl impreza rodzinna bardziej - alko poszło i chuj poleciałem z tematem :D (rozmawiałem tylko o psychodelikach i w sumie tępiłem resztę), później przez pewien czas chujowo się z tym czułem, generalnie nie polecam nikomu mówić(chyba że przed śmiercią).

Teraz to już staram się trzymać mordę zamkniętą, bo rzeczywiście mało kto rozumie ten temat/świat.

Kurwa pokażesz komuś proch to powie że narkotyk, pokażesz tą samą substancje w roztworze - si. :nuts:

A co do nazwy narkoman, narkotyki, dopalacze, ćpun, ćpanie - to najprostsze słowa jakie mogłem usłyszeć.

Lubię ten temat dlatego chętnie bym o tym rozmawiał nawet dzień w dzień byle z kim, tak jak rozmawiają o tym naukowcy, psychofarmakolodzy, neurochemicy, etnobotanicy itp itd - ale jednak niee.
F̲O̲R̲M̲Y̲ ̲Ż̲Y̲C̲I̲A̲ ̲O̲P̲A̲R̲T̲E̲ ̲N̲A̲ ̲W̲Ę̲G̲L̲U̲.̲
  • 3406 / 534 / 0
Ktoś napisał tutaj że lepiej jak wiedzą dalsi znajomi niż np. bliska rodzina - moim zdaniem jak już ma ktoś wiedzieć to lepiej jak bliższa rodzinka - typu siostra/brat/kuzyn/no może rodzice nie ale z takim bratem czy siostrą to możesz pogadać spokojnie w cztery oczy (a że to ta sama krew) to w 99% Cie zrozumie jak jest(no chyba że ktoś już jest na totalnym wykończeniu - typowy ćpun).

Ale jeżeli chodzi o rozwój i naukę/zainteresowanie, o nie częste używanie czy coś takiego to na pewno Cię zrozumie, a taki dalszy znajomy który (ktoś też tutaj napisał) może puścić famę bo się tam kurwa obrazi za byle co, i może być problem na osiedlu/jak ktoś mieszka w mniejszej miejscowości to problem taki że ludzie będą wiedzieć, później faktycznie problemy ze znalezieniem pracy itp.

Mam znajomego co kiedyś herke walił i ziołko raczej do dziś popala(w młodych latach z nim czasem popalałem), generalnie na prawdę spoko ziomek (z opio wyszedł - leczył się), ale spoko, kobitę ma-towarzyski-pomocny-inne zainteresowania ma itp. wkurwi się też ale jak mu nachodzą na głowę to leci ostro, no i do czego zmierzam.

Do tego że go kiedyś zatrudnili do tej firmy gdzie ja pracuje, kurwa patrze to on :D, bajera spoko, tam go obserwowałem to spoko pracował - z nikim nie gadał(jak on to mówił, ze swoimi tylko gada) itp, no i po pewnym czasie może 2tygodnie mój kierownik który znał jego opinie i kim tam był, wgl stoję w pracy z innym kumplem a ten kierownik mówi "kto go tu kurwa zatrudnił, przecież to ćpun". Oczywiście on już nie pracował - max może miech, nie wytrzymał tego co mu tam na głowę wchodzili...
F̲O̲R̲M̲Y̲ ̲Ż̲Y̲C̲I̲A̲ ̲O̲P̲A̲R̲T̲E̲ ̲N̲A̲ ̲W̲Ę̲G̲L̲U̲.̲
  • 3215 / 504 / 1
Nie przyznaje sie publicznie do bycia narkomanem. Moje zachowania mowią same za siebie. Np. pracuje pod wpływem Acodinu, benzodiazepin itp. Bywałem nagrzany PST, rzygałem nie raz przy znajomych...
Unikam zawierania znajomosci z przelotnie poznanymi ludzmi zeby mi sie reputacja nie odbijała. Bo kazda osoba, ktora cos tam wie, kogos zna- powiela x-krotnie prawdopodobienstwo że bedziesz znany jako lekoman (w moim przypadku)
"Które dragi brać, żeby nie musieć brać żadnych dragów?"

"Rutyna to rzecz zgubna "
  • 1602 / 274 / 0
A jak aptekarki w mieście wiedzą to się liczy? %-D
Wybaczcie, ale nie odpowiadam na PMy nowych użytkowników w sprawie lekarzy, którzy wystawiają mi recki na IV-P. Ruszcie głową, panowie z komendy. A jak macie mniej niż 18 lat, to wypierdalać do szkoły, a nie bierzecie się za benzo za kasę starych.
  • 497 / 12 / 0
Ja na przykład mowie każdemu, że biorę narkotyki i jestem z tego dumny i krzyczę to i policja i dołek i i i kurwa kto się publicznie afiszuje tym, że bierze? 15 lat trzeba mieć?
p
email: 853156@protonmail.com
  • 3854 / 308 / 0
Jak uprawia się politykę grubej kreski, to nawet nie trzeba się przyznawać.
Uwaga! Użytkownik Procent jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1956 / 228 / 0
Raczej nie ma się czym chwalić. Wyrosłem ze szpanowania blantem zaraz po gimnazjum.

Chociaż nosiłbym, bo lubię kontrowersję.
http://www.143clth.com/wp-content/uploa ... 43clth.jpg
Uwaga! Użytkownik MartwyNarkoman nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 207 / 16 / 0
Jak ktoś spyta, to powiem. Sam z siebie nikomu nie mówię.
ODPOWIEDZ
Posty: 213 • Strona 6 z 22
Exception when calling VideoApi->videos_get: (502) Reason: Bad Gateway HTTP response headers: HTTPHeaderDict({'Alt-Svc': 'h3=":443"; ma=2592000', 'Content-Length': '150', 'Content-Type': 'text/html', 'Date': 'Tue, 21 May 2024 18:55:38 GMT', 'Server': 'nginx'}) HTTP response body: 502 Bad Gateway

502 Bad Gateway


nginx
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.