szkodnik forumowy pisze: Poza tym prawnicy w PL obalają zarzuty posiadania i kierowania pod wpływem na podstawie jedynie testów na mocz.
ewentualne obalenie zarzutów jest pewnie oparte o mało wiarygodny wynik.
Każdy ma prawo zażądać pobrania krwi i wysłania do laboratorium!
dobson pisze: Taki test nie jest dowodem w sprawie wiec musza jechac na krew, a tam wykazuje ze nie byl pod wplywem tylko jaral jakis tam czas wczesniej
Rzadko palę, więc myślę że musiałbym mieć pecha aby mnie drapnęli.
Częściej zdarza mi się brać kodeinę, oczywiście na mój na przewlekły kaszel ;).
Ciekawe jak jest z wykrywaniem morfiny w ślinie...
@szkodniku forumowy, widać coś tam wiesz. Napisz jak to wszystko wygląda i jaką linię obrony przyjmować w różnych przypadkach. Założenie jest takie, że policja nas zatrzymuje i chcą nam badać ślinę narkotestem.
EjeMqv63qzcBDbheXUtQcmcMHaCGGXk8cCS
EjeMqv63qzcBDbheXUtQcmcMHaCGGXk8cCS
mniemanolog pisze: Moje pytanie, odnośnie prawa do odmowy badania narkotestem, a żądania od razu badania krwi wzięło się za sprawą tej wypowiedzi]
Taki test nie jest dowodem w sprawie wiec musza jechac na krew, a tam wykazuje ze nie byl pod wplywem tylko jaral jakis tam czas wczesniej
Rzadko palę, więc myślę że musiałbym mieć pecha aby mnie drapnęli.
Częściej zdarza mi się brać kodeinę, oczywiście na mój na przewlekły kaszel ;).
Ciekawe jak jest z wykrywaniem morfiny w ślinie...
@szkodniku forumowy, widać coś tam wiesz. Napisz jak to wszystko wygląda i jaką linię obrony przyjmować w różnych przypadkach. Założenie jest takie, że policja nas zatrzymuje i chcą nam badać ślinę narkotestem.
[/quote]
Właśnie, o co chodzi z tym obalaniem testów na mocz przez prawników?
Z tego, co wiem, jak wykryje w ślinie, a nie jest się w tym momencie zjaranym, to trzeba się kazać wieźć na krew, gdzie wychodzi, że nie jesteśmy aktualnie pod wpływem. Prawda czy nie? Regularny palacz choćby i ostatni raz kilka dni wcześniej trzymał lolka w łapie, to na ślinie i moczu wyjdzie mu krecha=jest pan naćpany. A badanie krwi niby może pokazać faktyczny stan, to znaczy, jakie dokładnie jest stężenie, a żeby było aktywne, to musi być powyżej danego poziomu (który szybko spada, stąd trzeźwiejemy). I co, sąd to rozsądnie będzie umiał zinterpretować? Że ślad po jaraniu sprzed paru dni nie ma wpływu na zdolność kierowania pojazdem?
A jeśli można obalić test na mocz, to chyba taki na ślinę analogicznie, więc nie ma co się prosić o powtórzenie testu już na krwi?
A Wy wszyscy piszecie powyżej, ile metabolity są wykrywalne, a przecież nie do końca o to chodzi, ponieważ wszystkie testy dają wynik dodatni od pewnego stężenia. Chodzi bardziej o czułość testów niż utrzymywanie się w krwi, bo to jest jasne i wygląda tak jak powymienialiście. Możliwość wykrycia jakiejś substancji w ogóle, to zdaje się i 30 lat może być przy badaniu włosa, więc nie w tym rzecz.
Z tego, co wiem, jak wykryje w ślinie, a nie jest się w tym momencie zjaranym, to trzeba się kazać wieźć na krew, gdzie wychodzi, że nie jesteśmy aktualnie pod wpływem. Prawda czy nie?
Najlepiej nie kazać się wieźć na krew tylko być oburzonym i zasugerować: "jedziemy pobrać krew bo taki wynik jest niemożliwy" i jechać za policją swoim samochodem.
Dodatkowy as w rękawie w sądzie jest wtedy - policjanci sami uznali, że byliśmy trzeźwi i pozwolili nam jechać samochodem. Sprawdzone w praktyce.
Ogólnie z tym badaniem krwi jest różnie i zależy to od organizmu np kumpel miał większe stężenie niż drugi koleś, a miał dłuższą przerwę (była to kwestia paru dni, do tygodnia - nie pamiętam już). Jaraczami byli mniej więcej na tym samym poziomie i przepalali w skali czasu tyle samo...
koala pisze: A Wy wszyscy piszecie powyżej, ile metabolity są wykrywalne, a przecież nie do końca o to chodzi, ponieważ wszystkie testy dają wynik dodatni od pewnego stężenia. Chodzi bardziej o czułość testów niż utrzymywanie się w krwi, bo to jest jasne i wygląda tak jak powymienialiście. Możliwość wykrycia jakiejś substancji w ogóle, to zdaje się i 30 lat może być przy badaniu włosa, więc nie w tym rzecz.
Mr.LaTacha pisze:
Ogólnie z tym badaniem krwi jest różnie i zależy to od organizmu np kumpel miał większe stężenie niż drugi koleś, a miał dłuższą przerwę (była to kwestia paru dni, do tygodnia - nie pamiętam już). Jaraczami byli mniej więcej na tym samym poziomie i przepalali w skali czasu tyle samo...
Piszcie kiedykolwiek
Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
Bo jeśli tak rzeczywiście jest, to powinny obawiać się jedynie te osoby, które naćpane, z premedytacją wsiadają za kółko, a nie te które wczoraj z wieczorka sobie zakurzyły. Konkludując, nie takie straszne narkotesty jak je malują.
Ostatecznie prawko ziomkowi zostawili? Bo przeciez nie był pod wpływem.
EjeMqv63qzcBDbheXUtQcmcMHaCGGXk8cCS
EjeMqv63qzcBDbheXUtQcmcMHaCGGXk8cCS
WildMonkey pisze:Mr.LaTacha pisze:
Ogólnie z tym badaniem krwi jest różnie i zależy to od organizmu np kumpel miał większe stężenie niż drugi koleś, a miał dłuższą przerwę (była to kwestia paru dni, do tygodnia - nie pamiętam już). Jaraczami byli mniej więcej na tym samym poziomie i przepalali w skali czasu tyle samo...
Poziom zjarania podaja w ng/ml krwi THC. Ja mialem 1,6 ng/ml THC.
Dodam, ze na 4 godziny przed badaniem spalilem 2 lolki :)
WildMonkey pisze:W jakich jednostkach podają "poziom zjarania" ]Mr.LaTacha pisze:
Ogólnie z tym badaniem krwi jest różnie i zależy to od organizmu np kumpel miał większe stężenie niż drugi koleś, a miał dłuższą przerwę (była to kwestia paru dni, do tygodnia - nie pamiętam już). Jaraczami byli mniej więcej na tym samym poziomie i przepalali w skali czasu tyle samo...
nie mam pojęcia.
podejrzewam, że jakieś µg/ml albo w molach chuj wie.
pewnie też zależy od laboratorium
@Mr.LaTacha, jesteś pewien tego co piszesz?
Bo jeśli tak rzeczywiście jest, to powinny obawiać się jedynie te osoby, które naćpane, z premedytacją wsiadają za kółko, a nie te które wczoraj z wieczorka sobie zakurzyły. Konkludując, nie takie straszne narkotesty jak je malują.
Ostatecznie prawko ziomkowi zostawili? Bo przeciez nie był pod wpływem.
Chyba odrazu pojechali z nim na badanie krwi i mu nawet testów papierkami nie robili.
No moim zdaniem mają się czego obawiać bo różnie z tymi stężeniami jest i różnie sędziowie to traktują.
Z całą pewnością gdyby nie ten prawnik to by mu odebrali bo pamiętam, że znajomy coś wspominał, że papuga przytaczała jakieś badania, pierdoły, że takie i takie stężenie on miał, a ludzie którzy pod wpływem mieli takie i takie chuj wie. Na pewno gładko to nie wyglądało z początku.
Moim zdaniem większa szansa gdy badanie krwi jest zrobione niż jak tylko papierem wskaże pozytywny bo w tym drugim przypadku wszyscy (w tym sędzia) myślą: pozytywny-naćpany niepozytywny-trzeźwy i koniec tematu.
Jak robisz badanie krwi to można podważać i mówić, że się było trzeźwym. Najlepiej jak są ku temu inne przesłanki.
Specjalistą w temacie nie jestem. Nie traktujcie tego co mówię jako wyroczni tylko szukajcie w tym kierunku jeśli chcecie "wiedzieć na bank" bo coś w tym musi być.
Ja się spotkałem z jednym takim przypadkiem.
Ja teraz już się w ogóle nie obawiam testów. Zostały im resztki, a z tego co wiem to jeden rzut jest do lutego/marca, a OSTATNI do października 09. Więc ewentualne rycie będzie jeśli już to we wrześniu/październiku.
Jak ktoś ogląda wiadomości to wie, że policja teraz ciężki finansowo rok będzie miała więc wątpię w masowy zakup testów, a unia też ma inne wydatki.
Sami za ostatnie pieniądze sobie nie kupią bo średnio na 1000 zużytych testów wykrywają 18 naćpanych osób.
Także kropelki, opanowanie i można jarać dalej ;)
Sposób na testy o którym slyszałem
Krótko przed wykonaniem testu pijemy(płuczemy) sobie jamę ustną wodą mineralną, żeby rozcieńczyć ślinę.
Przed testem krwi wypijamy jak najwięcej wody, która po wchłonięciu rozcieńczy nam krew.
Także ja proponuję mieć zawsze pod ręką 1.5 litra wody mineralnej jak jedziemy zjarani i jak zatrzymuje nas policja to wypić jak najwięcej, zostawić w paszczy trochę, żeby ślina była rozcieńczona.
Jak chcą nas wziąć na badania to dopijamy jeszcze wodę.
Skuteczności pewnie to nie ma za dużej, ale teoretyczne podstawy są, żeby uznać działanie. Na ślinę pewnie może mieć to duży wpływ, ale na krew to już sprawa dyskusyjna choć w pewnym stopniu z całą pewnością pomaga (dlatego na kołach nie powinno sie odrazu wypijać dużo wody bo elektrolity rozcieńcza i można się przekręcić)
Minus jest taki, że picie czegoś krótko przed kontrolą może wywołać myślenie u policjanta: "na bank coś połknął i popija - narkotyki!"
Ale jak akcje przeprowadzimy naturalnie, jawnie i przy policji (lub gdy na bank nie będzie widziała) to nie powinno wzbudzić podejrzeń chociaż wypijanie duszkiem litra wody nie wygląda zbytnio normalnie.
Trzeba to zagrać po aktorsku :)
Ja tego nie testowałem, słyszałem tak od kumpla...
Piszcie kiedykolwiek
Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.