Formalna nazwa: 1-(benzo[d][1,3]dioksol-5-ilo)-2-(cykloheksyloamino)propan-1-on

Wzór chemiczny: C16H21NO3

Masa cząsteczkowa: 275,35
@surveilled zajrzyj czy nazwa itd są dobre.

To też widnieje jako cyputylon
https://en.m.wikipedia.org/wiki/N-Cyclohexylmethylone

ktoś żarł? jak to się ma do metylonu fajnie by było wiedzieć :D

Właśnie sam jestem ciekaw czy ktokolwiek miał z tym kiedyś styczność? W internetach informacji jak na lekarstwo, jedyne co wyczaiłem to, że jest trochę podobny w działaniu do eutylonu tylko mniej euforyczny a bardziej spidujący. Trafiło mi sie w łapy troche tego specyfiku, będę testował na dniach ale za bardzo nie wiem jak z dawkowaniem żeby nie przedobrzyć. Łeb spidem mam trochę przeorany ale na ketony tolerancja praktycznie zerowa także myśle zajebać najpierw sniffem ze 100mg a potem zobaczymy jak to będzie.

@Czoug to słabo szukasz :)

Live Trip Report - strona zewnętrzna.

No akurat widziałem ten jeden trip raport i malutki wątek na bluelight i to w zasadzie tyle. Nic więcej czego bym nie wspomniał wcześniej; speed i małe eufo trochę jak 3MMC. Dziwne tylko, że to chyba działa na MAOI.

Nie brzmi interesująco ale wyjdzie w praniu.

Pomyśl o napisaniu trip raportu na NeuroGroove ze swoich osobistych doświadczeń. Miło będzie, jeżeli zechcesz też "wiedzą" wspomóc Narkopedię - chętnie spiszę to i dodam tam po konsultacji z tobą.

Po krótkim researchu zauważyłem, że faktycznie nt. tej substancji jest dość mało informacji. Być może w Darknecie jest ich więcej - sprawdź tam.

Nie widzę powodu do pisania tripraportu ponieważ jest to struktura zbyt marna (albo mi sie trafił jakiś zwietrzały sort) żeby nadawać jej jakiś szczególny status.

Przerobiłem 1g tej substancji solo sniffem w niecałą dobę w mixie z alko, mleczne matowe kryształy. Zaczynałem od skromnych dawek mw na oko 50mg, późniejsze paski trochę szersze w 0,5-1h odstępach czasowych. Zaobserwowałem lekkie zmiany tętna oraz bardzo leciutką euforię. Nie ma po tym nachalnej stymulacji - bliżej temu do starego 4MMC niż 3MMC bo trochę otumania chociaż prędzej wcisnąłbym to coś pomiędzy tymi wynalazkami a emką. Lekko znieczula gardło jak koks. Zdumiewające, że apetyt po tym mi dopisywał i zjadłem normalnie śniadanie. Tak jakby nazbyt trzeźwo, nienajgorzej sie po tym spędza czas z ludźmi oraz czyta książki (chociaż skupić sie jest ciężej).

Zaletami jest też to, że nie ma ciśnienia na dorzutki i nie drażni tak nosa jak obecne chlory tj nie cuchnie tak niemiłosiernie i chyba rzeczywiście działa na MAOI bo lepiej sie po tym czułem po całej zabawie niźli w trakcie, także proszę miejcie to na uwadze tzn kategorycznie odradzam mixowac z trampkiem lub dexem! Lepiej tez pilnować diety. Czyżby biodostępność sniffem była gorsza niż per oral? Mam pewną teorie spiskową, że jacyś sprytni chemicy wymyślili ten specyfik w razie jakby zdelegalizowano obecne na rynku ketony.

Reasumując: substancja kiepska i zupełnie niegodna polecenia. Wiecej w niej wad niż zalet. Spodziewałem się jakiegoś godnego następcy eutylonu a bardzo sie zawiodłem. Kolejny raz bym sie na to nie skusił… no chyba, że za darmo

Pytanie czy to był faktycznie cyputylon. pod tą nazwą latało conajmniej kilka substancji i jeszcze więcej sortów.