Pochodne katynonu, zawierające w strukturze atom z grupy fluorowców, nie pasujące do powyższych kategorii.
ODPOWIEDZ
Posty: 3195 • Strona 30 z 320
  • 1874 / 96 / 127
Re: 4-CMC; Klefedron
Post autor: bele »
Ciezko powiedziec wpierw spora euforia po tym czasie stymulacja. Chociaz po sporej kresce widzialem jak przez mgle a tak zwykle po serotoninergikach mam.
wolna molekula
#mops
  • 1874 / 96 / 127
Re: 4-CMC; Klefedron
Post autor: bele »
Ja jeblem ze 200 mg sniffem i bylo SI. Przerobilem nieco ponad grama. Tylko nos to tyra mocniej niz DND.
wolna molekula
#mops
  • 4894 / 853 / 0
No ja sniffowal bede raczej bo pewnie oralem tego pierdolniecia nie ma nie ?
Uwaga! Użytkownik F6mGCrx3 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 4894 / 853 / 0
Duzo gorsze nic trojka? Bo mnie boli nawet jak trojke sniffuje ale do wytrzymania ten bol. Podejrzewam ze ten chlor robi robote.
Uwaga! Użytkownik F6mGCrx3 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1874 / 96 / 127
Re: 4-CMC; Klefedron
Post autor: bele »
W kurwe mocniej 3 to taki balsam dla nosa w porownaniu do 4cmc
wolna molekula
#mops
  • 51 / 1 / 0
4cmc ostro nos rozpieprza, po nocy 1g rano smarkałem dużymi twardymi ścianami glutów pokrytych krwią.
%-D Ciągle Mieszam Mieszaniny w Mieszanowie. %-D
  • 34 / / 0
nie wiem, może tylko ja mam taki wytrzymały nos, jedyne co po tróje czy klefie, to utrzymujący się tydzień katar, takto zero glutów, popiecze na chwilke i tyle;)
Uwaga! Użytkownik kinku nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 86 / / 0
Krew z klamki to normalka po posiedzeniach z klefem , normalnie mi zawsze ,ale to zawsze leciała krew rano przy smarkaniu...do tego krwawe kozy w nosie przez 4 dni i wysuszona śluzówka ,a potem cieknie z kinola woda.Co do tego że pali w tunel .... chyba niewielu z was próbowało pierwszego sortu jaki był w PL (ten różowy -po pokruszeniu pachnący jak 4-MEC) , ból był tak mocny że nie dało się 150mg wciągnąć w 1 tunel , łzy z oczu same cisnęły się po policzkach , tak skurwysyńsko piekło - ale fakt że z tamtego klefa to był kurewsko mocny rzeźnik...wejście było kosmos...
  • 981 / 122 / 0
totem500 pisze:
Ból głowy, wymioty, drgawki stezenie w organizmie jest blisko czerwonej linii po ktorej przekroczeniu sa artykuly po ktorym sie dowiesz ze zjadles cala psia karme
wylizales wszytkie telewizory i krzyczales WSZEREGU WSTAN BACZNOSC do biegajacych kurczakow z obcietymi glowami po podworku.no wiesz jak nudno czyta sie o zwyklej plukanie nic ciekawego


-napisz ile brales jakie ilosci pod koniec
-opisz dokladnie potecjal uzalezniajacych(trzeba miec wiecej opisow kazdy ma swoje predyspozycje do uzaleznien)
-opisz dokladnie objawy odstawienia zimne poty itp
-zmiany na ciele po ciagu
-czestotliwosc dawek od dnia pierwszego do ostatniego to co pamietasz jakies przerwy
-podatnosc na przedawkowanie(widelki)
-proby mixu co i jak kiedy
-i jak bedziesz umieral spruboj to na pisac...haha
jezeli bys sie nabawil jakiejs stale jmigreny to grzyby psylocybinowe czynia cuda
ale poczytaj gzies o tym bo biora je osoby ktore nielubia tripa bo on ich przerasta chca brac i jezeli katuja sie tym to pewnie cos daje czytaj o jaki to dokladnie bol chodzi.
-500-700 mg
-ja plus moich czterech znajomych wjebaliśmy się dosłownie w ciągu może tygodnia? Z tego co pamiętam balet był co wieczór, po całej nocy zarcia tego gówna czułem się za każdym razem jak trup, sypiąc kreskę chciało mi się bełtać niczym pod koniec 8miesięcznego ciągu na amphie kiedyś kiedyś- no ale ta świadość jaka petarda w czaszce mi za chwilę wybuchnie była silniejsza od wszystkiego
-dokładnych objawów odstawiennych na koniec ciągu nie opiszę. W najtrudniejszych momentach troszkę się wspomagałem benzo, kwetiapinką, mj i hometem jak już najgorsze minęło. Ogólnie pierwszy tydzień przespałem jedząc regularnie niewielkie dawki diazepamu, bromazepamu, alpry, ketrelu. W drugim tygodniu zszedłem z benzo 6 razy na dobę do 2 razy, coraz więcej weedu, coraz więcej jedzenia, z czasem boski homecik, teraz psychicznie jest już w pełni okey.
Zwała po jakiś dwóch trzech tygodniach ciągu to jednak moim zdaniem wystarczająca próbka objawów odstawiennych, a więc: ból głowy ciągły i nie dający się praktycznie niczym przerwać, gwałtowne wachania temperatury, dreszcze, poty, drgania kończyn, cholernie bolesne skurcze mięśni, poza tym bez znieczulenia wszystkiego w środku jamy ustnej ciężko napić się choćby wody, o jedzeniu nie wspominając. Bóle szczęki, problemy z oddawaniem moczu, bóle w okolicach wątroby, nerek i serca oraz w niektórych fragmentach układu krwionośnego, zwłaszcza przy końcach kończyn, wymioty a właściwie bezproduktywne odruchy wymiotne (chyba, że akurat troche piany z krwią pójdzie), biegunki.
- -15kg około, niezdatny aktualnie do użytku nos z wciąż spuchnietą przegrodą nosową (niedość, że już przesunięta po dawnych zabawach- teraz praktycznie jedną dziurkę mam w nosie:)), poza tym jest już wszystko ok. Po dwóch tygodniach naprawdę ostrego dbania o siebie. No nie mam kondycji kompletnie, wciąż mi się wachają temperatury czasem i czasem idzie farba z nosa- bywało gorzej. Z płuc już od kilku dni nie widzę ani kropli farby:)
- Jak się to gówno pojawiło i zajebaliśmy to lataliśmy chyba dwa dni dorzucając na zmianę oral, sniff. Potem dzień odpoczynku i na noc znowu balet, znowu dzień odpoczynku potem doba baletu itd itd.
- Hmmm no przykładowo 2cp przyjąłem 70-80mg podjęzykowo przy pierwszym kontakcie :cool:
Ogólnie rzecz biorąc od kilkunastu lat z dłuższymi przerwami bawię się ile tylko fabryka daje, był meth, koks, hel, fentaś itd- odporność od dawna zauważam u siebie podwyższoną i ni chuja mnie to nie cieszy, choć gdyby nie to raczej już bym nie żył.
- Nie polecam mixów z tym gównem. Wystarczy, że samo to uzależnia, dorzucisz do tego jakąś majkę głupią i masz takie uzależnienie krzyżowe, że o ja pierdole.
-Na razie się nie wybieram nigdzie, dzięki za troskę :-D . Choć nie powiem, przestraszyłem się nie na żarty. Na mecie o której zawsze wiadomo co się uważało latałem jakiś rok i rozjebało mnie to w stopniu bardzo podobnym do dwóch miesięcy na 4-cmc.
  • 981 / 122 / 0
serotoninowy pisze:
No ja sniffowal bede raczej bo pewnie oralem tego pierdolniecia nie ma nie ?

Szczerze odradzam. Sniff bardziej wjeżdża na organizm, poza tym jest po prostu mniej przyjemny. Niedość, że ból w nosie zagłusza część pozytywnych wrażeń to poza tym pierdolnieciem w czerep właściwie nic nie zostaje. Jakieś 20 minut w chuj ostrego nieogaru (błędnik może szwankować przy dużych ilościach) a potem tylko ciśnienie żeby znowu się wystrzelić na orbitę :-/

O wiele lepszy sposób na 4-cmc: 200mg w bombce, jak się załaduje porządnie (około 30-40 minut chyba) 50mg sniff. Tą metodą masz dłuższą masę, moim zdaniem o wiele lepszą bo lekko psychodeliczną a i pierdolnięcie będzie.

Ładowanie całości po nosie to czysty masochizm. Nawet jak jesteście wytrzymali na ból i nie przeszkadza Wam to tak bardzo to nos, jama ustna, żeby i przełyk cierpą. Ten temat dosłownie żre śluzówkę, z resztą każdą żywą tkankę chyba.
ODPOWIEDZ
Posty: 3195 • Strona 30 z 320
Newsy
[img]
Alkohol miał swój udział w powstaniu złożonych hierarchicznych społeczeństw

Alkohol towarzyszy nam od tysiącleci. Używały go wszystkie wielkie cywilizacje. Znali go Majowie, Egipcjanie, Babilończycy, Grecy, Chińczycy czy Inkowie. Odgrywał ważną rolę w ceremoniach religijnych, wciąż jest ważnym elementem spotkań towarzyskich. Był środkiem płatniczym, służył wzmacnianiu i podkreślaniu pozycji społecznej. W najstarszym znanym eposie literackim „Eposie o Gilgameszu” jednym z etapów ucywilizowania Enkidu – który symbolizuje tam dziką naturę, niewinoość i wolność – jest wypicie przezeń piwa.

[img]
Trzech mężczyzn oskarżonych o przemyt kokainy promem Norræna

Trzej mężczyźni w wieku 60–70 lat zostali oskarżeni o próbę przemytu ponad trzech kilogramów kokainy z Hiszpanii do Islandii promem Norræna. Grozi im do 12 lat więzienia.

[img]
Budowali z kostki brukowej... schowek na amfetaminę. Policjanci zatrzymali 27-latka z narkotykami

W niedzielę, 13 lipca br., gostynińscy policjanci zatrzymali 27-letniego mieszkańca powiatu gostynińskiego, który posiadał przy sobie amfetaminę. Narkotyki odnaleziono w prowizorycznej budowli z kostki brukowej. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.