ja wczoraj spaliłem kilka lufek jakiejś ciemnej odmiany i trochę piwów łyknąłem, to nie złego schiza miałem jak nad ranem do domu wracałem przy lesie tak się patrzyłem na cienie drzew to się tak układały jakby ktoś za mną z kosą szedł :D
i kiedyś miałem jab b3 4ever. za małolata zamykając oczy łózkiem po pokoju właśnie tak bez grawitacji potrafiłem latać xD fajne uczucie.

Ostatnimi czasy dość często podczas dobrego upalenia, przy muzyce psychodelicznej i z zamkniętymi oczami preludium CEV-ów. Osobiście bardzo lubię ten stan z racji, że można tak latać, wirować gdy ciało mimo wszystko jest w bezruchu. Jak to ja uważam i jak dnia wczorajszego mój ziomek ocenił taki stan: "jak po lekkim Acodinie".

po mocnym ujaraniu występują jakieś-tam zmiany obrazu, ale na pewno żadne tam halucynacje. po naprawdę dużej dawce THC w moim przypadku pojawiają się:

- zaburzenie poczucia odległości
- lekka zmiana kolorów
- smużenie/migotanie obrazu
- w słabym świetle - przywidzenia
- pokrycie się 'fakturą' przedmiotów
- po zamknięciu oczu mam to samo co zwykle - jakieś abstrakcyjne wzorki, kolory itp. po paleniu to samo, tylko, że bardziej wybujałe, dynamiczne i głębsze.

dziękuję.

Ja miałem haluny po ziole 2 razy. Za pierwszym razem spaliłem 2 wiadra jakiegoś osiedlowego gówna to przy zamkniętych oczach widziałem różowe trójkąty, a za drugim razem po spaleniu jednej lufy i wpatrywałem się w jedno miejsce to trząsł mi się obraz.

To nie można nazwać halucynacjami, ale miałem raz niezłą przygodę z kumplem. Słowo daję, nie wiem jak to możliwe i do tej pory się z tego śmieję. Odwiedził mnie bardzo dobry przyjaciel i zajaraliśmy na mieście super stuffa. Zaprowadziłem go do kościółka na starym mieście, jest bardzo zabytkowy i pięknie wykończony, dużo ornamentacji, ale nie spodobało mu się, łapał doła co najmniej jakbym mu kazał siedzieć na mszy ;)
No to wyszliśmy, a tu galeria sztuki. He, świetny pomysł pooglądać sobie obrazy i inne dzieła, wchodzimy, spacerujemy, oglądamy, ale nic nam się nie podoba, same kicze jakieś takie. Nagle widzę coś genialnego, błyszczy pięknym światłem, kształt, forma, po prostu cudo. Mówię do kumpla, Ty zobacz! I obaj achy i ochy na głos, zachwycamy się. Nagle patrzę, a to jest lusterko w plastikowej bodajże oprawie stojące na parapecie, od którego odbijało się światło :yay:
Myślałem, że pękniemy, odwracam się, a za nami elegancka pani sprzedawczyni z taką osłupiałą miną.. :nuts:

tak jak wyzej,najczesciej jakies drobne przewidzenia,upodobnienia
czesto mam wrazenie ze widze kogos znajomego np idze za mna moj ojciec,odwracam sie szybko rzeczywiscie to chyba on,przechodze na druga strone ulicy ide coraz szybciej zeby skrecic,a tu gosciu idzie calkiem w inna strone i okazuje sie ze to nie on

Pamiętam jak pewnego czasu postanowiłem palić ile się utrzymam na nogach(nigdy wcześniej nie spaliłem więcej jak jednego topa), więc poszły trzy top i padłem, pamiętam że jak szedłem do kuchni i sobie wkręciłem że to COD' to słyszałem strzały w których rytm wginał się obraz a jak dostałem heda to wszystko na dłuższą chwile zrobiło się czerwone :diabolic:

Wkręcanie się w bohaterów gry/filmu/książki to chyba dość popularna przypadłość ;p

Witam,

Czasami jak trochę przesadzę z ilościa to mam taki fajny stan, mianowicie podczas słuchania muzyki ( dobrej jakosci sluchawki ) wczuwam się w artystę i dosłownie gram na scenie , wygląda to zupełnie realnie :) Oczywiscie wszystko z zamkniętymi oczami.
Piękne uczucie :)

Pozdrawiam

Jedyne jakie bajery mam takie to patrzę np na ściane i wzorki na niej układają mi się w jakieś sceny,twarze,zwierzęta.Ale bez halunów!