buprenorfina jest najbardziej uwodzicielską panną, jak się w niej zakochasz to nie ma bata, żadna inna ci się nie spodoba.

Tak zgadza się, głód pojawia się dokładnie co 3 dni - jak z zegarkiem w ręku 72 godziny (chociaż raczej psychiczny)
Na zagranicznych forach pojawia się wiele osób, które w celach innych niż odwykowe stosują subutex czy subuxone, problem (jak już wcześniej napisałeś) pojawia się gdy chcą pożegnać się z panią B. Ponieważ, o ile abstynencja jest mniej nasilona niż po helupie, majce czy (podobno) tramadolu, to nie jest to wcale pocieszeniem kiedy weźmiemy pod uwagę fakt iż zespół odstawienny po pani B. trwa ponad miesiąc.
Nie miałem okazji tego doświadczyć, ale opisy choćby na bluelight czy innych forach brzmią zatrważająco. Ważne by robić przerwy, ale i tak bupra ma swój pułap ponad który przestaje działać i jak to wyczytałem na którymś forum, zasadę dawkowania jej określa się tymi słowami: less is more, more is less, muszę to potwierdzić, nie warto jej tolerancji doprowadzać do większej ilości niż 4 mg bo wówczas działanie antagonistyczne (odnosząc się do własnych obserwacji) wobec mu zaczyna przykrywać działanie agonistyczne i przestaje działać.
Podczas używania bupry warto więc wziąć pod uwagę wykres który jest chyba na bluelight`cie na którym to pokazują jak stężenie bupry podnosi się w ciągu codziennego lub częstego jej używania.
I tak - wiele osób budzi się z ręką w nocniku, nie wiedząc prostej zależności, że skoro bupra działa przez 72 h, to biorąc codziennie 2 mg, po paru tygodniach codziennego przyjmowania - po nagłym odstawieniu, przeżywamy objawy odstawienne niespowodowane 2 mg tylko sumą skumulowanej bupry (pewnie licho to wytłumaczyłem, warto odszukać ten wykres w necie - on wszystko wyjaśnia). W każdym razie bupra się kumuluje i po jakimś czasie mimo iż bierzemy 2 mg - doświadczamy absty z powodu większej ilości - po dłuższym czasie ale większym niż 3 miesiące codziennego używania stałych dawek - ta ilość z 2 mg może być nawet kilkarazy większa, np. (na oko) 16 mg. Toteż trzeba to mieć na uwadze po 30-dniowy odwyk nawet jeśli nie oznacza absty takiej jak po herze, do przyjemnych nie należy.

Nie znalazłem żadnych konkretnych info jakie dawki bupr i.v stosować.plastry transtec 40mg .Ile najmniejsza dawka dla kogoś kto nie brał nic mocniejszego niz trampek w bardzo dużych dawkach.

Chodzi mi o to czy duzo lepiej jest stosowac dozylnie bo mniejsze dawki działają niż doustne żucie ktorego nie lubie robić?

jak nie sprawdzisz sam to się nie przekonasz

z mojego doświadczenia przy dożylnym braniu na + jest to że szybko wchodzi i zaspokajasz fetysz iniekcji

ale starannie trzymając plastra pod jęzorem osiągniemy ten sam stan tylko ze bupra laduje sie godzine a nawet półtorej

jeśoli chodzi o dawki to tak od 3-4mg radziłbym zaczynac nie więcej

ostatnio bupre przygotowuje tak:
biore jakiś korek wlewam tam 1-2 ml spirytusu i do korka wsadzam kawałek plastra (ok 4-8mg), spirytusu daje tyle aby tylko lekko karyło plastra a korek to najczęsciej po tymbarku lub czyms podobny

jak wsadze plastra to wsypuje do tego jeszcze kilka ziarenek kwasku cytrynowego

i tak sobie ten spirytus kwasek i plasterek leży jakieś 30-40 minut, po tym czasie biere strzykawke 20ml, igle 0,6 zaciągam około 12ml wody, potem z tych 12 ml wlewam jakieś 3-4ml do korka mieszam tym czyms plastikowym w czym siedzi igła, delikatnie wyciągam plasterek, wrzucam kłebek waty zaciągam wszytko do pompki i mam około 13ml roztworu do wstrzykniecia, pukam

wyciągniętego plasterka nie wyrzucam tylko zbieram i czasem od biedy (jak nie mam na nowego plastra) czynność powtarzam bo jeszcze z tego można wyciągnąć trosze bupry, choc już dziala sporo słabiej

W każdym cm kwadratowym niezależnie od dawki znajduje się dokładnie 0,8 mg bupry.
Podobno nie ma różnicy w dawkowaniu dożylnym i "żuciowym". Podobno bo iv nie stosowałem. Mawiają że bupra nie ma wejścia.

No właśnie.Mi zależy na efektywności dawek i.v kontra ''żuciowe'' ;) Słyszałem że przy i.v dużo mniejsze dawki by klepały i w dodatku na plus tego miałoby przemawiać brak haju wjazdowego(.mam trochę wody do iniekcji +igły+strzykawki 5 i 12ml ale nigdy nie robiłem sobie zastrzyków.Gdyby jednak to było najefektywniejsze to może bym sie skusił ale do tego sam muszę sie nauczyć robić zastrzyki.

Żucie byłoby lepsze ale jak żuć żeby dorównało i.v chociaż 80%?

EDIT: będąc na Tramalu wzialem taka dawke samą jak bez niego i pozamiatało mnie i zmuliło zobaczymy jak to bedzie pozniej działać..............narazie to mocno 3cm żute i tu pytanko.Czy można czuć faze juz po 10 minutach od przyjecia na język plastra wraz z pojawieniem sie gorzkiego smaku ? czy mi sie tylko wydawało?

IV jest efektywniejsze od żucia i to dość sporo.Jak dobrze wymoczysz matyce-niewiele na niej już zostaje(po np.nocy w spirycie)waląc to IV przyjmujesz wszystko co do ułamka mg.a żując plaster-napewno część sliny połkniesz,sporo zstanie na plastrze itd.
Pozatym fajne jest po przyjęciu bpry jak zaczyna działać w przeciągu kilku minut z całą siła-a nie działanie nasila się bardzo powoli tak że ledwo zauważasz ze cos się zmienia.
Strzała zrobićto zaden problem zwłaszcza kiedy masz kable dziewicze-spojkojnie dasz sobie rade to nie jest żadna filozofia-pobierz sobie 2razy krew-i już bedziesz umiał.

dziwnie ta bupra działa raz wydaje mi sie że razem z tą zamuła padne z opio fazy, a z drugiej strony czuje brak tramadolu w sensie jakby nie całkowicie skręta zlikwidowało i euforia/zadowolenie nie jest takie jak być powinno przy np. zamykaniu oczu nie czuje jakiegoś spełnienia do końca i czasami mam wrazenie ze nie wziąłem bupry tylko mocny neuroleptyk ;) .Nie to że marudze ale dziwne dla mnie jest to ze dość mocno odpływam a euforia nie jest zbyt duża jakoś mi to sie dziwne wydaje .

ps. no i te zimne ręce cholernie zamiast ciepła czyżby jednak tramalowy odwyk się przebijał przez bupre jednak zszedłem z dawek na oko >500mg/d?

jeszcze pare pytań ;-) :-p
1)po czym większe są zaparcia po tramalu(w dawkach np. powyzej 250mg/dzień) czy bup?

2)co bardziej szkodliwe fizycznie(ogólnie mózg,watroba,nerki itd.) tram czy bupr.?

3)można czymś podbić euforie? zeby nie bylo tylko zamuły?

Bupra mocniej zatyka o wiele. Przynajmniej mnie. Porównywalnie. Raczej tylko dorzucając jakiś stymulant.

Blu: to przykład jak różne substancje różnie działają na różnych ludzi.
bupra mnie już nie zapiera ani trochę i mi nie szkodzi w żaden sposób (tramal szkodził mi jak cholera), kodeina mnie zapiera o 200% bardziej niż bupra.
Tramal - wyjątkowo mocno obniża próg drgawkowy co u mnie skutkuje zjazdem na drugi dzień - trzęsienie się rąk i ogólne złe samopoczucie.
Tramal imho jest dużo bardziej szkodliwy, na drugi dzień zjazd - czasem wręcz męczarnia. Po buprze zjazdu nie ma, żadnych problemów z mikcją i wypróżnieniem itp, ogólnie gdyby nie to że prawie tydzień nie działają agoniści i tolerancja rosnąca w ogromnym tempie (znacznie szybciej niż po Tramalu czy kodzie) to bupra byłaby super.

edit:
Co do pobicia euforii, nie ma bata na to - za cholere nie udaje mi się niczym podbić, a wszelkie próby kończą się zepsuciem działania bupry. Nie warto próbować antyhistamin I generacji (to nie kodeina) ani nic z tych rzeczy. bupra to zosia samosia - działa sama, w miksach się nie sprawdza. Tak samo jaranie źle się z nią komponuje (z kodą znacznie lepiej).