Póki co stan wygląda tak, że są 3 rokujące roślinki + jedna, która ma już 2 tygodnie, ale zalała ją kre.. rzeka i stanęła w rozwoju - najprawdopodobniej padnie, albo będzie liliputem.
Odmiana to podobno jakaś purpura - ale pewności nie ma, co z tego wyrośnie. Widziałem tylko fotki krzaków.
Dziś tam do 3 pogoda idealna - potem przyszły burze. Roślinki były bardzo zadowolone. Stara dostała ok 100 ml pokrzywiaka + bardzo rozcieńczonego Biohumusa - znałem prognozę i nie chciałem lać więcej, bo maj był koszmarny dla korzeni.
Być może dojdą nowe roślinki - jeszcze się waham, czy chcę więcej. Jakieś zabezpieczenie warto mieć, a wystartować nawet z sezonami może i 15 czerwca. Krzaki będą mniejsze, ale średni krzak jest lepszy, niż żaden... : )
Coś mi zjadło czubek 1 roślinki więc bilans 1 w plecy - tylko łodyżka została.
Najstarsza idzie całkiem nieźle, ale szału nie ma. Roślinka zalana przez rzekę nieznacznie się rozwinęła, ale chyba ją unicestwię, bo z tego pieca chleba nie będzie. Ziemia pewnie jest pełna mułu i nie nadaje się do ponownego użytku więc jutro tego dokonam i zamaskuję miejsce (albo zamaskuję miejsce kamieniami i zostawię to przy życiu).
Ostatnia roślinka dostała kamieniem - nie mam pojęcia, jak to się stało... Była przyduszona do ziemi i 1 listek był pod kamieniem. Wyprostowałem ją i podkopałem. Po godzinie sama się już wyprostowała.
W przyszłym tygodniu powinienem ruszyć też z nowymi pestkami - dzięki uprzejmości 1 z użytkowników. Historia zatacza zatem koło...
Starsza dostała odrobinę biohumusa, a młodsza pokrzywiaka, który rozcieńczył się sam po ulewach. Nie podobają mi się trochę ich kolory, ale to pewnie od ch**wej pogody i ciągłego deszczu.
W przyszłym tygodniu powinienem mieć nowe pestki:
Sweet skunk (auto)
Crystal candy (auto)
Cream caramel (auto)
Green poison (auto)
Bubble gum (sezon)
Są to same moslty indica więc mój klimat.
Na spocie zastałem potencjalnego sprawcę straty 1 roślinki, czyli sarnę. Niestety przychodzą tam regularnie razem z dzikami.
Moje pokrzywiaki deszcz zalał tak, że właściwie to sama woda już. Rozlałem to wszystko po okolicznych chwastach, żeby lepiej rosły i kupiłem jakiś nawóz za 3 zł : D NPK 6-3-6 więc całkiem spoko. Zamierzam obrać system karmienia w soboty i niedziele. Starsza roślinka nabiera kolorów - była bardzo blada, ale wczoraj dostała jeść.
Niestety znowu ściągnąłem koszulkę, bo po drodze się już zagotowałem i znowu spiekłem plecy (nie wiem, czemu zawsze plecy, a nie przód...). Potem był kosz i znowu bez koszulki, bo gorąco...
Widać, że pogoda im służy i starsza sztuka wygląda coraz lepiej. Młodsza goni zaległości.
Dziś dostały odrobinkę czystej wody. Odrobinkę, bo ziemia musi się teraz trochę podsuszyć, a na wieczór zapowiadają gwałtowne zjawiska, to podleje samo.
Od jutra ochłodzenie i temp od 20 do 23 C oraz codziennie jakieś opady. Jeśli się sprawdzi, to nieco lipa, bo raczej na pewno dojdą nowe pestki (nazwy już podałem), a liczyłem na lepszą pogodę. Trudno - jak się chce palić i nie płacić za to, to trzeba brać co jest i robić wszystko jak najlepiej. Niestety i tak najwięcej zależy od pogody... Indoorowcy mają pod tym względem łatwiej - dobre i stabilne warunki, które oczywiście muszą zapewnić sami.
Myślę, że przejście na indoor jest kwestią czasu i mam nadzieję już w przyszłym sezonie nie biegać po spotach pracować na bardzo niepewny wynik. Na pewno nie w Polsce.
A przy okazji - fotka z wczoraj z Santiago de Chile po deszczu (który oczyścił smog). Widok na Andy robi wrażenie - widziałem kilka razy i za każdym razem epicko.
Starsza wyraźnie podrosła od wczoraj - gdyby tak miała codziennie...
Dziś niestety średnio. 21 C i chmury.
Teraz roślinki nie zjedzą nic do piątku najwcześniej więc kolejną dawkę pewnie łykną na raz.
Ma słońce od wschodu do zachodu więc z pogody wyciskamy maksa.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.