MAKbet pisze:

Po przetestowaniu clonazepamu, alprazolamu, diazepamu i innych benzodiazepin Bromazepam wysunął się na prowadzenie w moim rankingu. Fajnie łączy się z piwkiem daje wyraźny efekt chilloutu. Całkiem inaczej niż clonazepam "jestem porobiony każdy to widzi ale sam dla siebie jestem zajebiście trzeźwy więc zjem pół paczki..." a później 3 dni z życia wyjęte. Jak dla mnie bromazepam oznacza trafienie w same sedno tego czego szukałem w benzosach. Prospołeczne, poprawia przyjemnie nastrój, nadaje się do mixów, uspokaja moje napady agresji ,których nabawiłem się przez ćpanie. Wpadły mi w łapy 6mg sedamy także czas walnąć miksa ,którego mi tak gorąco polecano - z kodeiną. Jutro lecę w krainę pluszu :-D z tym woodstockowym potworem o ciemno - złotych oczach.

Non pisze:

Nie czytało się Dzielnicowego i moich postów, to się teraz budzi z ręką w nocniku xD
Widzę, że zasmakowało Koledze
W poniedziałek robię to samo, po miesięcznej przerwie od Kody
Już czuję to ugrzanie. Łokurwa

MAKbet pisze:

Non pisze:

Nie czytało się Dzielnicowego i moich postów, to się teraz budzi z ręką w nocniku xD
Widzę, że zasmakowało Koledze
W poniedziałek robię to samo, po miesięcznej przerwie od Kody
Już czuję to ugrzanie. Łokurwa

Właśnie leżymy na wygodnej kanapie z Rxss po 18 mg bromazepamu, 300 mg kody słuchając w tle the doors, led zepelin, joy division i jest... niesamowicie. Ten mix wyrywa z butów aż pod niebiosa i otula chmurkami . Przesyłam Ci mentalnie te opio-benzosowe wibracje bracie .

Koniec w poszukiwaniu dragu ,który spełni moje oczekiwania :)

PS: Zapisałem się na siłke co by nie zazdrościć innym ćpakom muskulatury . Zobaczysz na nastepnym woodzie bede paker :-D