Jak tam u autora wątku? Zmieniło się coś przez ten czas w sprawie euforii?
U mnie też jest kiepsko z euforią... Kiedyś byłem przyzwyczajony do euforii po MDMA... Ale zawsze musiałem zjeść jej 2x tyle niż koleżkowie...
Jeśli chodzi o mefa... to tylko niektóre sorty na mnie działały euforycznie, a innych wypierdalał z butów nawet taki zjebany 4-MEC, gdzie ja czułem się chujowo i zestymulowany tylko...
kokaina też nie włącza u mnie żadnej euforii ani GOD Mode. Po prostu czuje się trochę lepiej i czuje stymulację. Nawet nie mam ochoty na następną kreskę. Czego nie można powiedzieć o mefedronie, bo tu jest kurewska ochota... Mimo, że nawet nic już prawie nie czuć, heh.
Dopiero ostatnio sobie zjadłem ok 200mg 6-APB i poczułem namiastkę tej euforii co po prawdziwym MDMA :-)
Było w końcu miło :-)
Także u mnie też jest coś spierdolone. Może dlatego, że 10 lat temu przez 2 lata co tydzień latałem po klubach napizgany MDMA heheh ;-)

"W moim przypadku było to spowodowane wyparciem|tłumieniem uczuć,emocji na trzeźwo jak i będąc naćpany. Chodzę do psychoterapeuty i sobie to uświadomiłem." - bardzo trafne !!! wtedy nawet najlepsze euforianty ledwo co smyraja, czesto jest to w bardzo ciezkich depresjach i nerwicach , kiedy czlowiek sie z tym jakos upora, a po przyjeciu substancji przestanie myslec o wszystkim i da sie poniesc, to nagle euforia zaczyna rozrywac, ale moze to byc tylko jedna z przyczyn...

ja polecam zrobic taki test:

wstajemy zdrowo sie odrzywiamy przez caly dzien, duzo bialka i wegli, nie wrzucamy zadnych srodkow psychoaktywnych..
WAZNE - walimy duze dawki witaminy B6 i WAPNIA dobrze tez walic hurtem wit C (warto dorzucic magnez i potas) , bardzo duze, nie zadne tam dzienne zapotrzebowanie...
duzo plynow, kladziemy sie wczesniej spac i porzadnie sie wysypiamy, nastepnego dnia zarzucamy dany euforyzujacy srodek psychoaktywy i sprawdzamy czy jest jakas roznica / czy euforia sie pojawila...

angry dziś uczepiłem się ciebie :-D
masz teorie z dupy wyssane, może mniej tego giebla

Tak, umarło mu się.

sanchez1 teorie z dupy wyssane ? ktore i dla czego tak uwazasz ? sprecyzuj , urgumentuje , przedstaw dowody/badania albo serdeczne spierdalaj

taaak gwiazdke dostalem wlasnie za wyssane z dupy teorie... chyba ktos chce poleciec na moim fejmie :scared:

No wyparował już.

Znając go osobiście muszę stwierdzić, że brak euforii u niego to była blokada psychiczna. Zawsze spodziewał się lepszej pizdy i zawsze "mogłoby być lepiej", "szału nie robi", "mogłoby być mocniej".

Skończyło się jak widać - trochę niemiło.

Ale skąd wniosek że kipnął? Znał go ktoś stąd osobiście?

Ja już nie czuję chyba ponad rok euforii. U mnie jest to spowodowane zbyt częstym waleniem zbyt dużych dawek 6-APB. Czuję wszystkie efekty dragów - euforia tzn. 3mmc -ućpanie, nieogar, brak euforii, MDMA - jakieś tam ućpanie, zero rozpływania się, brak euforii, 4-AcO-DMT czy 25C-NBOMe też chujowo działają więc strzelam, że to receptory serotoninowe, tak? Trwa to już z rok jak nie więcej, myślałem, że z czasem się coś poprawi, abstynencja nie daje skutków a ja ogólnie jestem lewy w tych sprawach więc może ktoś doradzi jak/czym/czy w ogóle się da to leczyć. Ogólnie prócz braku tej euforii wszystko raczej ze mną siii :)

Wydaje mi się, że mam podobny problem. Mój pierwszy ( i chyba mogę określić go jako jedyny), kontakt z czymś typowo euforycznym to 4-EMC z jakieś 3-4 lata temu. Przygoda krótka, bo poszło na raz 125mg. Wcześniej nigdy nic nie wciągałem, więc spływ był dla mnie tragiczny, ale po 5 minutach uczucie szczęścia mnie rozerwało, czułem się jakbym latał. Serotonina wręcz wylewała się ze mnie, to było jak uczucie takiego 16 letniego zakochania pomnożone tysiąckrotnie. Jestem pewny, że tak powinna wyglądać euforia.
Kilka miesięcy po tym skończyłem na zawsze swoją przygodę z psychodelikami i miałem roczny detoks. Później okazyjnie wziąłem MDMA, 5-abp, 6-APB, 3-MMC i ostatnio 4-FMA. Żadna z tych substancji nie działała. Jakości MDMA jestem pewny, reszta RC zamawiana od vendorów, którzy mieli dobre opinie i inni ludzie chwalili sobie te sorty. Po 250 mg 3-MMC wystąpił jedynie mndfuck i takie głupkowate rozweselenie. Specjalnie mnie ten fakt nie boli. Stymulantów używam praktycznie codziennie : alfa, pentedron, bufedron, 2-DPMP, EPH itd. nie ładuje kosmicznych dawek i tolerancja utrzymuje mi się na zadowalającym 30mg alfy w kresce. Nie mam problemu z odczuwaniem tej ,,dopaminowej" euforii jak np przy pentedronie, czy palonej alfie (raz mi się zdarzyło). Ktoś tu wysnuł teorie o popalonych stykach, ale te 125mg to chyba przesada . Na koniec dodam że po MDMA i benzofuranach gdybym nie spojrzał wcześniej w lustro wszedłbym bez przypału do salonu z rodzicami. Czułem się całkowicie trzeźwy, tylko oczy miałem jak spodki przez 6-8h.

No mi też się tak skojarzyło, że to z dupy wyssane. Myslisz, że wpierdalajac dużo wapnia i innych potrzebnych składników poprawisz coś? Przecież nikt raczej niedożywiony nie jest raczej.

To miałoby sens tam dzie ludzie głodują i bieda jest wszechogarniajaca.

Inna kwestia (pomijając gadki angrego) która mnie rozpierdala wręcz, to jak niektóre jednostki piszą , a uprawiam sporty, srata tata i jem Magnes codziennie dlatego czuję się świetnie i będę długo żyć.

A prawda jest taka, że te wszystkie suple/magnezy w 97,23% to sciema, która wchodzi przez gardło i w góvnianym stanie wychodzi.