Jak czytałem wiele tripów innych, to miałem małe obawy co do benzy. Ale potem żałowałem, że nie skroiłem więcej. Teraz chcę zarzucić ze 3+DXM, potem 5-6 zależy jak będzie..

Jeszcze jedno. W FAQ było napisane
"ZALEWAMY PROSZEK WODĄ! BROŃ CIĘ PANIE BOŻE WSYPAĆ PROSZEK DO WODY!"
jaka różnica jak zrobię na odwrót i do wody wsypę cipacza? :finger:

Ciekawe doświadczenie przeszedłem: 2 saszetki i odwiedzenie wieczorem cmentarza. Mianowicie każda świeczka i jej poświat to nowy świat. Polecam dla mistyków.

Nie wiem czy ktoś już o tym nie pisał (pewnie tak), ale z własnego doświadczenia nie polecam łączenia benzydaminy z alkoholem, bynajmniej z powodów zdrowotnych; chodzi mi najbardziej o to, że alkohol "wycisza" tripa, szczególnie wizualnie (po wzięciu dwóch saszetek popitych dwoma setkami czułem i widziałem o wiele mniej niż po dwóch saszetkach "na czysto").

Czy warto zarzucać 1g tego specyfiku?
Ważę 79 kg.

Nieprawda, alkohol wraca efekty benzy po czasie, kiedy nie powinny już występować (jee, pioruny again). I to u każdego z 4 szczurów obecnych na każdym z dwóch doświadczeń zbiorowych.

Witam witam. Ogółem jestem nowy w tym temacie (Mowa o ekstraktowaniu Benzydaminy, nie o ćpaniu :rolleyes: ) Tak więc.. Dzisiaj postanowiłem sobie przyrządzić co nieco ów substancji z trzech saszetek TR i no zacząłem tak jak raczej się powinno. Wsypałem ów zawartość saszet do szklanki, zalałem ją 75 ml zimno-chłodnej wody (Prosto z kranu, może postała minutkę w lodówce), wymieszałem dość neutralnie, zero wleczenia się ani żadnych ostrych ruchów i po tym, przyrządziłem tam sobie lejek, nałożyłem na niego woreczek od herbaty, minęła minuta, może dwie (W tym czasie przygotowywałem lejek do roboty rzecz jasna) i zacząłem wylewać ów roztwór do lejka. Końcowym efektem powstało mi coś takiego:

[ external image ]

Następnie oczywiście wycisnąłem ów woreczek jak tylko dało radę wedle przepisu, położyłem, dałem wyschnąć. Potem oczywiście woreczek rozerwałem, przesypałem na pudełko i wyglądało to tak:

[ external image ]

(Oczywiście tutaj było to jeszcze no.. Wilgotne.) Poczekałem jeszcze z tym jakiś czas po czym po prostu chwyciłem za kartę i to przetasowałem, poukładałem w jakiś sens i finalnie posiadam takowy gwiezdny pył:

[ external image ]

A teraz Grande Finale, pytanie. Czy owy ekstrakt został dobrze wykonany oraz przeprowadzony tak w miarę na czwórkę z plusem i najważniejsze - czy z tego w ogóle pozyskam jakiegokolwiek tripa, jakieś solidne halucyny czy coś, he? Konkretniej - Czy jak jebne, to mnie zmiecie? Z góry, stukrotne dzięki mordki!

EldoPresidento się postarałeś, późno napisałem ale pewnie bania trzymała mocno i srogo.

Zombisztajn, ty tu jeszcze wracasz ? hehe :D Widziałem już tutaj twoje posty pare dziesiąt stron wcześniej i zauważyłem że i ty i ja to takie hardcory w picu benzy bez ekstrakcji ^^ :D

Chyba AUTODESTRUKTORY nerek a nie hardkory :p Ekstraktujta chłopaki bo będą z Was wraki.

Kurwa już się dość Doret bez ekstrakcji nażarłem, by jeszcze benzę bez ekstrakcji żreć. Chuj z nerkami, bo to tylko narząd mojej nędznej powłoki i niech gnije, no ale kurwa ten kapeć po wyekstraktowanej benzydaminie był nie do przebicia przez alfę nawet, przerwa na siku/picie co 5 (albo mniej) minut jak tripowaliśmy 5 osobową grupą. To przecież benza bez ekstrakcji = śmierć z wysuszenia chyba. Ja tam zawsze byłem wrażliwy na odpowiednie nawodnienie, więc pierdolę, w beduina się nie bawię.