ja do tej pory nie przyjmowalem innej opcji niz zebranie mleczka, ususzenie i jaranie, jakos nie widzialo mi sie pic zupy z chwasta.

jezeli znacie dobra metode na zrobienie ekstraktu, to pisac, moze w lato sie pobawię. chociaz i tak wolalbym znalezc tydzien czasu, zeby wybyc na maki do czech :)

Liscie można suszyc w ciepłym, ciemnym i przewiewnym miejscu, a nastepnie przygotowywac z nich napar. Należy zaczynac od małych dawek, jak np. 5g suszu, celem ustalenia tolerancji organizmu - znam ludzi, którzy reagują silnie na dawkę nawet 10g, podczas gdy inni potrzebują 30g dla takich samych efektów. Dla wiekszosci osób 20g to
odpowiednia dawka.

Lepszym pomysłem jest zrobienie wywaru z dużej ilosci lisci, jak np. 100g, podgrzewajac go przez kilkanascie minut na wolnym ogniu. Wykorzystujemy tyle wody, żeby całkiem przykryła liscie. Nastepnie odsaczamy liscie i wygotowujemy wode, uważajac aby powstały na dnie osad nie zapalił sie (można użyc garnka z podwójnym dnem, jak do gotowania mleka). Ciemnobrazowy lub czarny osad powstały na dnie po wygotowaniu wody zbieramy i suszymy. Można dodawac go do skretów, ale najlepiej palic w fajce do opium.

Efekty, jakie zapewnia nam sałata jadowita to: błogostan, euforia, uspokojenie, przyjemna ocieżałosc. Spożycie doustne jest mniej opłacalne, choć efekty utrzymuja sie dłużej, nawet 3-4 godziny. Palenie (ekstraktu) powoduje
silniejsze efekty, ale utrzymujace sie krócej. Organoleptycznie udowodniono, że mieszanie mj z sałatowym opium robi z każdej sieji masakratora :).

Generalnie sałata to dobra opcja z jeszcze jednego względu - rozsiewa się jak chwast. Raz zasadzisz na jakichś nieużytkach (nie wymaga opieki) i za rok masz tam niemałe poletko. Jest to bardzo agresywna roślina, która może wygryźć inne chwasty.

Kiedy się sałatę wysiewa? Waszmość zachęcił mnie do dalszych eksperymentów ;]

@vart, Ty się w to bawiłeś jak pamiętam. Warto palić sałatę ? Do jakiej substancji byś jej działanie przyrównał ?

Hm... Ale ja paliłem standardowo, czyli mleczko zbierane na łyżeczkę, suszone i palone. Pamiętam, że jak spaliłem większą kulkę (która smakowała jak palony plastik), a potem wyszedłem na rower, to było po prostu pięknie. Mega humor, radość, energia... tylko że mogło to być spowodowane ciepłym letnim dniem i piękną pogodą. Ale cóż... myślę że jednak coś w tym siedzi. Trzeba będzie spróbować przepisu waszmościa, myślę nawet o kupnie tych nasionek.

Sadzi się na wiosnę, można od początku kwietnia do maja. W zasadzie nawet rośliny które wzeszły w czerwcu dadzą radę zakwitnąć.

Aha i uważajcie z tą sałatą :D. Ja raz wysadziłem w ogródku i od paru lat sąsiedzi walczą żeby pozbyć się jej ze swoich :).

He he, wróżę tej substancji przyszłość, zwłaszcza gdy dojdzie do sytuacji, że zdelegalizują kratom.

Jak będzie sezon to się wybiorę na łąki i nazbieram tego ile się da bo wiem gdzie rosło . NIe omieszkam się przetestować, ciekawe jakby takie sałatowe opium podziałało palone podczas kodeinowej fazy ?

Słyszałem, że sałata jadowita/ kompasowa dobrze łączy się z alkoholem na podobnej zasadzie jak blue lotus.
Rozmawiałem niedawno z przedstawicielem MO, pisał, ze jest możliwość sprowadzenia ekstraktu sałaty do palenia, ale jak to bywa z MO, dużo obiecują a niekoniecznie te obietnice realizują.

Jak Blue Lotus?! To jak heroina działa słyszałem. Nie tykajcie się tego.

A tak serio, to chyba dość marnie, skoro tak porównujesz. Ale i tak będziemy gdybać aż do lata...