Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 3080 • Strona 42 z 308
  • 117 / 1 / 0
Poszukam w mieście internisty/diagnostyka i pójdę płatnie.

Zastanawiam się co mu powiedzieć. Opisać swój stan psychiczny/fizyczny? Stosunek do innych ludzi, problemy z komunikacja z ludzmi których jeszcze nie poznałem i są spoza kręgu? (jestem osobą która dobrze się czuje w kręgu zznajomych ludz, wtedy bardzo sie otwieram i zachowuje sie bardzo spontanicznie), natłok myśli?

Na badania krwi pójdę w poniedziałek do labolatorium (też płatne) powiedzieć mam, że chce próbę wątrobową,tarczyce, testosteron +wolny, coś jeszcze? Jak coś będzie nie tak to niestety, ale na miejscu nie mówią, więc skąd mamwiedziec czy wszystko spoko? znowu naginać do lekarza po interpretacje?
Uwaga! Użytkownik Pizarro nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1252 / 4 / 0
Po interpretacje juz mozesz isc raczej do nieodplatnego.

Twoim problemem jest najprawdopodobniej psychika i dobra terapia by sie przydala ale moim zdaniem najlepiej najpierw wykluczyc wszelkie ewentualne problemy zdrowotne (w moim przypadku maja one ogromny wplyw na moj umysl).
  • 117 / 1 / 0
Do rodzinnego? W ubiegłym roku byłem to powiedziano mi tylko, że to zmiana miejsca zamieszkania, stres w wyniku nowej sytuacji itd. także trzeba czegoś nowego sprobowac.
Uwaga! Użytkownik Pizarro nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1472 / 196 / 0
Gazyfikacja, twoje objawy pasują idealnie do diagnozy narkolepsji. Miałem tak samo w młodszym okresie (spałem na lekcjach, w drodze do szkoły, po drodze ze szkoły, za kierownicą podczas nauki jazdy, popołudniami i sporo w nocy). Też nie miałem siły na nic, choć zdolności do wszystkiego.

Psychiatra przepisał mi na to stymulanty serotoninowo-noradrenergiczne (SNRI). Etylofenidat działa głównie na dopaminę, a ona widocznie w tym problemie nie pomaga.

Idź do psychiatry, może da ci modafinil - to powinno pomóc. Spróbuj też jeść dużo gingkofaru forte. Ustal standardowy rytm dobowy i wyeliminuj kofeinę (po kofeinie łapie zmęczenie), albo zastąp yerba-mate (działa dłużej, słabiej, ale dużo bardziej stabilnie).

Słyszałem, że terapia LDN (low dose naltrexone) daje niesamowite efekty także właśnie na taką senność i chroniczne zmęczenie. Niestety nie miałem okazji spróbować (jadę na stymulantach) i mało jaki lekarz się w ogóle na tym zna, ale może akurat trafisz na takiego, który naltrekson przepisze.

Pizarro pisze:
@glazyfikacja sport to u mnie codzienność :)

problem w tym, że i tak jest czas aby błądzić myślami po przeszłości i przyszłości, cięzko mi się skupić na tym co teraz, toteż nawet jeśli dochodzi do sytuacji intymnych nie mogę się na nich skupić i ze zwodu dupa :(

a ja jaką dawkę mxe powinenem stosować?
To ja polecam na początek "na rozruszanie" kupić sobie Cialis (nawet lekarka rodzinna ci wypisze receptę, ja mówiłem zawsze, że mam kobietę na noc i robimy "maraton", a nie chcę kupować gówna z internetu :) ). Weźmiesz pół tabletki (bodajże 5 mg) i nie ma opcji, żeby ci nie stanął (oczywiście musisz się podniecić, a jak cię kobieta nie podnieca to możesz wyjść z sypialni na chwilę, wrzucić z minutę pornosa i wrócisz z kutasem tak twardym, że chleb można kroić - i co najlepsze, całą noc nie będzie opadał :P ).
Potem jak już się "upewnisz", że masz zajebisty wzwód, to odstawiasz Cialis. Kwestia psychiki :)
Podając mnie jako login polecający ekspertowi JohnyHa, otrzymujecie zniżki na konsultacje :)
  • 117 / 1 / 0
jak u lekarza rodzinnego wspominałem o obnizonym libido to mówila tylko ze to przejdzie i ze to psychika, wiec nie pojde drugi raz prosic o cialis ;p tylor, moglbys mi wyslac na priv pewne zrodlo tego specyfiku?
Uwaga! Użytkownik Pizarro nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1472 / 196 / 0
No toż ci podałem źródło w dziale publicznym - lekarz rodzinny :| Podejdź do niej i powiedz, że huja się pani zna, z dymania nici, dawajta receptę na Cialis albo zamówię jakieś gówno z internetu :D
Cialisu nie szukaj poza aptekami, bo w 99% to jakiś syf, marne podróbki lub substytuty "RC".
Podając mnie jako login polecający ekspertowi JohnyHa, otrzymujecie zniżki na konsultacje :)
  • 117 / 1 / 0
Tak więc będe musiał poczekać z miesiąc, bo nie chce iść znowu do tego samego rodzinnego. Ide zaraz do kolezanki, pewnie znowu bedzie chciala seksu ;/
Uwaga! Użytkownik Pizarro nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1967 / 221 / 0
JohnyHa pisze:
@gazyfikacja plazmy
Skoro opiaty ci pomagają to je stosuj. Stymulacja może pochodzić z agonizmu sigma-1, gdyż praktycznie wszystkie opiaty są sigmaergikami. By przeciwdziałać tolerancji i uzależnieniu wystarcza 30-90mg DXM przed każdą dawką opioida.
O, to właśnie moje podejscie, cieszę sie, ze ktoś myśli tak samo. Otóz jestem już wjebany w opiaty, biore 7 lat. Jak bralem i wyrabialem z kasą, nie musiałem gonić za hajsem tylko zajmowalem sie normalnym życiem, wszytsko było jak w bajce. Osiagalem sukcesy, bylem towarzyski, lubiany, cieszyłem sie życiem, odczuwalem duzo satysfakcji. poza tym preferowałem słabo dzialające dawki, przez 4 lata takie same. Chodziło mi tylko o odpręzenie, dzialanie antydepresyjne, o stan sprzyjający przemyśleniom i wyciąganiem konstruktywnych wniosków, uwielbialem coś planowac po opio (tylko morfina i najblizsze pochodne daja taki efekt). Problem w tym, że sam mam wyrzuty sumienia jak zbyt dlugo biorę, poza tym mam wyprany mózg przez obiegowe opinie nt używek, stąd brak calkowitego przyzwolenia wewnętrzenego na ciągle stosowanie opiatów. Ale z tym mogę sobie poradzic. Dochodzi kwestia dostępności i ceny, za grube pieniadze mogę kupić hel na ulicy, szukając taniej majki do produkcji hery jest trudniej, mniejsza dostępnosć. Poza tym nawet na morfinę w przystępnej cenie nie starcza mi srodków, a nie mam zamiaru kraść. Uważam, ze moje dobro nie jest warte cierpienia innych ludzi. Tak, yślenie nietypowe dla opiatowca z dlugim stażem, ale ja zawsze staram sie byc dobrym człowiekiem, czuje wręcz, ze mZA obowiązek bycia dobrym czlowiekiem, taki wewnętrzny przymus, który wypracowalem w sobie przez wiele lat samodoskonalenia psychicznego w sensie poglądów, podejscia do ludzi, swiata.

Obecnie pije metadon, on jedynie zbija mi głód, nie ma dzialania antydepresyjnego, jest w ogóle pozbawiony wszytskich zalet morfiny, które skłonily mnie do jej przyjmowania. Co do dawki metadonu, nie piję stalej dawki codziennie, nie chcę wchodzic w szczególy, ale średnio wychodzi 45mg/d, zszedłem z 70mg bo jednak metadon i nie sluży. Pomaga ogarnać nalóg i nic poza tym, dalej efekty uboczne (np. jeszcze większe lenistwo), choć coraz slabsze. Oczywiście zauważalnego dzialania psychoaktywnego 0, na szczęście bo nie lubię dzialania metadonu :)
Tyler Durden pisze:
Gazyfikacja, twoje objawy pasują idealnie do diagnozy narkolepsji. Miałem tak samo w młodszym okresie (spałem na lekcjach, w drodze do szkoły, po drodze ze szkoły, za kierownicą podczas nauki jazdy, popołudniami i sporo w nocy). Też nie miałem siły na nic, choć zdolności do wszystkiego.

Psychiatra przepisał mi na to stymulanty serotoninowo-noradrenergiczne (SNRI). Etylofenidat działa głównie na dopaminę, a ona widocznie w tym problemie nie pomaga.

Idź do psychiatry, może da ci modafinil - to powinno pomóc. Spróbuj też jeść dużo gingkofaru forte. Ustal standardowy rytm dobowy i wyeliminuj kofeinę (po kofeinie łapie zmęczenie), albo zastąp yerba-mate (działa dłużej, słabiej, ale dużo bardziej stabilnie).

Słyszałem, że terapia LDN (low dose naltrexone) daje niesamowite efekty także właśnie na taką senność i chroniczne zmęczenie. Niestety nie miałem okazji spróbować (jadę na stymulantach) i mało jaki lekarz się w ogóle na tym zna, ale może akurat trafisz na takiego, który naltrekson przepisze.
Też myślalem o narkolepsji, od takich objawów moze się zacząć ta choroba. Jeszcze nie zasypiam podczas marszu, nie padam podczas biegu, ale to nie znaczy, ze tak nie bedzie. Jak mówiłem lekarzom o tym to średnio mnie sluchali. W ogóle kiedys chodzilem do zajebistej lekarki, wizyta trwala nawet i pól godziny, ale babka wypytala o wszystko, wszytsko przemyslala, zajebiście doradzala i mialem wrażenie, ze naprawde zależy jej na dobru pacjenta. Niestety już leczy gdzie indziej, nie wiem nawet gdzie.

Obecnie za darmo mogę sie leczyć tylko na programie metadonowym, tam na pewno nie dostanę modafinilu. Jak mówie o tej senności to słysze tylko, ze mam zmniejszyc dawke metadonu, oni myślą, że jestem tym metadonem uwalony chyba, a ja go w ogóle nie czuję, z sennością mam problemy od zawsze, tego nikt nie przyjmuje do wiadomości.

W ogóle byłem u kilku lekarzy próbując przekonac ich do spróbowania terapii bupropionem przy okazji silnej depresji, oczywiście dobrze argumentujac zasadnosć takiej terapii. nikt mi nie przepisal bupropionu, a co dopiero modafinil. W ogóle spotkalem się z taka ignorancja psychiatrów, że mało wierzę w pomoc z ich strony, może za 10 lat ktoś mi pomoże, no ale jak nie mam wyjścia to zawsze próbuje, w końcu nie mam wtedy innego wyjścia :) Myslę, ze chodzi o to, ze dużo osób wyludza leki i oni myślą, ze ja tych leków nie potrzebuje tylko chcę wyludzic, stąd brak pomocy.

Co do ginkofaru to przetestuje. Jeśli chodzi o kofeine, nie lubie jej w postaci czystej lub kawy czy napojów energetyzujących, pasuje mi tylko herbata. Moge jednak ograniczyć jej spożycie do naparu z max 10g herbaty/d, do tego zielonej, tak dla zdrowia. W razie potrzeby mogę nawet zrezygnować z kofeiny, ale chyba nie jest to konieczne.

Naltrexonu nie przetestuje, musialbym odtruć sie od metadonu, poza tym ja od czasu do czasu po prostu muszę przyjebać jakies opio, na naltreksonie moze sie to źle skończyć, więc pewnie przestalbym go brać. Nie mniej jednak dobrze wiedzieć, pewnie jeszcze troche pożyję, moze skorzystam z tego info.
Ostatnio zmieniony 14 września 2012 przez gazyfikacja plazmy, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 1472 / 196 / 0
Naltrekson będzie lepszy niż metadon, generalnie zwiększy znacznie poziom endorfin, a utrzymując niskie dawki powinieneś normalnie funkcjonować bez opiatowych dopałek.

Co do dobrych psychiatrów to polecam się zapisać na wizytę do Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, dokładnie na dział zaburzeń snu. Tam możesz spokojnie opowiedzieć o problemach z zasypianiem i powinieneś dostać na to konkretne leki (ja dostałem, a nie zasypiałem podczas marszu itp. - to chyba już lekki hardcore by był).

bupropion to NDRI, a Modafinil to NRI, powinni ci go przepisać z większą łatwością.

Nie wiem też czemu morfinę chcesz kupować na ulicy.
Podając mnie jako login polecający ekspertowi JohnyHa, otrzymujecie zniżki na konsultacje :)
  • 1967 / 221 / 0
Tyler Durden pisze:
Naltrekson będzie lepszy niż metadon, generalnie zwiększy znacznie poziom endorfin, a utrzymując niskie dawki powinieneś normalnie funkcjonować bez opiatowych dopałek.

Co do dobrych psychiatrów to polecam się zapisać na wizytę do Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, dokładnie na dział zaburzeń snu. Tam możesz spokojnie opowiedzieć o problemach z zasypianiem i powinieneś dostać na to konkretne leki (ja dostałem, a nie zasypiałem podczas marszu itp. - to chyba już lekki hardcore by był).
Naltreksonu sie boję, jestem silnie wjebanym opiatowcem, w początkach nalogu można wejsć na naltrekson. Co innego jakbym np. po 2 miechach absty zacząl to brać, byłbym spokojniejszy. Tak to boje sie, ze dopadnie mnie strasznie silny glod, z doswiadczenia wiem, że walcząc z nim moga sie wydarzyć bardzo zle rzeczy, kiedyś postanowilem nie ćpać (do tego depresja) i się rozbilem jadąc cieńkim z makymalną predkościa. Szczególnie w przypadku depresji podejmuję bardzo niebezpieczne i irracjonalne działania, piszę o cieżkiej depresji. Teraz wstydzę sie przyznac, ale kiedyś wracając od lekarza, który nie przepisal mi leków przeciwdepresyjnych w momencie, gdy nawet do pracy przestalem chodzić tak źle było, rozpędzilem sie do 130km/h, wcisnąlem klakson ze 200m przed skrzyżowaniem i przejechalem na czerwonym świetle. Aż przestalem odczuwać cialo taki to byl strach, najpierw przestawalem czuc nogi, potem ręce i reszta ciala. Były też epizody wprowadzania się w stan głębokiej hipotermii, raz nie pamietalem gdzie mieszkam, nie wiedzialem co robić, gdzie jestem, całkiem przestalem myśleć. potem na chwile odzyskalem świadomośc. W skrajnych przypadkach wole mieć te opiaty przy sobie, nic mi ich nie zastąpi.

Co do tego instytutu, bezplatnie mogę się leczyć tylko u psychiatry na programie metadonowym, ale myśle powoli o zrezygnowaniu z niego. poza tym nie mieszkam w warszawie, dodatkowy problem. Jak jic innego nie wymyślę i zejdę już z metki to chyba tam pojadę. Nie twierdze, ze modafinil rozwiaże moje problemy, może potrzebuję innego leczenia, ważne, że zwiększe szansę na prawidłową diagnoze. Narazie spróbuje ginko, przypomnialo mi sie, że kiedyś bardzo dobrze na mnie dzialal piracetam, ostatnio jak go bralem już tak nie dzialal, uodpornilem sie calkiem. Kiedys mnie ładnie pobudzal, poprawial nastrój, ale bez skutków ubocznych popularnych stymulantów.

Poczytalem trochę o narkolepsji i rzeczywiście bardzo prawdopodobne, ze to z nią mam problem. Katapleksja wystepuje u 90% chorych, czyli to ze nie mam katapleksji nie oznacza, ze nie mam narkolepsji. Ale ja naprawde o tym mówilem psychiatrom (dwum), zaznaczalem, że bardzo mi utrudnia życie ta sennosc i nic, zaproponowali zbaanie poziomu cukru. Moze tez powinienem to sprawdzic, nie zaprzeczam.

Ta sennosć naprawdę uniemozliwia mi normalne zycie, brakuje mi czasu w ciągu dnia, ludzie, glownie rodzina, mają do mnie sluszne pretensje, ze tylko śpię zamiast cos robic (troche naciągane, robie ile moge, a spac musz bo potem zasypiam gdzie tylko usiąde). Czasem mysle, ze chcialbym trafic do puszki np. za posiadanie narkotyków, tam bym się w koncu wyspal. Mialbym jedzenie, wodę bierząca, miejsce do spania, nie mialbym obowiązków, chyba ze sam bym coś sobie wymyślil i mógłbym spać ile bym potrzebował. Nie raz myślalem o pójściu do puszki, naprawde nie wyrabiam tempa życia, za duzo śpię. Nie wiem jak w przyszlosci sobie pradzę, jesli bede musial sie dalej meczyć tak tak teraz to chcę od razu odpuścic. Kusi mnie ta puszka, choć troche sie boje.
Ostatnio zmieniony 15 września 2012 przez gazyfikacja plazmy, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ
Posty: 3080 • Strona 42 z 308
Artykuły
Newsy
[img]
USA: największe w historii aresztowania członków mafii fentanylowej

Władze federalne poinformowały we wtorek o skonfiskowaniu ponad 400 kilogramów fentanylu w największej w historii operacji Agencji ds. Zwalczania Narkotyków (DEA). Aresztowano 16 osób oraz zabezpieczono rekordową sumę gotówki liczoną w milionach dolarów, broń palną i pojazdy.

[img]
Częste używanie konopi ma związek ze zwiększoną śmiertelnością pacjentów z rakiem jelita grubego

Osoby z rakiem jelita grubego i udokumentowaną historią częstego używania konopi były ponad 20 razy bardziej narażone na śmierć w ciągu pięciu lat od diagnozy w porównaniu z osobami bez takiej historii - informuje pismo „Annals of Epidemiology”.

[img]
18-latek złapany na gorącym uczynku. W biały dzień sprzedawał narkotyki na ulicy

Bielańscy wywiadowcy zatrzymali dwóch mężczyzn na gorącym uczynku podczas transakcji narkotykowej. 18-latek przekazał 20-latkowi blisko 20 gramów marihuany. W wyniku dalszych działań funkcjonariusze zabezpieczyli przy nim oraz w jego mieszkaniu dodatkowe narkotyki – marihuanę i tabletki zawierające MDMA. Obaj trafili do policyjnej celi. Prokurator zastosował wobec 18-latka środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego.