Więc homecik i aco DMT też odpadają :(? :P
Dlaczego teoretycznie mogę brać rc działające na dopamine skoro mam objawy które świadczą o jej nieregularnym poziomie?

Dopamina regeneruje się szybko, wystarczy zjeść dużo białka, poćwiczyć trochę fizycznie, wyspać się i rano masz zapasy, poza tym NDRI nie zużywają dużo dopaminy, po prostu blokują to, co już jest. Gdybyś miał brać releasery (jak efedryna) to byłoby też kiepsko, czego odradzam.
Serotonina daje dobrą fazę w 90% przypadków jako releaser (na palcach można policzyć dobre SRI) i odnawianie jej zasobów trwa dłużej, co z kolei powoduje duże parcie na dorzutki i duże rozregulowanie organizmu (serotonina pośredniczy w wielu ważnych dla organizmu sprawach, jak np. regulacja snu). Releaser serotoniny i możesz pogorszyć swój stan na dobre kilka dni, a potem kto wie co ci przyjdzie do głowy - może jak astralnykutas zaczniesz dorzucać, czy zapijać alkoholem problemy :P

Czy to prawda?
Przeciez grupa acetylowa powinna odlaczyc sie i przykleic do choliny tworzac acetylocholine, ktora dziala na zasadzie przeciwienstwa dopaminy, wiec czy skutek nie powinien byc czasem odwrotny?

Dzis przyjalem tylko 60mg l-dopy i do tego zero srodkow dzialajacych na wychwyt zwrotny.
Skutki byly tragiczne. Spotkalem sie z dziewczyna, ktora jest pod kazdym wzgledem moim idealem i ktorej rowniez sie podobam. Mialem zjebany nastroj i bylem nerwowy i spieprzylem swoim zachowaniem wszystko co budowalem. Poza tym wiele dziewczyn ogladalo sie za mna a ja nie mialem sily spojrzec im w oczy a co dopiero odzajemnic usmiech. Zero pewnosci siebie, duza nerwowosc. Zauwazylem, ze dopiero potem na skutek porazek odniesionych podczas okresow nieleczonego zaburzeia w moim mozgu,
pojawiaja sie leki, fobia spoleczna i depresja oraz prawdopodobnie rowniez zmeczenie. Pewnosc siebie moze byc zaburzona poprzez nerwowosc - to ona powoduje, ze zauwazam tylko swoje kompleksy i negatywy calkowicie nie zwracajac uwagi na pozytywy.
Dodatkowo dochodzi lęk, ze cokolwiek zrobie -> spierdole. Koncentrowanie sie na tym co odjebalem przez zaburzenie, nie myslac o przyszlosci i terazniejszosci (taka perspektywa moglaby dodac motywacji aby wziac sie za siebie i ograniczyc kompleksy chociazby do minimum).
Kolejnym skutkiem nerwowosci jest przede wszystkim problem w werbalizacji swoich mysli - ciezko jest mi sie wypowiedziec. Zaczynam sie jakac, zapominac o czym mowilem, miec problemy z doborem slownictwa, zle odmieniac rozne slowa, mimo ze polszczyzna operuje bardzo dobrze.

Wszystko dziala na zasadzie zamknietego kola. Jeden problem tworzy drugi, z ktorych to wyrastaja 4 i tak dalej...

Geneza calego tego pierdolnika to nerwowosc - agresja introwertyczna (cala moja zlosc i negatywne mysli tlumie calkowicie w sobie), zbedne pobudzenie ruchowe przy jednoczesnym uczuciu zmecznia wobec jakiegokolwiek wysilku fizycznego jak np. sport, problemy z koncentracja (zupelnie jak adhd).
To jest wlasnie zrodlo pozostalych zaburzen, ktore tworza sie na jego skutek.

I tak i nie. Dopamina działa różne w zależności od tego gdzie jest uwalniana i jaki jest poziom innych neuroprzekaźników. W jądrze półleżącym dopamina antagonizuje GABA i powoduje depresje OUN. Opioidy właśnie uwalniają tam dopaminę i powodują tym euforię. W jednych miejscach dopamina powoduje agresję, a w innych empatię. Dlatego selektywni agoniści dopaminy to IMO stymulanty/nootropiki/antydepresanty przyszłości.
Poprawy, spróbujesz to zobaczysz.
EP stosuj tak jak robi to Tyler. Ciągle jedziesz na małych dawkach. NDRI nie są toksyczne, a w odpowiednich warunkach i neuroprotekcyjne.
Zapomnij o B-K i amfetaminach.
Empatogeny pokroju 6-APB czy innych podobnych sobie odpuść, ale psychodeliki(a już w szczególności tryptaminy) możesz lajtowo sobie od czasu do czasu zarzucać.
Dopamina jest mocno kontrolowana przez system cholinergiczny i to z nim masz problem. Receptory nikotynowe kontrolują metabolizm dopaminy i zbyt niski lub zbyt wysoki poziom acetylocholiny zwyczajnie blokuje tworzenie nowe i wyrzucanie zrobionej dopaminy.
To dużo bardziej skomplikowane. Serotonina sama w sobie jest anksjogeniczna i spłyca emocje. Dopiero dużo serotoniny+dużo acetylocholiny daje wspaniały i magiczny stan jaki znamy z empatogennych faz.
Co ty pierdolisz? Acetylocholina usprawnia działanie i metabolizm dopaminy.
Nie, źródłem twoich problemów jest ćpanie i to, że mnie nie słuchasz. Wypierdol l-dope, zrób to co ci napisałem wcześniej i będzie dobrze. Wszystkie opisane przez ciebie objawy doskonale znam z własnych badań nad skutkami rozjebu w okładzie cholinergicznym.

Ok, w takim razie przewiduje taka propozycje leczenia:

1. 3x dziennie lyzka stolowa kurkumy z pieprzem czarnym
2. 2x dziennie 300mg choliny + 1200mg lecytyny
3. 1-2x dziennie acetylo-l-tyrozyna lub acetylo-l-karnityna (mala dawka ze wzgledu na choline)
4. adaptogeny (ashwangadha, zen-szen, rozeniec gorski)
5. dieta, witaminy i mineraly
6. minimalna dawka MXE na podbicie efektow (mniejsza, niz proponowal Tyler)

Cos zmienic, wyrzucic?
Czy taki mix nie bedzie zbyt mocny?

a Sertalina ? 150 - 200 mg niby blokuje silnie dopamine

Tak, ale to wciaz SSRI - przy problemach wypisanych w tym temacie SSRI zdecydowanie nie pomoga. Ba, nie ma zadnych naukowych zrodel potwierdzajach, ze ssri sa skuteczne w leczeniu czegokolwiek, nawet depresji.

Dzis zjadlem 5 dawek po: 250mg choliny i 250mg acetylo-l-karnityny - cos jest na rzeczy, Johnny mial racje.

Moze zaopatrzyc sie po prostu w leki nootropowe, hmm? Podpierdoliłem babci Nootropil - tak wiec troche mam tego pod reka.
Posiadam tez acetylo-l-tyrozyne aczkolwiek wydaje mi sie, ze nie jest tak rewelacyjna jak acetylo-l-karnityna.
Dodatkowo dorzuce lecytyne dla inozytolu i kwasow tluszczowych.
Adaptogeny bez zmian.

Wciaz dorzucac do wyzej wymienionego combo kurkume i/lub MXE?

Wciąż dorzucaj kurkumę, a do miksu dodaj jeszcze najlepiej cynamon. Piracetamu nie ruszaj, bo on psuje działanie wszystkich substancji o cholinergicznym profilu działania.

co z tego, skoro dziala tak mocno na serotonine ze ta i tak ją przytłumi

Nie dosc, ze przytlumi, to jeszcze doda cala mase negatywnych efektow ; p


Czy cynamon ma byc taki zwykly - sklepowy? Ciezko go zjesc i podobno nie jest to prawdziwy cynamon, wlasnie ze wzgledu na subst psychoaktywne.