30 sierpnia 2017listopad pisze:

Ej ziomeczki, 2 pytania. Czy jak mam żółtą i mokrą fete i wciągam ją w takiej postaci to marnowanie tematu i lepiej podsuszyć? I tak: biore neuroleptyki, solian 800mg dziennie, mienceryna 30mg dziennie(to antydepresant) to czy robie sobie jakąś szczególną krzywde? I czy mogą te leki zwiększać tolerke? Ogólnie koledzy mówią już na mnie terminator bo napierdalam dużo fety w dużym tempie, dzisiaj zrobiłem 5 g w 4 h i ciągle mi mało.

31 sierpnia 2017SIN pisze:

30 sierpnia 2017listopad pisze:

Ej ziomeczki, 2 pytania. Czy jak mam żółtą i mokrą fete i wciągam ją w takiej postaci to marnowanie tematu i lepiej podsuszyć? I tak: biore neuroleptyki, solian 800mg dziennie, mienceryna 30mg dziennie(to antydepresant) to czy robie sobie jakąś szczególną krzywde? I czy mogą te leki zwiększać tolerke? Ogólnie koledzy mówią już na mnie terminator bo napierdalam dużo fety w dużym tempie, dzisiaj zrobiłem 5 g w 4 h i ciągle mi mało.

mianseryna między innymi jest inhibitorem wychwytu zwrotnego noradrenaliny, podobnie jak amfetamina, która jest klasyfikowana jako NDRI czyli inhibitor wychwytu zwrotnego noradrenaliny i dopaminy. O amisulprydzie wiem mało, natomiast według tych badań redukuje on wywołaną amfetaminą nadaktywność ruchową (hypermotility) u szczurów. Być może właśnie dlatego nie odczuwasz wyraźnych efektów, choć równie dobrze mogłeś dostać fatalnej jakości sort, ew. jedno i drugie.

Zażywane przez Ciebie leki obciążają nerki i w pewnym stopniu wątrobę, a co, moim zdaniem, najważniejsze to to, że amisulpryd wydłuża odstęp QT, a to może sprzyjać występowaniu zaburzeń rytmu serca. Łącząc te leki ze stymulantami drastycznie zwiększasz szanse na problemy z serduchem, czy z nerkami poprzez nadmierne ich obciążenie. Pomijam sam fakt tego, że bierzesz leki po to aby stabilizowały Twój nastrój, a dragami go sobie rozregulowujesz, w ten sposób nie pozwalasz lekom działać.

Powyższy tekst prezentuje od strony mniej lub bardziej naukowej to co większość forumowiczy zawiera w czterech słowach "albo ćpanie albo leczenie". Tak więc jeżeli ktoś tak mówi, nie robi tego bez powodu.



Stay safe.
~Variacik

scalenie /Hash_Oil

Co do "żółtej i mokrej fety" to za konsystencję odpowiedzialny jest rozpuszczalnik, także jeżeli nie chcesz się dodatkowo truć, radziłbym wysuszyć materiał. Co do koloru jest to zanieczyszczenie, ale wydaje mi się, że dość popularne. W zależności od intensywności koloru produkt jest mniej lub bardziej zanieczyszczony.

Proszę o scalenie.

scalone

31 sierpnia 2017SIN pisze:

30 sierpnia 2017listopad pisze:

Ej ziomeczki, 2 pytania. Czy jak mam żółtą i mokrą fete i wciągam ją w takiej postaci to marnowanie tematu i lepiej podsuszyć? (...)

(...)
Co do "żółtej i mokrej fety" to za konsystencję odpowiedzialny jest rozpuszczalnik, także jeżeli nie chcesz się dodatkowo truć, radziłbym wysuszyć materiał. Co do koloru jest to zanieczyszczenie, ale wydaje mi się, że dość popularne. W zależności od intensywności koloru produkt jest mniej lub bardziej zanieczyszczony.

11 września 2017K1C1K1C1 pisze:

Co do koloru - jestem na 80% pewny, że do białka dodana jest kreatyna.

Co do wilgoci:
1. Jest to chlorowodorek amfetaminy (https://pl.wikipedia.org/wiki/Higroskopijno%C5%9B%C4%87) - nie ma sensu suszyć.
2. Jest w czymś maczane - zmień dilera.

12 września 2017SIN pisze:

Kreatyna jest biała, zanieczyszczenia powstałe podczas "procesu technologicznego" już nie.
Chlorowodorek jest bardziej problematyczny w otrzymaniu, więc sądzę że to jest dużo popularniejszy siarczan, który z tego co mi wiadomo, często ma żółte zabarwienie. W takim przypadku "mokrość" nie wiąże się z obecnością wody, a rozpuszczalnika.
amfetaminy nikt nie macza :wall:

30 sierpnia 2017listopad pisze:

Czy jak mam żółtą i mokrą fete i wciągam ją w takiej postaci to marnowanie tematu i lepiej podsuszyć?

lekko wilgotne; bardzo śmierdzi, jakby rozpuszczalnikiem; mocno drapie w gardło