Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
Ja mam za soba 2lata na fecie, a do teraz od ponad 8 miesiecy wciagalem tylko raz(sylwester-powód czysto rozrywkowy, a nie nałogowy ;-) ).
Podam kilka rzeczy, ktore robiłem żeby z tego wyjść:
- zerwałem kontakt z osobami z którymi zawsze ćpalem;
- przez ok. miesiac nie robiłem rzeczy, które był dla mnie obsesją jak wciągałem(każdy feciarz którego znam ma swoje obsesje). U mnie były to komputer i rysowanie. Zawsze jak zabierałem się za którąś z tych rzeczy przychodziło "ciśnienie", bo jak się nafukałem to robiło się to o wiele przyjemniej;
- przez pierwszy tydzień cały czas spałem, brałem jakieś tabletki nasenne, które dostałem od kolesia, ale nie pamiętam nazwy. W tym czasie nigdzie nie wychodzilem z domu;
- zawsze jak już pomimo tych wszystkich "zabiegów" ciśnienie i tak przychodziło szedłem do dziewczyny, żeby mnie pilnowała, bo sam siebie potrafiłem okłamywać, że np. "tylko troszeczke wezme", a później: "no jak już wciągnąłem troche to i tak z odwyku nici :-p ";
- jak robiło się ciężko to szedłem do mojego dobrego kumpla po tramal i od razu robiło się lepiej ;-) ;
- po przespaniu całego tygodnia przez następne kilka starałem się, żeby nie mieć ani trochę wolnego czasu na to by myśleć o speedzie;
- nie brałem niczego na tzw. psychozę amfetaminową, bo bałem się iść do psychiatry(to chyba też był element tej choroby), ale na szczęście samo przeszło :-D .
Jak są tu jeszcze jacyś "weterani" którym udało się rzucić amfe to niech też napiszą jak, bo ot tak poprostu się nie da.
Tak więc wyjebać nry tel. nie jest głupie i nie spotykać się z narkolami!
normi pisze: Może komuś przyda się info o tym jak inni poradzili sobie z tym problemem.
Ja mam za soba 2lata na fecie, a do teraz od ponad 8 miesiecy wciagalem tylko raz(sylwester-powód czysto rozrywkowy, a nie nałogowy ;-) ).
normi pisze: - przez ok. miesiac nie robiłem rzeczy, które był dla mnie obsesją jak wciągałem(każdy feciarz którego znam ma swoje obsesje). U mnie były to komputer i rysowanie. Zawsze jak zabierałem się za którąś z tych rzeczy przychodziło "ciśnienie", bo jak się nafukałem to robiło się to o wiele przyjemniej;
Cytuj przez Chłopiec Królowej Śniegu:
2 lata to troszeczkę za duzo jak na fetę. Czy odwaliło sie to jakos na zdrowiu w stopniu widocznym ?
Ale nie wszyscy mają tyle szczęścia co ja. Mój kolega z tamtej ekipy miesiąc po tym jak przestałem się z nimi trzymać miał zapaść, serce nie wytrzymało i wylądował w szpitalu.
Cytuj przez Chłopiec Królowej Śniegu:
no i własnie jak z tym rysownaiem po fecie - wychodziło ładniej niz bez fety ?- bo ja obsesyjnie rysuję architekturę aż do poziomu fotogarficznego
Cytuj przez julka910:
strasznie to wszystko brzmi jak dla mnie
jak sobie pomyśle, że miałbym podporządkować moje życie jakiemuś proszkowi to ogarnia mnie pusty śmiech
ale wracając do tematu - jak z tym skończyć? - primo najważniejsza jest psychika - pracuj nad sobą
zajmij się sportem, zacznij chodzić na siłownie, do teatru/kina - zamiast "karuzela co niedziela" ;)
- sport/siłownia wymagają wysiłku fizycznego, a jak jesteś w ciągu to nie masz siły bez speed'a wstać z łóżka, a co dopiero mówic o sporcie,
- teatr/kino są skupiskami ludzi, których ty się boisz w momencie gdy jesteś uzależniony od fety i na 100% nie będzie to dla ciebie przyjemnością,
Niestety to nie takie łatwe jak się wydaje, ale nie niewykonalne.
Powodzenia wszystkim tym, którzy próbują!!!
Z aspektow zdrowotnych niezle uszkodzilem sobie sluzowke czego efektem jest wieczny katar oraz znacznie oslabione rozpoznawanie zapachow ! mam nadzieje ze jeszcze kiedys bede czuc :(
Ogolnie w moim miescie jest duzy problem z tym scierwem ! Ciezko wytlumaczyc kolesiowi ktory jedzie przez rok na bialku ze jest cos z nim nie tak, ze jego zachowanie jest paranoiczne :(
jak automat pisze: Ogolnie w moim miescie jest duzy problem z tym scierwem ! Ciezko wytlumaczyc kolesiowi ktory jedzie przez rok na bialku ze jest cos z nim nie tak, ze jego zachowanie jest paranoiczne ]
U mnie to też jest spory problem. Ale nie dziwie się, że takiemu komuś jest ciężko to zrozumieć, ja zrozumiałem to dopiero po 1,5roku.Der neue Rauschstoffbenutzer pisze: Ten "trudny okres" po pierwsze nie jest długi, po drugie jak spojrzeć na niego z perspektywy czasu to okres przed nim czyli czas ćpania był o wiele trudniejszy. Trzeba tylko chcieć ale chcieć bardzo (chociaż ja prawdę mówiąc chciałem tak sobie i też się udało).
...zmniejszanie dawek na nic sie nie zda (tolerancja)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-01-17_11-55-24.jpg)
„Wokół marihuany medycznej wciąż jest wiele stereotypów, a największą bolączką jest dezinformacja”
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psiloshrooms25.jpg)
Psychodeliki mogą wspomagać onkologiczną psychoterapię i leczenie alkoholizmu
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/profesor.jpg)
Profesor znów za kratami. Spec od narkotyków zwany także Chemikiem zatrzymany w Skarżysku
Na pięć lat trafi za kraty 73-letni mężczyzna w półświatku znany niegdyś jako Chemik lub Profesor czyli człowiek wielokrotnie notowany za przestępstwa narkotykowe, między innymi za wyprodukowanie na początku lat 2000 w laboratorium w Bliżynie dziesiątek tysięcy tabletek ecstasy.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/wybory.jpg)
Kandydaci na prezydenta powinni zostać zbadani na obecność narkotyków?
Prezydenckie debaty rozgrzały jeszcze bardziej emocje związane z prezydenckim wyścigiem. W czasie trwającej walki o wyborcze poparcie coraz donośniejsze stają się głosy domagające się testów na alkohol i narkotyki od osób ubiegających się o prezydencką elekcję. Telewizja wPolsce24 postanowiła zwrócić się do wszystkich ubiegających się o urząd o poddanie się testowi na obecność narkotyków w organizmie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/f5.large_.jpg)
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu
Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.