Benzedryna, psychedryna, α-metylofenyloetyloamina
Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 39 • Strona 1 z 4
  • 199 / 2 / 0
Proszę o rady , potwierdzone informacje najlepiej empirycznie i naukowo wobec mojego problemu . Z fetą miałem styczność pierwszy raz jakoś 3 lata temu . Spodobała mi się , długo odczuwałem dopaminowy przypływ euforii pozwalających wierzyć , że jestem sobie ułożyć życie jak zechce i że jest to takie proste . Jednak zawsze następowała później ciężka zwała , z dużym obniżeniem nastroju , lękami i trwała o wiele dłużej niż przyjemność którą dawała mi amf . Być może zwały były te spowodowane trwającą od 2 lat nie leczoną depresją . Unikałem więc spożywania amf ,jej spożywanie wydawało mi się bezsensowne czas negatywnych odczuć był o wiele dłuższy niż czas odczuć pozytywnych .... Amf wydawała mi się po za tym używką dość płytką , nie bezpieczną , szkodliwą i niedającą pełni szczęścia a trzymałem i próbuje trzymać się nastawienia , że jeśli ćpam to z głową żeby się nie poryć , weed dla odprężenia i raz na jakiś czas psychodeliki w celu doświadczania nowych doznań , odbycia coraz to nowszych podróży i odkrywania siebie ( niestety nastawienie na nastawieniem a liczne wpadki się zdarzały i zdarzają) . Nie używałem amf częściej niż raz na 2 miesiące . A jeśli już to jak ktoś częstował , albo proponował wspólne fecenie - nigdy nie umiałem jakoś odmówić a nigdy nawet nie przyszedł mi do głowy pomysł żeby skołować amf nie zamierzałem tego już jeść . Minął dłuższy okres , depresja minęła już dawno po krótkiej kuracji na fluo pozostał tylko nasilający się zespół amotywacyjny . Zaczęły się częste imprezy z towarzystwem przepadającym za speedem a i ja uznałem , że zdecydowanie lepiej bawi mi się po amf . W dodatku często odkładałem naukę na ostatni moment i ratowałem się amf.. Zwały przestały być już tak ciężkie , sporadycznie spożywałem benzodiazepiny co je łagodziło a i bez nich były tylko ciut cięższe napawające irytującymi myślami . Spożywałem amf średnio jakoś na miesiąć dwa . Później 3miesięczna przerwa od wszystkiego , zupełny reset. Przerwa minęła i znów imprezy , Ci sami ludzie , to samo nastawienie ale już duże rzadsze a fuke zastępowały mi bk które wydały się mi o wiele przyjemniejsze , mmiej szkodliwe i meczące dnia następnego niż amf . Aż do meritum mojego problemu :
Nic nie dało mi ostatnio tyle motywacji niż amf , wszystkie inne dragi to tylko puste zajebanie , psychodeliki za częste , przejedzone . Uwierzyłem , że mogę zdać semestr - miesiąc wcześniej zupełnie zrezygnowałem z uczelni częściej na niej nie byłem niż byłem . Przeszedłem się na uczelnie porozmawiałem z każdym wykładowcą każdy zgodził się mi dać szanse zaliczać . Pomogła mi napewno amf bez niej nie dałbym rady siaść do książek ( narastający zespół amotywacyjny ) . Zostało mi sporo do nadrobienia i nauki 1,5tygodnia z dnia na dzień . Dzięki amf będę mógł przeznaczyć na pewno więcej czasu na bardziej intensywną naukę ( wiadomo , że lepiej zmienić siebie , wyleczyć się z amotywacjii do wszystkiego - ale niema teraz na to czasu ) tylko pytanie ile z tego zapamiętam? Amf staram się używać rozsądnie , dużo płynów , chociaż jeden posiłek w ciągu dnia i przespanie kolejnej nocy bez brania amf - tak aby nie czuć tego fetowego strucia i otępiałości .Co dziennie też dla rozluźnienia 1-2mg clona dla rozluznienia bo nerwicy od nauki dostaje i stresowego życia ostatnim czasem.
Czy taki ciąg załóżmy 2 tyg może wywołać jakieś szkody na psychice , możliwe są jakieś trwałe uszkodzenia . Jak uchronić się przed negatywnymi skutkami amf? Jakieś witaminy , ziółka :) , dieta :-) ? I czy może grozić to uzależnieniem tak , że na co dzień tylko jedna myśl : feta, feta , feta :-) . A po sesji zdanej czy też nie, mam zamiar to rzucić i nie fukać już nigdy , pracować nad sobą może terapia jakaś , swoje się stestowałem , więc po co dalej , szkoda zrycia a tyle przyjemniejszych i zdrowszych substancji istnieje :-) .
PS. Jak ktoś ma jakieś artykuły , dokumenty na temat neurotoksyczności amf wrzucać.
  • 705 / 16 / 0
Nie mam żadnych artykułów medycznych, jedynie własne doświadczenie.
Jeśliś mądry i silną psychikę masz to tylko od ciebie będzie zależało czy po 2tyg. ciągu przestaniesz, czy będziesz brał dalej (o ile w ogóle wytrzymasz ten ciąg [chociaż musisz być skurwysyńsko mocny żeby przestać i nie wyjść ze skóry] - porady jak brać żeby się uczyć w odpowiednim dziale). Prawdopodobnie twoje myśli pozostaną skupione na fecie przez jakiś czas po planowanym zaprzestaniu a jeszcze bardziej prawdopodobne że nie przestaniesz brać na zawsze ;-)
Odnośnie diety i witamin jest dostatecznie dużo informacji w:
http://talk.hyperreal.info/amfetamina-z ... -t170.html

ad. Odnośnie uszkodzeń; jest mało prawdopodobne żebyś zrobił sobie kuku, ale prawda jest taka że ktoś wyląduje w psychiatryku z psychozą po 3 kresce w życiu, a ktoś inny i po 10 latach (nie)zdrowego ćpania będzie działał jak należy.
Pewne jest że mózg szybko "dojdzie do siebie" po 2tyg. ciągu
Ostatnio zmieniony 28 stycznia 2012 przez Bakoosiowy, łącznie zmieniany 1 raz.
Ryyyyyyyba!
  • 2 / / 0
także nie mam żadnych naukowych artykułów, a jedynie własne doświadczenie. moim zdaniem wszystko zależy od psychiki człowieka. ja dałam radę zrobić sobie przerwę po 12-dniowym ciągu, moja kumpela również. pierwsze dni były ciężkie, domownicy nie mogli ze mną wytrzymać. ale przetrwałam, teraz walę okazyjnie.
ale mój kolega np., który śmigał przez porównywalny czas do naszego, jednak w zdecydowanie mniejszych ilościach, teraz ma problem. w zasadzie to zerwał już z nami kontakt, tak mu się 'ciągle spieszy'. siadło mu na główkę i wypiera się ćpania, śmiga od bloku do bloku i szuka towarzystwa, po czym odwiedza babcię o 7 rano i napierdala w ps.
naprawdę nie polecam ciągów, to jest troszki paranoja. ale jeżeli już się zdecydowałeś i czujesz się na siłach, to nie zapominaj o dostarczaniu organizmowi witamin i kalorii, bo inaczej padniesz. do snu też trzeba się zmuszać, a przynajmniej chwilę poleżeć i dać odpocząć oczom. mówię o tym, byś uniknął m. in. bolesnych skurczów mięśni czy też problemów ze wzrokiem.
niby nie zaobserwowałam u siebie jakichś tragicznych skutków, ale serducho zapewne ucierpiało- do tej pory czasem mnie kuje i bije w nierównym, niepokojącym tempie. teraz mam znacznie ostrożniejsze podejście do białego, a kreski, które przyjmuję, są zdecydowanie mniejsze od tego, co było wcześniej.
świat oszalał już na dobre; korba w normie- masz z tym problem?
  • 258 / 16 / 0
Witam mam pytanie czy mozliwe jest ze po przyjeciu malej dawki amfetaminy okolo 100mg,dostac depresji,
zauwazylem spadek nastroju po okolo 3 miesiacach, mialem w tym czasie bardzo duzo problemów i stresu,
dlatego nie wiem co mi ja wywolalo??
  • 8 / / 0
raczej nie.. ja ciupałem przez 3 lata (przez rok codziennie) i nie dostałem.
  • 3524 / 47 / 0
@Xavi ten jeden posiłek dziennie brzmi nieciekawie, i odstaw benzo bo po nich dopiero możesz sobie zrobić kuku
  • 992 / 48 / 0
ja ci dam naukowa rade, nie przejmuj sie bo to ci bardziej szkodzi niz ta feta :finger:
prochy wciagales w proch sie obrucisz
  • 153 / 3 / 0
Jestem w ogolnym ciagu od prawie 3 miesiecy. Ponad 2 miesiace mefedron teraz 2 tygodnie feta i normalnie jem tylko kiedy sie nacpam to wtedy nie przelkne nic, nawet mi sie pic nie chce. Poza tym normalnie funkcjonuje
Uwaga! Użytkownik pepsicola nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 64 / 10 / 0
Xavi: temat już pewnie nieaktualny, sesja zaliczona i wszystko jest ok :-)
Ale na przyszłość: jeśli zdarzy Ci się być w ciągu, pamiętaj: magnez, potas, ogólnie witaminy, dużo wody. Do tego benzo, gdy zacznie się serduszko płakać, no i sen, koniecznie sen. Sen jest najważniejszy. Sen i jedzenie = jedyny ratunek.
A najlepiej nie brać :-p

Pepsicola: jeśli do tej pory nic się nie zmieniło, to współczuję. Tobie i Twoim bliskim.
A może by tak detoks? Albo pogadanka z jakimś psychoteraptusem?
  • 7 / 1 / 0
Lukas1983 pisze:
no i sen, koniecznie sen. Sen jest najważniejszy. Sen i jedzenie = jedyny ratunek.
Lukas ma rację, sen jest najważniejszy, w psycholandzie doktorki ciągle mi to powtarzały...

Kiedyś w jakimś programie popularnonaukowym mówili, że najpierw umierasz od niesrania, potem od niespania, dalej dopiero woda i żarcie.
ODPOWIEDZ
Posty: 39 • Strona 1 z 4
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.