Prawdziwa psychoza amfetaminowa jest wtedy jak schizy i paranoje utrzymują się kilka dni po ostatniej kresce ponadto nie da się odróżnić wkrętów od rzeczywistości.

Do tego dochodzą wkręty halunowe...Ja pierdolę nie zapomnę jak kiedyś miałem taki towar wchodzący odcień czerwieni...Zajebałem na baletach standardową dawkę ok 200 i to było za dużo. Zacząłem z nerwów przegryzać wargi do krwi i spierdoliłem na balkon w ciemne miejsce... Po chwili muzyka zwalnia ja stoję nogi się podemną uginały a cały tłum z dołu odwraca się w moją stronę i pokazuje mnie palcem....Spierdoliłem na dwór taranując ludzi ale chuj z tego jak nie potrafiłem z godzinę znaleźć samochodu a jak jucz udało się i się w nim skitrałem to w każdym obok widziałem w środku siedzących ludzi pokazujących na mnie i obgadujących

U mnie jedna z grubszych akcji to ze całe miasto mnie nagrywa jest o mnie program na yotube jak wychodziłem na miasto to ludzie mnie obserwowali pilnowali żebym nic sobie nie zrobił śledzili mnie nazywy ulic pozmieniały się normalnie patrzyłem na tabliczki a tam inne nazwy .

Większość pisze o psychozach, w których ktoś ich śledzi, nagrywa, podsłuchuje, pały ścigają, mając dowody albo znajomi i obcy robią sobie bekę - Matrix w najczystszej postaci.

Jestem ciekaw, jakie psychozy miałby, dajmy na to, taki chłop galicyjski. Uzbrojone gęsi? Stara w chacie przebrana za księcia?

'Oni wiedzo, że klnął pod nosem na Marszałka. Wywiozo mnie do Berezy Kartuskiej'

Pewnie wkręcał by sobie ze bandyci albo wilki mu do chałupy wchodzą xD

po obecnej fecie nie mam ani żadnych halucynacji ani żadnych wkrętek. Jakieś kilka lat temu gdy leciałem ostro z tematem halucynacje były normą, do tego ciągła szopka że za drzwiami podsłuchują mnie rodzice, na ulicy wszyscy na mnie się gapią w dodatku ludzie wiedzą ze jestem natrykany, doszło do momentu gdy po szczurze nagle ogarniała mnie fala wyrzutów sumienia w stylu co ja robie, niszczę sobie życie itd. Po obecnym temacie zero jakichkolwiek jazd na bani, nawet po 2 dniach szarpania szczurów nie zobaczyłem nic w ciemności :nuts:
Nie wiem czy obecnie bania przeorana juz od szybkich i po prostu przyzwyczajona do szybkiego tępa czy produkcja fety jest inna i nie działa ona psychogennie, w każdym razie brakuje dawnych sortów władka ktory nie dość że dawał pobudzenie gadatliwość to w dodatku działa euforycznie i powodowała przerycie bereta :D

Zapomniałeś dodać, że po obecnej fecie nie masz bani

moze pora nauczyc sie myslec logicznie wtedy niebedzie problemu z odroznieniem "wkrętów od rzeczywistości"?

Co ty mówisz, myśleć logicznie po fecie czy na zjeździe z niej :nuts: ? przecież to się wyklucza. Gratuluję że ty tak potrafisz, tylko pamiętaj, wszystko jest do czasu, a na amfetaminę nie ma mocnych.