Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
eliot pisze:do psychiatry albo do psychologa ale lepszy jest psychiatria i nie bierz amfetaminy jak masz schizy bo bedzie coraz gorzej,a swoja droga te wszystkie schizy mozna olac cieplym moczem jak sie wie ze to tylko mozg plata figle,ale znacznej czesci uzytkownikow nie sposob tego zrobic.
schizy dość łatwo opanować. ale kiedy budzisz się i doświadczysz lęku z niewiadomego powodu, który chwile później urasta do paniki, to już wesoło nie jest.
Strasznie irytuje mnie stwierdzenie, że psychoza to uczucie bycia obserwowanym, śledzonym itp.
Większość takich historyjek zostało wyssane z palca, bo "ktoś się nasłuchał", a tak naprawdę gówno wie.
Owszem, po siupie często ma się uczucie bycia obserwowanym, ale to jest chwilowe.
Schiza- bo psychozą tego nazwać nie można.
Psycho. trwają czasem po kilka lat.
Ja ze swoją zmagam się od 2009 roku. Tak jak już pisałam, są to napady paniki. Najgorsze jest to, że zupełnie nie wiem z jakiego powodu. Albo szukanie dziury w całym. Owszem niektórzy ludzie są z natury nieufni. Ale kurwa nie aż tak!
Czasami w myślach własnego, kochającego chłopaka podejrzewam o różne rzeczy, których raczej by nie zrobił(nie mam na myśli zdrady). Do tego dochodzi jeszcze depresja, która fakt faktem, również została wywołana przez dragi.
Męczy mnie to. Dopiero terapeuta+leki od psychiatry dają jakikolwiek efekt.
Albo dalsze ćpanie. Tylko co się stanie, kiedy nadejdzie czas by przestać?
Twój opis emocji jest mi dosyć bliski. Tylko, że ja mam tak od zawsze. Przesadzanie z dragami tylko to podbiło. Nieufność, szukanie irracjonalnie rozbudowanych uzasadnień ludzkich zachowań i motywacji działań. Ciekawe, że nie zbyt częste używanie stymulantów w niskich dawkach eliminuje ten sposób postrzegania rzeczywistości. Coś jakby ograniczenie rozdzielenia potoku myśli na kilkadziesiąt wątków pobocznych pogłębiającej się analizy, która ostatecznie prowadzi do pierdolniętych wniosków. Nakładanie się nie powiązanych sytuacji, wypowiedzi, działań. Mam świadomość, że na 90% to bzdury. Dokładnie szukanie dziury w całym. Im prostsza sytuacja tym bardziej potencjalnie może być powodem takiego myślenia. Przecież nie może być tak po prostu. Tłumaczę sobie, że ludzie nie planują każdego swojego słowa, wyrażonej emocji, nie próbują wywoływać akurat takich myśli u innych. Dobrze, że takie coś ma miejsce dosyć rzadko.
Rooty, keyloggery i zdalna administracja
Konta, podpisy i tania sensacja
Logi, podsłuchy i w podświadomość wkręty
Czy to fakty czy pozory ?
Życie czy przekręty ?
Eskapizm
"Schiza" (inaczej mówiąc schizofrenia) jest odmienna od psychozy...
Psychoza amfetaminowa może i jest krótkotrwała, mimo wszystko została wydzielona przez medycynę jako "psychoza" nie "schizofrenia".
Schizować można się reakcją rodziców na oceny gdy jest się w gimnazjum, więc nie mylmy pojęć tutaj, gdy zmagamy się z psychozami, bo zjazdy amfetaminowe powodują psychozy a nie schizy.
A uczucie bycia obserwowanym (wg. słów Morbid Angel'a) to mania prześladowcza, dalej fobia społeczna, więc z kolei coś całkiem innego...
Rooty, keyloggery i zdalna administracja
Konta, podpisy i tania sensacja
Logi, podsłuchy i w podświadomość wkręty
Czy to fakty czy pozory ?
Życie czy przekręty ?
Eskapizm
To w ogóle inna bajka
Mam doswiadczenie z THC, LSD, DXM (na otwarcie sie), tramadol, morfina, i jakies tam inne apteczne zamulatory.
Amfetamine bralem jeden raz w zyciu i o jeden raz za duzo.
Bylo to mniejwiecej tak - siedzimy jarajac zielsko w garazu, brzdzekamy na gitarkach i pada pomysl - zmontujmy wlada, (lub pomine to)
wciagnalem 250 mg, splyw jak kurwa by ktos kwasu nalal, jebalo ryba. Godzina 22, wyklady w stylu nobla i tak do 2 w nocy. wkoncu pomysl - idziemy w chaty i idziemy nakurwiac w coda, napierdalamy do 8 godziny. Stwierdzam ze nie ma sensu juz grac bez napoju i ja ide do biedronki po cole, zderzenie z systemem, moj ruch byl obserwowany, kazdy mnie obserwowal, czulem sie jak szmata naszprycowana feta, ciagle mysli ze oni o mnie gadaja jakim jestem cpunem i trzeba mnie dojebac bo i tak dlugo nie pociagne. Spierdalalem przed ludzmi na 2 strone ulicy, w miedzy czasie dzwoniac po ludziach czy by mi nie zmontowali (dobrze ze mam za krotkie lapy). Plakalem 3 dni, i od pol roku zmagam sie z fobia spoleczna i strachem do ludzi.. Tego mnie feta nauczyla, czuje sie jak brudny cpun. Moja psycha jest miekka to wiem, ale nie spodziewalem sie po bialym, myslalem ze klekne przed LSD, jednak wiem ze po kwasie cos wyciagnalem rozumu (kto rozumie ten wie) jednakze nie oszukujmy sie to mnie rozpierdolilo. Strach towazyszy mi codzien, nigdzie wieczorem nie wyjde bo mnie zaraz dopierdola z kosa. Nic nie pomaga nawet przyjebanie morfy po instalacji lagodzi bol psychiczny, nie moge wyjsc na piwo, boje sie poznawac ludzi bo spisek jest na mnie wszedzie, obgadac, zaszczuc, ponizyc, zapierdolic. Chce isc do psychiatry po jakis xanax ale tez nie pojde bo zaraz jak zaczne pierdolic o tym ze wciagnalem wlada sie nabawilem fobii to mnie wysmieje i na psy poda ze posiadam nielegalny towar. najchetniej to bym nie wychodzil z domu a wiem ze nie moge bo jestem swiadomy tego ze musze zaczac funkcjonowac bo inaczej wiadomo - melina.
Jeśli rzeczywiście to nie mija po odespaniu i uzupełnieniu płynów, witaminek i minerałów (szczególnie minerałów) to szukaj pomocy medycznej. Nie takie rzeczy widzieli i nie trzymają z policją.
Rooty, keyloggery i zdalna administracja
Konta, podpisy i tania sensacja
Logi, podsłuchy i w podświadomość wkręty
Czy to fakty czy pozory ?
Życie czy przekręty ?
Eskapizm
Mnie dziwi jedynie fakt że jednorazowe wzięcie tak zepsuło mu psychikę.
Stary, psychiatra nie jest od tego żeby cię ganić za to że się naćpałeś, tylko ma ci pomóc, ew. przepisać coś na odpierdol. Za to skurwysyn bierze kasę, i tak jak napisali poprzednicy, na pewno sprawa nie trafi do prokuratury; primo obowiązuje go tajemnica lekarska, secondo, zakładając że nawet jeśli przekaże sprawę policji żeby cię obserwowali, to chuj mogą ci zrobić (pod warunkiem że nie trzymasz w domu dragów). Jednak ta druga opcja jest raczej a-wykonalna, więc nie masz czym się bać.
Powiem ci że psychozy pogłębiają się im bardziej ukrywasz się w domu przed nieznanym. Jak uda ci się przełamać to wyjdź nawet w kapciach przed DOM, popatrz na niebo, odetchnij świeżym powietrzem, przekonasz się że zagrożenie jest małe, jeśli nie znikome, nabierzesz odwagi i wrócisz do siebie.
Wiadomo na wszystko trzeba czasu. Więc próbuj póki choroba nie wejdzie ci tak w głowę że nie będziesz potrafił wrócić do normalności, bo i tak może być... :-/
Jeśli on tak ma to rzeczywiście pozostaje psychiatra i neurolog.
Rooty, keyloggery i zdalna administracja
Konta, podpisy i tania sensacja
Logi, podsłuchy i w podświadomość wkręty
Czy to fakty czy pozory ?
Życie czy przekręty ?
Eskapizm
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marsz-wyzwolenia-konopi-w-warszawie-28-05-2022-r-.jpg)
Zróbmy przykrość „gangom ze Wschodu” i zalegalizujmy marihuanę (na dobry początek)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut.jpg)
Biały popiół vs. czarny popiół: Prawda o wskaźnikach jakości konopi
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/medmjaustralia.jpg)
Medyczna marihuana długoterminowo poprawia jakość życia pacjentów
Australijscy medycy mówią, że pacjenci, którym przepisano medyczną marihuanę, mogli liczyć na poprawę ogólnej jakości życia związanej ze zdrowiem, a także zmniejszenie zmęczenia i zaburzeń snu przez okres jednego roku. Lęk, depresja, bezsenność i ból również ulegały osłabieniu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/alcohol_vs_marijuana.jpg)
Marihuana zmniejsza pragnienie alkoholu u osób pijących dużo – Nowe badania finansowane przez rząd
Czy marihuana może pomóc osobom pijącym dużo alkoholu pić mniej? Nowe badanie przeprowadzone w USA sugeruje, że tak – i to z zaskakująco prostego powodu. Osoby, które sięgały po marihuanę tuż przed alkoholem, piły wyraźnie mniej i miały mniejsze łaknienie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/alkoupadek.jpg)
Alkohol a rak: Każdy łyk może zwiększać ryzyko nowotworów
Alkohol jest jednym z najczęstszych czynników ryzyka rozwoju raka, odpowiedzialnym za około 100 tys. przypadków rocznie w USA. Naukowcy odkrywają coraz więcej mechanizmów, przez które alkohol uszkadza komórki i przyczynia się do powstawania guzów. Choć spożycie alkoholu jest powszechne, niewielu z nas zdaje sobie sprawę z powiązania między alkoholem a rakiem.