Hmm coś tutaj nas kłamiesz oj chyba to nie kolega tylko Ty :-D

Ja w swojej karierze nie doświadczyłem typowej psychozy, jedynie jakieś pojedyncze reakcje psychotyczne, które zawsze jakoś mijały i o nich zapominałem. Nie jestem świerzakiem, w stymulantach siedzę ok. 5 lat mam za sobą grubsze maratony, ale też niemałe przerwy.
Moim zdaniem największy strach wywołuje psychoza lub stan podobny do niej doświadczony po raz pierwszy. Później już wiesz z czym masz do czynienia i jak jesteś ogarnięty to podejdziesz do tego z dystansem, zachowjąc przy tym wzmorzoną samokontrolę.

Know your body. Know your mind. Know your substance. Know your source.

Do psychoz można się przyzwyczaić, chociaż dziwnie to brzmi. amfetamina nie powodowała u mnie typowych psychoz. Zmęczenie, drażliwość, ból głowy. Jedyne co mógłbym podciągnąć pod psychozę to efekty wizualne. Gra światła i cienia układająca się w stojące postacie i lekkie stany lękowe. Takie bzdury, łatwe do ogarnięcia.

Konkretne psychozy to pomieszanie faktów, imaginacji, strachu, dźwięków, chorych myśli. Napędzające się interpretacje prostych sytuacji, do których dopasować możesz sobie wszystko. Wykrzywiony obraz rzeczywistości.

Zaważyłem, że niektórzy nagminnie mylą manię prześladowczą z psychozą amfetaminową, a to dwa różne zaburzenia :finger:

Mania przesladowcza to część psychozy. Najgorszej psychozy doświadczyłem. W mixach. Z alkoholem. Kompletne odklejenie od rzeczywistości. Agresja, depersonalizacja, epizody schizofreniczne , załamanie. Rozpierdol równowagi emocjonalnej.

Jeśli o mnie chodzi to mania prześladowcza jest skutkiem psychozy amfetaminowej. Koniec końców z amfetaminowej została mi sama psychoza, nasilająca się podczas zjazdu.
Morbid Angel na poprzedniej stronie ładnie ujął czym jest psychoza, ja [niestety] jestem chodzącym przykładem na to, jak amfetamina wywołuje taki właśnie stan
ONI WIEDZĄ!
(czy wy też odczytujecie sygnały?

Cóż,nie ma lekko,za ten odmienny stan świadomości niestety trzeba zapłacić wysoką cenę :-( .Ja mam ciągłe wrażenie,że wszyscy mnie obserwują,ze wiedza w o mojej białej partnerce :-D.

Może osobnik z psychozą dziwnie wygląda ? Niemożliwe. 8-(

do psychiatry albo do psychologa ale lepszy jest psychiatria i nie bierz amfetaminy jak masz schizy bo bedzie coraz gorzej,a swoja droga te wszystkie schizy mozna olac cieplym moczem jak sie wie ze to tylko mozg plata figle,ale znacznej czesci uzytkownikow nie sposob tego zrobic.

Przeważnie wystarczy odstawienie ścierwa i uzupełnienie wypłukanych składników odżywczych, prosty detox (2L/dobę dobrej wody mineralnej, najlepiej przyswajalne witaminki i minerały, lecytyna, zioła, dotlenienie organizmu, sen zgodnie z naturalnym rytmem dnia i nocy, unikanie alkoholu i ograniczenie fajek). Jeśli chodzi o parodniowe ciągi przy zachowaniu przerw.

Psycholog nie zaszkodzi, psychiatra i sztuczne ustawianie pracy mózgu to już przypadki ostrego porycia.

Paranoje, lęki, dysfunkcje organów, nadciśnienie, zburzenia pracy serca, problemy z zasypianiem i "jakością" snu, obniżony nastrój przerobiłem bez pomocy psychiatry. Jeśli ktoś czuje, że naprawdę nie radzi sobie z codziennością to w żadnym razie nie kwestionuję metod i środków pomocy.

W moim przypadku były to tylko wkręty nadwyrężonego systemu nerwowego i zajechanej psychiki. Mocne i bardzo realistyczne, ale na szczęście złudne.

Tak widziałem kwestię psychoz dopóki nie wpadłem na pomysł spróbowania MDPV. Najlepsze w MDPV jest to, że już tego nie mam :-)

Żaden inny stymulant nie wywołał u mnie takich zaburzeń fizycznych i psychicznych. amfetamina to przy tym gównie jak piwo w porównaniu do denaturatu. Setki interpretacji zdarzeń, reakcji własnych i innych, absurdalno-lękowe scenariusze przyszłości, fobia społeczna. Zupełnie normalne sytuacje wykrzywione do potęgi n-tej. Deregulacja temperatury, reakcje alergiczne, ostre zaburzenia funkcji nerek i wątroby, "szarpana" praca układu pozapiramidowego, osłabienie stawów i nieprzewidywalna praca mięśni, tachykardia i bradykardia, objawy choroby Parkinsona, ograniczenie funkcji pamięci i logicznego myślenia do poziomu kilkulatka, strach, agresja, mocne obniżenie samooceny, zaburzenia pracy układu pokarmowego, immunologicznego, oddechowego. Wiedza czasem sporo kosztuje. Nawet nie przesadzałem z ilością. Powoli wszystko stabilizuję.