wrednawiedzma pisze:

Witam wszystkich :). Zebrałam dzisiaj w lesie 4 kapelusze amanita muscaria, właśnie się suszą. Niepokoi mnie tylko jedna sprawa - na jednym kapeluszu nie ma kropek w ogóle, a na drugim są 3 pypcie które można uznać za kropki. Są to dość spore kapelusze o śr ok 7-8cm, pamiętam że trzonki były całe białe i miały charakterystyczne kołnierzyki. Około 1,5m dalej rósł sobie 100% muchomor czerwony cały w ciapkach,ale był jeszcze malutki więc go nie zerwałam. I teraz pytanie: czy takie duże muchomory mogą by całkiem bezkropkowe? Szkoda mi je wyrzucać, bo jestem prawie na 100% pewna, że to muscarie. Niestety kabel usb odmówił posłuszeństwa i nie mogę teraz wrzucić zdjęć. Skórka kapeluszy jest mocno czerwona na środku, brzeg jest bardziej pomarańczowy, blaszki i miąższ biały + cienka żółta warstewka pod skórą. Kolor czerwony jest 100% czerwony taki trochę jak pomidor, na pewno nie wpadający w beż czy brąz. Będę wdzieczna za rozwianie moich wątpliwości :).

hipollek pisze:

A jeśli dałem do wywaru za dużo wody to coś się stanie? Czy powinna wyjść tak ciemno-brązowo-żółtawa substancja? Bo u mnie ze zdolnościami kulinarnymi ciężkooo (w skali 0-10 = - 20)... :?

NOOR pisze:

Z wiekiem Muchomorki tracą te białe kropki (one chyba rosną na początku w jakiejś "torbie" a kropki to pozostałość po niej - jak się myle to ktoś mądry niech mnie poprawi)
stracenie wszystkich kropeczek jest raczej możliwe, choć się z tym nie spotkałem ;-) - zawsze były minimalnie 2-3 kropeczki

PrezesSkt pisze:

Czy muchomory trzeba łykać na pusty żoładek? , ostatnio zjadłem 3 no mozna powiedziec średniej wielkości i nic nie poczułem no moze nie do końca nic bo jak po 3 godzinach od zjdzenia przybuchałem to mnie troche dziwnie pogieło i czy po zjedzeniu muchorów zawsze występują nudnosci / wymioty bo u mnie jako takie nie wystąpiły .

wrednawiedzma pisze:

Noor, Borrasca dzięki za odpowiedzi :). Przejdę się jeszcze raz i poszukam kropkowych muchomorów, bo nie chcę być mądrym Polakiem po szkodzie. Z tych zebranych i tak nic nie będzie, bo suszyłam je w słońcu na parapecie i zapomniałam na noc zabrać do środka. W nocy padało i był silny wiatr, i rano grzybków już nie było, ehhh.

Shuudan pisze:

Szykuje się niezły bal. :-D

e: A tak poza tym, to ile czasu one mają się suszyć w tym piekarniku?