to prawda, ze kofeina dobrze niweluje ta zamulke alprowa, ktora czasem sie pojawia. ale im dluzej jem alpre tym mniej mnie muli, teraz moge zjesc 1mg i bez kawy jest spoko.

Jest jeszcze w Polsce produkowany Neurol?

Zajebiste benzo
Usowa niechciane mysli, mega pewnosc siebie i otwarcie jednoczesnie bez jakiegos otepienia. Dla kazdego typu lęk owcow wziecie tego to praktycznie uzaleznienie psychiczne i mysli jak by bylo lepiej na bani

Aż mnie ciarki przeszły jak pomyślałem o wypiciu kody z antka + podjęzykowo alprox, i to nie ze względu na bombe tylko raczej na smak obu tych rzeczy ...

Kolejny dowód że alpra to niszczyciel
4 dni ciągu 1,5mg-2-5-3 i dzisiaj mam ochotę wsadzić głowę do piekarnika i popłakać

Po jakimś czasie alpra to koszmar, wystarczy kilka dni żeby odstawka była przykra. Pisaliście o tym setki razy, ale co tam zaradny lekoman musi przekonać się sam :finger: jedyny plus to ten że przestawiłem się na sniff, co wiąże się z mniejszymi ilościami. Jeśli mam do załatwienia sprawę wymagającą żelaznych nerwów i przyklejonego uśmiechu, to 1mg noskiem zdaje egzamin zakomicie :-D

żeby na jednym się skończyło...
Po powrocie do hacjendy nachodzi myśl o jednej pod język "tak dla relaksu" a skoro pod język to i w nos. Albo nie! Dwie!
A że wypada zachować równowagę to i druga pod język

Jest, ale nie wiem czy nie tylko SR

Hehe posiedz w nalogu dluzej to zobaczysz co psychotropy robia z mozgu :D taka papke , ze jak odlozysz to warzywem sie staniesz :D widze ze brniesz ku zagladzie :D niedlugo nie usmiechniesz sie bez leku :D

Mądry post, zaskoczyłeś mnie. Benzo nie da się mieć "na zapas" po przekroczeniu pewnej granicy. Już tego doświadczyłem po 2msc ciągu na rolkach, klonach i alprze. Kolejne kilka msc wracania do siebie. A alperka właśnie się kończy, zostało 1,5mg. Nie mam zamiaru iść po nową, to jedyny ratunek


wytrzymałem pół roku bez ciągów, a teraz znowu się zaczyna :D śmiać się czy płakać? Chyba śmiać, w końcu to rozweselacze ;) niestety dzisiaj idę z bernardynem do weta, a biedak ma zapalenie błędnika i ten.... :kotz:

Bądź co Bądź Klonista przyznasz że ciągi na benzo to życie w przyspieszonym tempie, przewijanie nudnych momentów :D dziwi mnie że nie łapiesz dołów po klonach w ciągach, bo akurat ten wieczny chujowy poranny kac mnie dobijał. Na szczęście w domu zostały tylko losowe blistry antydepresantów a takim desperatem to ja nie jestem. Kończę listek i podejmuję wyzwanie Actimela :D

Bo benzo to wehikuł czasu z czapką niewidką w zestawie ^_^

no wlasnie, wiec skoro przewija sie nudne momenty wszystko jest lepsze itd latwo sie uzaleznic psychicznie, a fizyczne uzaleznienie to wtedy tylko kwestia czasu , mi teraz ciezko strasznie odlozyc benzo po takim czasie ale staram sie :D pracuje nad kilkoma metodami , jak ulatwic spanie podczas odstawienia benzo, jak poprawic samopoczucie itd :D troche nawet mi wychodzi :D jak uda mi sie wyjsc z nalogu napisze poradnik jak latwo , i bez trudu odlozyc benzodiazepiny :-) chociaz nie wiem czy to bez sensu opisywac jak zdobywac benzo, by pozniej opisywac jak wychodzic z nalogu

Przypominam, że to temat o alprze :finger: