@Grzesiu11 2-6mg maksymalnie, ale 6mg to tylko ze 3 razy bo efekt był taki po takiej dawce że nie było większego chillu a jedynie amnezja na drugi dzień więc już nie praktykowałem tego, to już był ten etap gdzie nie czułem 2-4mg praktycznie w ogóle więc spróbowałem 6mg i tez niewiele to zmieniło. Z tą tolerka na benzo to jakaś masakra, przecież ja kochałem klona, początki byly boskie mega luz na bani i takie rozluznienie mięśni piękne że nogi miałem jak z waty, jak chodziłem to miałem wrażenie że unoszę się nad ziemią. No i to pokochałem. Zaczalem sobie jeść raz w tygodniu wszystko było pieknie aż nagle to całkiem zniknęło, do tego stopnia że jak wezme 2-4mg to praktycznie nic nie czuje :( teraz się klon skonczyl, i nie będę miał chyba w najbliższym czasie to trochę odpocznę i zobaczę za jakiś czas. A matka mi wyjebała 21 tabletek alpry bo znalazła i powiedziała że ja tego nadużywam i to strasznie uzależnia. Nie ma mojego doktorka i dziś udało się od innego nie skłonnego do wypisywania benzo ogarnąć pake rolek. Zarzuciłem 20mg i było całkiem fajnie, niestety tylko przez jakieś 1,5h teraz już praktycznie nic nie czuje. Chyba trzeba dać sobie spokój z tym benzo na dłużej to może ta magia wróci ale myślę że to by było trzeba conajmniej 6 msc odpoczac od wszelkich gaba w tym alko a to jest nie realne w moim przypadku. Bo jak odstawie alko to musialbym czymś go zastąpić to już chyba lepiej pić alko te 2 razy w tygodniu niż zaczac cpac np ketony które dużo bardziej mnie wyniszczają psychicznie. Ostatnio 1 kreska i już mi to nie daje spokoju, myślę o ketonach żeby zamówić... Chyba trzeba się pogodzić już po prostu z tym że magia benzo bezpowrotnie została utracona :/

Masz rację, tu akurat moja wypowiedź brzmi dużo chaotycznie, bo z jednej strony chciałem odpisać a z drugiej robiłem coś innego i brak podzielności uwagi + późna godzina zrobiły swoje. W skrócie chodziło mi o to, że gość może zejść z alpry pregabaliną i po czasie gdy użyje alpry ponownie to nastąpi "reset" i przez jakiś czas podziała, schodzenie pregabą i takie koło. Tylko że to koło jest zdradliwe, bo druga substancja sama w sobie jest problematyczna i w pewnym momencie ani jedno ani drugie nie działa jak powinno. Trochę jak odstawianie snajpera / amareny niskoprocentowym piwem żeby potem walić amarene again, choć to i tak duże uproszczenie i jednak benzo to trochę co innego. Ale tak, masz rację, tu przyjmuję krytykę i zgadzam się z twoją wypowiedzią.

@Wariat108 tak, tylko że o ile się nie mylę, wymieniony przez ciebie generyk trzeba często zamawiać do aptek + dalej zostaje problem 5 mg 20 tabs a trzeba pamiętać że jest nagonka na benzo więc ogarnianie 200000 recept na boku żeby móc skutecznie schodzić z uzależnienia, jednocześnie gdy masz klona 2 mg za 17 pln i to z podziałką :O No chyba że trafisz na jakiegoś lekarza psychiatrę, co jest twoim dobrym znajkiem, to może wtedy ma to sens, ale w 90% przypadków 5 mg 20 tabs jest chujowe, bo trzeba wjebać 3-4 tabsy, żeby poczuć ulgę lub więcej. A "wynoszenie" z apteki leku, który trzeba jeszcze zamówić (afaik) jest hmmm trudniejsze troche i ma malo sensu bo gra nie warta świeczki. Dlatego wcześniej wypowiadałem się krytycznie w sprawie rzekomych zmian dot. tego, że niby lekarze POZ nie będą mogli wypisywać benzo i szereg innych pomniejszych lub większych zmian. Co do Xanaxu SR - tak, w moim poście jasno wyjaśniłem przykładowe zastosowanie ale podkreśliłem że nie należy oczekiwać "mocnego wjazdu" bo SR nie są do tego stworzone, no chyba że w większej ilości ale też wjazd będzie bardziej subtelny. Ale jeśli ktoś używał normalnego Xanaxu, i mówi że ma skręt od SR to ma albo efekt wkręcenia sobie ów faktu (bo przecież na forach się z tego śmieją, chujowe, słabsze to do dupy itp). Ale jak ktoś wali 20 mg albo 10 mg daily czy jakieś oporowe dawki / dużo dużo większe niż lecznicze i nie są to jednorazowe wyskoki, to może czuć skręt nawet i na SR, ale to dla tego, że SR są słabsze i trzeba sobie załatwić Xanax SR 2 mg 2 opak i brać np po 2 tabsy żeby w takim przypadku coś to dało. Ale przy bardziej przyziemnych dawkach, SR powinny, a raczej na pewno dają ulgę w skręcie, bo to ta sama substancja, tylko w odpowiedni sposób uwalniana tak, żeby jej działanie czuć dłużej i "stabilnie" przez długi czas. Ale odstawka zawsze będzie boleć.

Xanax to gienalny lek na całe zło i zwalenie świata, bierzesz lęki znikają.Czas lepiej przemija, możesz zbić fetę, wyleczyć cały ból egzystencji.Ktoś kto wymyślił benzo powinien dostać pokojową nagrodę nobla.To jest osiągniecie faraceutyki.

gorzej jak przyjdzie to kiedyś odstawić , albo zabraknie nagle źródła .. benzo jest genialne z tym się zgadzam , najlepsze substancje

Pokojową nagrodę nobla to powinna dostać osoba, która stworzy benzo (ofc na początku RC, ale osoby chętne się znajdą same) nieuzależniające, przynajmniej fizycznie (tzn. że nie masz pojebanych skutków odstawiennych, tylko coś jak odstawianie antydepów z niskich dawek, a nie że czujesz się jak śmietnik i możesz padaki dostać jak przesadzałeś / używałeś długo). Choć koniec końców, Xanax czy inne benzo itp to tylko lek, narzędzie które ma pomóc w opanowaniu lęku na własną rękę, ale chwilowo to narzędzie jest zdradliwe ze względu na ww. skutki odstawienia substancji.

@GABAhater Mnie to gila, że ogranicza się dostęp.Po prostu to jest sakrament i trzeba go używać stale, bo to witamina dla organizmu i tylko to może wyciszyć duszę.Jedyny minusów Xanów to ich brak.To jest pochodna naturalnego przekaźnika i każdemu się powino to dawać.Toksyczność żadna, a nawet regeneracja organizmu i dobry sen.Tylko nie przesadzać, bo nie pamięć i przypały.

@stuk Ale ja nigdzie nie mówię o ograniczonym dostępie, a o tym, że cytując ciebie samego, pokojową nagrodę powinna dostać osoba, która wymyśli skuteczne benzo, które nie powoduje skutków odstawiennych lub są one porównywalne z odstawianiem pomniejszych antydepresantów. A "nie przesadzać" to dobre określenie. Jeśli ktoś cierpi na pojedyncze ataki paniki to tak, da się Xanax stosować "odpowiedzialnie". Ale jak ktoś cierpi na nerwicę / GAD itp to prędzej czy później zostanie przez Xanax wjebany ("Xanax will betray you", cytując nutkę niszowego rapera Lil Xana). Rośnie tolerka i jesteś zmuszony przerwać i cierpieć, albo brać więcej a potem cierpieć jak znowu przerwiesz (lekarz / psychiatra nie będzie ci wiecznie tego wypisywał, już jest robiona nagonka na benzo). A nawet jak masz "kontakty / sposoby", kto wie ten wie hehe to i tak szkoda kasy jak i w big korpo / na poważniejszych stanowiskach / poważniejszej pracy narko testy trzeba jakoś zdać. A Xanax przez raperów został zrównany z czymś pokroju Fentanylu, za to Pregabe wypisze ci większość debili bez większej refleksji xD. Pozdro, ale filozofia słuszna!

Jestem w szoku jak alpra jest skuteczna w stresujących sytuacjach. Rano wrzuciłem 1 mg do kawy i wykonując zwykła pracę biurową nie czułem nic specjalnego , ale jak już miałem dość ważna rozmowę o 13 to rozmowa była ponadprzeciętną, poruszyłem wszystkie kwestie, które mnie ruszały, wiele rzeczy rozwiązaliśmy. To daje mi do myślenia że faktycznie trapia mnie zaburzenia lękowe i że chciałbym być taki, jak dziś po benzo, na co dzień.

Nigdy taki nie będziesz jeśli nie pozwolisz sobie na wejście w stresowe sytuacje i umiejętne ''czytanie, nazywanie i przyzwalanie'' na emocje takie jakie są. Po alprze porównujesz się nie do siebie, lecz do chemicznie wykastrowanego gościa. Alpra jest fajna, ale daje drogę na skróty i powinna zachęcić do refleksji, jak miligram substancji potrafi zmieniać osobowość w 20 minut bez żadnej pracy nad sobą.

Myślę jednak że to może być skutek uboczny marihuany, ta lękliwość. Tak jak uwielbiam rozkminy i fazę po MJ to jednak zostawia ślad w postaci podświadomej lękliwości.