Witam serdecznie kolegów i koleżanki. Mam prośbę : czy ma ktoś może jakieś realne info o szkodliwości alfy? Jakieś artykuły, opracowania. Chodzi mi o toksycznosc, wpływ na mózg i konsekwencje ciągów szczególnie IV. Kurde nie wiem, może gdzieś jest w wątku odpowiedź ale nie chce mi się przeglądać tylu stron. I kolejne pytanie? Co się kurna stało z moimi zyłami? Po 5 latach na heroinie moje żyły nie dostały tak w pizde jak po 3 miesiącach na alfie. Kurde wyglądam jak trędowaty. Sińce, wylewy podskórne, skóra po wklóciach jest ciemna normalnie a jak jebne zastrzyk energii to kurwa momentalnie dodaje +3 odcienie szarości, w jednym momencie podania pokazują mi się siniaki, zazolkniecia po starych wklóciach których wcześniej nie było widać. I teraz nie wiem czy to naprawdę kolor mojej skóry się zmienia czy to efekt High Definition który pojawia mi się w momencie najścia? Wy też tak macie? I kurde ostatnie pytanie: czy z moim organizmem coś się popierdolilo czy też tak macie a mianowicie: pierwszy strzał po przerwie wchodzi mi normalnie, tzn wklówam się, kontrolka, delikatne zaciągnięcie i heja_no problem. Natomiast każdy kolejny shot jest masakryczny. Wklówam się w kabel, jestem w nim na 100% bo bat jest grubości małego palca i chuj... Krew nie leci, jakby galareta zamiast krwi. Jak już coś zaczyna wlatywać do pompki to jakby chciało a nie mogło. Krew gęsta i jak od razu nie podam to za 3 sekundy skrzyp, igła zatkana. Nigdy tak nie miałem a doświadczenie w IV mam spore. Czy alfa robi z mojej krwi galaretkę?

Mam wrażenie,że moje tak samo obrywa,niezależnie od drogi podania :wall:

Przemogłem się.. Poszło na pierwszy raz donosowo na raz 50mg. Liczę na euforię bo jak na razie jest ogromna, nie jestem przyzwyczajony do dopaminy totalnie... Zaznaczam, że wstałem na ostrym zjeździe i ogólnie średnim samopoczuciu, minuta po alfie i jest.. no cudnie. Nie spodziewałem się czegoś takiego, zobaczymy jak będzie później. Póki co prawie zerowy wjazd na serce.

Panowie mielibyście jakieś porady dla początkującego alfiarza?

Przyszykuj klona ;)

Ja jednom ^_^ nie zaczynaj waporyzować tego gówna... zresztą widziałeś jak se niedawno poparzyłem palca palonc alfe z folii na balkonie po cimku &-D

Niee waporyzację sobie odpuszczam ale bardzo mi się spodobała ta alfa :D Duuuużo mniej schizowe i wjeżdżające na układ krwionośny (w moim przypadku) niż zwykłe zielone albo jakiekolwiek kanna.

Przyszykowane 10szt etizolamu, wystarczy zeby sie przespac jak pewnie dzis jeszcze jebne 5/6apb? :D

Kurde. Za bardzo urobiony przy kolejnych strzałach byłem, ale chyba coś na rzeczy jest. Krew jakby ciemniejsza, bardziej lepka. Ale strzelić dawało radę, chociaż im dalej tym częściej "na ślepo", tj pyklo - skora, pyk - żyła, dociskamy tłok - nie boli, jest ok, strzelamy całość.

Po alfie też są schizy, poczekaj, pobierz dłużej - się przekonasz.
Niedotleniony byłeś, a waliłeś więcej. Mądrze. Nie rozpruj sobie żył, bo w stymulantowym amoku to bardzo prawdopodobne, zwłaszcza jak zacznie Ci się rozmazywać obraz, a będziesz chciał więcej.

Stary głupi i naćpany to nie dziwne, ze głupie rzeczy robi. nie pochwalam, nie namawiam, mówię/piszę jak było. Po prostu im dalej w las tym trudniej było odciągnąć tłok, a jak coś samo wpadło to tak jak pisałem - bardziej ciemna, gęsta i opadała na dno pompki. Z grubsza igłą nie było problemu.

Macie halucynacje,zjawy,omamy p tej alfie bo ja ostatno 3 gr w dobe,po jednej nieprzespane nocy nastepego dnia wieczorem,normalnie widzialem ludzi(modyfikowany bigos tez pisal ze mu ludzie tanczyli na stolew kuchnija juz tez ialem o czynieniazKreajami mjego mozgu.Choć musz przyznac ze wpierwszej kolejnosci pomyslalem ztu duchy przszly mnie osrzec zbym niecpal.nprmalni kordir z osieda,normalnie rozynielismy sie bez slo,telepatycznie,masakra,ale nwe fajne to byl,a dzisiaj tez byli kolese ini zaznaczam i dwie kobity ale oprocz tego,noralie patrzac w okno balknoe pryotwarty dzwiach normalnie typek mi wusil wyglodniłą anakonde,zaraz mu powiem zeby pszyla tu pauza po przyszla. a jak dotykam czegos plcem i odsuwalem go powoli to wychodzile jakby takie macki,ktore mnie zaczynaly dotyac i aplatac jak bulsz.musze pzyznac ze nie jest to jakos szcegolni straszne,ale jednak sie obejsc bez tego,jak to mozg robi,jesli to jest projekca neszego umyslu to nie mam pytanmial zwas tos takieo?a te macki ktore sie wylaniaja po dotknciu,to sa tak realistyczne ze je czuje....ale to chyba nic innego jak nasz mozg nam ugeruje,ciekawe to jak mozg potrafi takie rzeczy robic,no normalnie ogien,a druga strona to moze eczywiscie moglybyc duchu ;-)