Kurwa debile, zrozumcie. Że niektórzy mają tendencje do popadania w wszelakie choroby,
bazujące na psychicznym zaburzeniach. Ciesz się że Ci się nie pojebało, :motz:
Śmieciarze

jak pijesz wóde - masz kaca, jak walisz alfe - oni wiedzą. proste.

Trzeba się przyzwyczaić do tego, przywyknąć, polubić może nawet i nie ma problemu. Mnie tam czasami śmieszą jak widzę jakiś ludzi chodzących po domu i po chwili ogarnę że to tylko ućpany mózg mi wkręca.

A poza tym w ciągach nie ma efektów ubocznych. Kupcie worek 50g, walcie 2-3 miesiące małe dawki codziennie i nic już was nie będzie dręczyć. :D


Edit - ja tylko żaluzje przysłaniam, bo mam na przeciwko okna blok 25m dalej i nie lubie jak z balkonu piętro wyżej studenciaki wychodząc na szluga widzą jak mam posypane. Ale szluge potem przez okno normalnie zapalić mogę bez żadnych schiz xD

potrzebujesz inspiracji by napisać scenariusz filmu sensacyjnego? przeczytaj ten wątek :)

stary, to jest mistrzowski tekst na koszulkę :)

moderatorzy - nie mogłem edytować już, więc jest post pod postem.

Moje wrażenia po 4 dniach (Jeny zjadłem ~ 800mg :rolleyes: ) :

Stan organizmu:
Dwie nocki bez snu, reszta po 6 godzin. Pierwsze 2 dni słabo z jedzeniem. Dzisiaj wpierdalam już więcej niż zwykle. Witaminy, minerały i woda na przyzwoitym poziomie - mnóstwo warzyw i owoców, bez zjebanych supli.

Efekty Uboczne:
- '' ONI WIEDZĄ '' :nuts: - to wina debilnych dorzutek i faktu, że wjebałem jeszcze prawie gram 2-FA, jakieś 50mg 4-FMA, 100mg - 2FMA i trochę MXE. Po nocce pełnej schiz wszystko się uspokoiło,
-wazokonstrykcja jest bardzo mocna, stopy są kurewsko zimne,
-zejścia po którymś dniu już nie ma wcale,
-delikatny szczękościsk zanikł zupełnie jakoś wczoraj,
-nie polecam podania donosowego - nie mam śluzówek :finger: po tym krótkim maratonie. Przerzuciłem się na P.O. jest przyjemniejsze, mniej wchodzi na serce, dłużej działa, nie ma takiego szczękościsku, mniej inwazyjne po prostu.
- po sniffach ( wraz z resztą ścierwa moje zęby dostały trochę w dupe),
- SMRÓD.

Motywacja:
- przez trzy dni zrobiłem więcej niż przez ostatnie 3 miesiące,
- polecam na sesje, szczególnie na politechnikach i kierunkach ścisłych.

Moje pytania;
1) wiecie coś o toksyczności tego związku?
2)Jak się pozbyć tego pierdolonego smrodu który wije się za mną od kilku dni? Nie myślałem, że to może tak jebać, żywe istoty tak nie pachną :scared:



Nigdy nie wezmę już niczego w nos.

Hahaha xD to robcie koszulki, ja za zrzekniecie się praw do cytatu chce jedną.

@up
pozbycie się smrodu? Ja np biorę prysznic. XF Albo dluga goraca kąpiel + na zmianę zimny i ciepły prysznic. Zmyjesz te alfa-smrody i poprawisz krazenie. :D

Toksyczność? No napewno jakaś jest.
Teraz przejdź na wapo, można normalnie jeść, pić, spać.
Ciągi wyciągają to co najlepsze z tej substancji zostawiając w tyle negatywne efekty.

Wapo? :scared: - szanuję swoje zęby, poza tym to będzie jebać przez tydzień.

Z zębami nie zauważyłem problemów narazie, ale po np 2g w 2-3dni wapo non stop to całe usta, język, gardło z poparzeniami chemicznymi xD no jednak spróbowanie palenia to droga w jedna stronę. A ONI tam są.

Przypomniała mi się taka sytuacja ze chyba miesiąc ciągu, jakieś kilka ostatnich dni grubiej i juz ICH widziałem. To czasami się do NICH odzywalem.xD
tyle, że ja, jak po chwili przestraszenia się ogarniam ze to wkreta to traktuje te schizy jak coś normalnego, jak np robaki na benzydaminie

Jest za wcześnie, aby napisać coś o długotrwałych skutkach stosowania a-PVP, ale zdziwiłbym się, gdyby było mało inwazyjne. O efektach jednorazowego przedawkowania lub dłuższych ciągów masz cały ten wątek + MDPV.
Ja pocę się najbardziej przy podaniu oralnym, smród nie do zniesienia. Przy sniffie jest znacznie lepiej i tylko taka drogę podania stosuje. Na pocenie nic nie poradzisz, prysznic co jakiś czas to jedyne rozwiązanie.

Nic odkrywczego, na ale to co zauważyłem odnośnie dłuższego użytkowania na przykładzie mnie i znajomych:

- objawy przypominające anemię (nie wiadomo czy spowodowane samą alfą, czy skutkami jej zażywania t.j. zanikiem apetytu i bezsennością): Po kilkumiesięcznym dciągu w trakcie którego przerobiłem kilkadziesiąt-kilkaset gram. Sniff+wapo. Minęły w większości po około 2-3tygodni po odstawieniu, wspomaganym odrobiną benzodiazepin, suplementacją (żelazo, magnez, wit C, E, B6, 5-HTP, melatonina), baaardzo obfitą, różnorodną i bogatą dietą no i masą snu. Nikotyny też poszło tyle, co chyba przez całe życie nie wypalilem.

- zmiany sposobu zachowania na trzeźwo - podobne jak przy innych ketonach, człowiek staje się bardziej bezpośredni, chaotycznym i podejmuje nieprzemyślane decyzje, wycofanie się towarzyskie, nieufność.

- z krótkofalowych, to przy waporyzacji, szczególnie dużych ilości w postaci chlorowodorku: liczne poparzenia w obrębie jamy ustnej, przełyku, ból w płucach. Przez poparzenia trudności z przyjmowaniem pokarmów, jedynie bezpośrednio po zapaleniu na tyle znieczula, że można coś przełknąć, ale nie bardzo się wtedy chce.