Chce tak pić, by się nie narąbać alkoholem a poczuć absynt:) Ogólnie według mnie zielonej wróżki nie ma bez alkoholu, ale zapewne tujon też działa sam jeśli jest go odpowiednio dużo;)

A próbował ktoś dodać MJ do absyntu gotowego, bądź razem z innymi ziołami w procesie maceracji? :rolleyes:

Zostało mi pół szklanki absyntu. Leży na półce nietykany, więc wrzuciłem doń niewielki szczycik. Jeśli nikt tego nie próbował to potem dam znać, co z tego wyszło :)

Tak więc jakiś już spory czas temu piłem zamówiony przez siebie absynt z MO ;) alkohol miał około 60 %. Ładnie sie rozpuściło i nabrało czerwonej barwy;)

Osobiście wolałbym gdyby nazwa brzmiała inaczej niż : Czerwony Diabeł. Po cholere mi diabeł potrzebny? Wole Wróżke;) mogła by być ona nawet czerwona.

Co do działania; po małych ilościach czuć wyraźnie przewagę absyntu nad zwykłym alkoholem (50ml). Uspokojenie, klarownośc myśli, chill out. W przypadku ilości większych, tzn, wypite ok 0,6 l absyntu na 3 osoby;

pierwsze kieliszki dają specyficzny stan uspokojenia, nie wyczuwa się alkoholu. z każdym następnym wyraźnie się to zmienia. przychodzi pewnien moment euforii, pobudzenia, świat wydaje się nieco inny - powiedziałbym tajemniczy. Nie czuć tego alkoholowego "ciężaru". Chce się chodzić, słuchać muzyki, zwiedzać, rozmyślać. wewnętrza radość, tajemniczość świata - bardzo przyjemne uczucie. Na pewno nie jest to upojenie alkoholem. Dość szybko schodzi, przy czym odczuwalny jest każdy kolejny kieliszek przez parenaście minut. Miałem napisać trip raport bo tej nocy dużo się działo i to zasługa absyntu ale jakoś tak zebrać się nie mogłem. Naprawde polecam.

Siema
Potrzebuje pomocy, otóż chcę przygotować absynt bez destylacji. Znalazłem w pewnym sklepie zioła i ekstrakty, a co najważniejsze wystarczy je zalać alkocholem (70%) i odstawić na jakiś czas. Lecz mam problem, nie mam pojęcia co mam wybrać z tego sklepu, ekstrakt, a może zioła? A więc proszę was o podanie nazwy produktu z tego sklepu, który byłby najlepszy(oczywiście w działaniu po skosztowaniu "wróżki").

Wypowiem się może jako pierwszy, albowiem absyntu wypiłem już może z 10 litrów. Najpierw robiłem je z ziół, czyli macerowałem je przez 2-3 tygodnie (piołun i całą tę resztę z przepisu) ale efekt był słaby. Na pewno było czuć 'inność' niż po alkoholu. Później dawałem podwójną dawkę ziół, co okazało się koszmarem niezdatnym do picia - gorycz i obrzydliwość nie pozwalała tego pić, bez 100 litrów popitki. efekty psychodeliczne jak po pojedynczej dawce... Teraz natomiast poszedłem na łatwiznę, kupiłem spirytusu litr i w Magicznym Ogrodzie ekstrakty absyntu zakupiłem. Jeden Red Devil, drugi ot, po prostu, Esencja Absyntu. Czerwony diabeł trąci chemią, zielona esencja też, ale mniej i daje jakoby lepsze efekty. Zatem podsumowując: ekstrakty się opłacają - w zapachu czuć rzeczywiście zioła, z którymi miałem na początku do czynienia i wiem, jak co pachnie, więc raczej przekrętu nie ma żadnego. Polecam zatem esencję - bez pierdolenia w macerację, czekanie, bezsens. Zalewasz, pijesz, masz :D

A jak wyglądają Kwestie prawne dotyczące absyntu o wysokiej zawartości Thujonu ,gdzie jest ustawa o nim mówiąca bo nie mogę jej znaleść,wiem tylko ,że w Unii Europejskiej absynt można sprzedawać jakoś do 35 mg Thujonu na litr i tylko tyle

co grozi za

1.Posiadanie

2.Wytwarzanie(bez destylacji )do własnych celów choćby w taki sposób jak jest napisane na pierwszej stronie

3. Za częstowanie przyjaciół nieodpłatnie

proszę o pomoc pozdrawiam :-)

co sądzicie o tym http://destylacja.com/ABSYNT_55_STRONG_Essence-176.html

czy to działa na takiej zasadzie ,że jak wleje do 750 ml trzy buteleczki to wyjdzie mi 165 mg thujonu a jak wleje 4 to 220 mg thujonu itd?

Tak.

W UE nie można sprzedawać absyntu powyżej zawartości 35 mg Thujonu, ale posiadać można. Piołun jest jak najbardziej legalny, jest składnikiem zielarskim, który możesz nabywać w ilości nieograniczonej, a więc jeżeli zrobisz z niego nalewkę piołunową (czyli absynt bez procesu destylacji, która jest legalna tylko na własny użytek) ze spirytusu z akcyzą i będzie tam milion miligramów Thujonu, nic Ci nie grozi. Możesz nią częstować znajomych, rodzinę, samemu zalewać się do nieprzytomności i będzie to 100% legalne ;) Potraktuj to jak nalewkę ziołową - wszystkie nalewki wówczas powinny być nielegalne, a więzienia przepełnione byłyby babciami, które częstowały rodzinkę własnymi wyrobami :P


Co do tych trzech-czterech buteleczek esencji dolanych do 750ml alkoholu -> nie upijesz za chuja ciemnego. Będzie tak ohydnie gorzkie, że pierwszą myślą po wypiciu kieliszka będzie myśl samobójcza (albo co najmniej oświadczenie, że już nigdy więcej tego do ust nie weźmiesz) :P

Dwie buteleczki wystarczą na litr. Czy wlejesz jedną, czy pięć, to i tak za pierwszym razem efektów pożądanych nie będzie. Thujon musi się 'odłożyć' w Twoich neuronach, a gdy stężenie będzie 'toksyczne' wówczas będziesz czuł to, co powinieneś. Radzę Ci nie robić siekiery, bo się zrazisz od pierwszego razu, obiecuję Ci :P Sam to przerabiałem, wiem jak cierpią kubki smakowe...

Miłego absynczenia życzę ;]

Dlaczego? Przecież destylacja pozbawia goryczy, a to jest esencja absyntu, a nie ekstrakt z piołunu.