bombka 350, zaraz później dorzucone 150 mg i dupa, praktycznie nic nie czułem
donosowo dawki od 150 mg przez 10 min dają zajebistą euforię, nawet napiszę że to poziom euforii jak po mefedronie czy mdx, natomiast szybciutko schodzi. w aplikcje łagodne (tego się najbardziej bałem po cmc no i w nos nie piecze, ale zostało zatykanie chyba nawet gorsze :/ ) ale okrutnie zatyka nos. tolerka może nie zerowa, ale minimalna
ogólnie bym polecił gdyby nie to zatykanie nosa, a ci wyżej jedzcie sobie oralnie i marnujcie swój materiał
aa, no i prócz nosa to najmniej inwazyjny keton jaki jadłem - mogłem nawet po tym normalnie jeść co przy stimach/eufo jest u mnie normalnie niemożliwe
podsumowując - bardzo lajtowy keton, ale jeszcze bardziej dla ciała, tak mnie to zaskoczyło że mógłbym ochrzcić ten keton miękkim narkotykiem :rolleyes:
Kolejna kwestia. Jeśli 4-IMC faktycznie jest bardzo podobne do brefedronu, to per analogiam nie na każdego podziała w takich dawkach (lub nawet większych - niektórzy po ojebaniu pół gieta mieli lajtowo, na niskiej/zerowej tolerce) albo potrzepie bardzo słabo. Wystarczy oblukać temat poświęcony 4-BMC (np. posty @el borro).
Ja i tak zacznę per morda od 250 mg, najwyżej dorzucę drugie tyle tą samą ROA. Na mnie wszystkie b-k z przewagą sero działają najlepiej oralnie. Jak dalej będzie chujnia to dopiero spróbuję podbić sniffem.
wyznaczaniu stylu życia przeciętnego człowieka
---
Natural Born Sociopath
na drugi dzien żadnych ubokow totalnie, tylko ten jebany nos dalej trochę zatkany
z tolerką to nie iwem, mam wyjebane i nie prowadzę żadnych notatek, od ketonów przerwa to będzie z miesiąc spokojnie, może nawet dłużej, w tym czasie waliłem tylko dwa dni speeda i raz MDA, ale to też co najmniej 2 tyg temu wszystko, więc oczekiwałem dużo więcej niż dostałem. a to działa fajnie ale dosłownie przez parę minut. super to zabawka by była, chociaż mówię bardzo lajtowa faza, jakby "naturalna" ale szybciutko puszcza, gdyby nie to zatykanie nosa. ogólnie od marca bardzo mało mam styczności z prochami, jedynie zioło i alko, nie bierzcie u mnie pod uwagę, że jestem przeżarty czy coś
Call me Mr. Sandman, I'm sellin' all these hoes dreams
Sorry, ale dwa tygodnie "detoksu", na którym wrzucasz benzo zapijając alko, to w tej sytuacji żaden detoks. Nawet zupełnie na czysto i z odpowiednią suplementacją taki okres może nie wystarczyć, żeby poziom serotoniny wrócił do odpowiedniego poziomu.
Tak więc niestety zjebałeś w dużej mierze. Nie byłbym sobą, gdybym nie wypytał gdzie indziej o wrażenia i wszyscy dotychczasowi testerzy chwalą sort. Na hasło o wciąganiu popukali się w głowy i sugerowali, żeby aplikować tylko oralnie.
Nie chcę Ci cisnąć jak coś, po prostu stwierdzam fakty i punktuję, gdzie IMO popełniłeś błędy.
wyznaczaniu stylu życia przeciętnego człowieka
---
Natural Born Sociopath
mozesz napisac dlaczego nie poczulem nic po 0,5g w bombce?
Czemu Cię nie porobiła ta bombka to nie wiem na 100%, ale możliwe przyczyny podałem (z naciskiem na kiepski detoks). Może Ty mi napisz dla odmiany, czemu innych ta substancja trzepie całkiem spoko w podobnych czy nawet mniejszych dawkach oralnie? Vide wątek substancji w dziale vendora na dopalamy. Lub posty Czangweja z tego tematu. Wszyscy przekupieni przez vendorów? Nie wierzę.
Chyba w imię nauki przełożę testy innych substancji i w weekend zbadam ten cały jodofedron...
wyznaczaniu stylu życia przeciętnego człowieka
---
Natural Born Sociopath
Call me Mr. Sandman, I'm sellin' all these hoes dreams
:-/
:-(
Przepraszam za offtop, naturalnie roluję się niezmiernie, toteż truly wyjątkowo kajam się pokornie, kalam się uniżenie, krwiście i kornie bardzo błagam o wybaczenie. Jednakże kupki słownej nie byłem w stanie sobie odmówić, spierdalając tymczasem - wyżej podpisany.
Edit: Doprawdy, jest to egzemplifikacja galopującej ketonowej degrengolady. Zanim człowiek się zdecyduje na czym zwalić, faza puści. Halo! Wy! Katynony! To wszystko jest nienormalne. Idę.
29 czerwca 2017p420 pisze: schodzi w ogole. nie ma żadnych ubokow totalnie ta substancja. jak do narkotyku trzeba robić jakieś detoksy inne gowna to co to za narkotyk? do dupy
29 czerwca 2017Dersu Uzala pisze: Czyli przez 10 minut jest zajebiście - a jak jest potem? Puste nakręcenie czy schodzi w ogóle? Coś mi się wydaje że ta substancja jest niezbyt godna uwagi, z nowości rynkowych jedynie 4-FEC wydaje mi się w miarę ciekawy. Ciężkie czasy nastały dla ketotherii peregrinae.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
USA może zaoszczędzić 29 miliardów rocznie dzięki legalizacji marihuany medycznej
Czy lekarstwem na samotność, niepewność lub lęk mogą być psychodeliki?
Co ćpają polskie nastolatki. "Te rzeczy są na wyciągnięcie ręki, prawie leżą na ulicy"
USA szukają kontrahenta do produkcji setek tysięcy jointów na potrzeby badań naukowych
Władze federalne USA, a konkretnie Narodowy Instytut ds. Nadużywania Narkotyków (NIDA), ogłosiły nowe zapytanie ofertowe, mające na celu znalezienie kontrahenta, który wyprodukuje setki tysięcy standaryzowanych „papierosów z marihuaną”.
Stan Massachusetts chce zalegalizować psychodeliki. Co to oznacza?
Massachusetts dąży do legalizacji psychodelików w 2024 roku, co może uczynić go trzecim stanem USA, który wprowadzi takie prawo. Jakie zmiany czekają na pacjentów?
Magiczne grzyby na stres. Ratownicy medyczni zażyli psylocybinę
Praca ratowników medycznych bywa bardzo trudna i stresująca. Nowe badania kolejny raz sprawdziły, jak działa psylocybina na zdrowie psychiczne. Wyniki dowiodły, że pojedyncza dawka substancji zawartej w grzybach halucynogennych, może pomóc w radzeniu sobie z objawami psychologicznymi i wypaleniem zawodowym wśród tej grupy.