Fenyloetyloaminy z przyłączonym farmakoforem N-benzylowym.
Więcej informacji: NBOMe w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1186 • Strona 95 z 119
  • 67 / 1 / 0
fabrykaklamstw pisze:
Próbowałem wielu fenek, tryptamin, ale zawsze tripowałem wspólnie z ekipą.
Czy 2mg 25i będzie spoko na pierwszego samotnego tripa?
Jak masz doświadczenie i umiesz ogarnąć fazę - myślę, że nie powinno być problemów :)
narkotyki są fajne
słucham ALCMDZ
"dam ci rade pierdol zielsko bo ci zielsko dziury w mózgu bierz giebla i idź na imprezę ziom"
  • 1450 / 18 / 0
Oj uważajcie na obecne kartony i ich dawki. Mnie po 2mg (SMILE) zaczęło nagle bardzo telepać fizycznie tak po 4h. Niestety poszło bezno.
I przychodzi czas, że odurzanie się alkoholem przestaje być interesowne

Pamiętaj człowieku młody- NIE ĆPAJ Z POWODU MODY
  • 11 / / 0
Te kartony 2mg też na mnie mocno wchodzą fizycznie, telepawki straszne.
Fazka też taka mroczniejsza, jakbyś grał w thrileerze i pocięty obraz przed oczami liniami,
nie pasuje mi taka atmosfera mroczna....
Kiedyś znajde prawdziwe LSD :finger:
  • 57 / / 0
Co macie na myśli mówiąc trzęsawki, jakieś bardzo mocne nieprzyjemne trzęsienie się? Bo ja po 2mg też w pewnym momencie zacząłem się trząść, ale w sumie nie przeszkadzało mi to zbytnio.
  • 76 / / 0
Po NBOMe'ach najbardziej denerwują mnie wahania temperatur - w jednej chwili jest mi zimno, a za moment gorąco, nawet będąc bez ubrań. Przez to strasznie się pocę podczas tripów i czuję, że cały się lepię - dosyć nieprzyjemne uczucie przy tak wyostrzonych zmysłach.
  • 284 / 4 / 0
Już trochę polemizowałem na ile silne wizualnie i mentalnie jest 25I na tle innych nbomów, ale jedno jest pewne, że to chyba najbardziej wchodzący na ciało nbom i najwięcej ludzi narzeka po nim na problemy. Standardowo zaczynać od 1mg polecałbym. Ja co prawda nie odnotowałem przypadku w moich kręgach by miał, ktoś po nim problemy(ba! jedzą jak ciepłe bułeczki), ale i tak z tą grupą związków radze uważać. Z drugiej strony, na prawdę nie zdarzyło mi się, żeby ktoś miał problemy fizyczne po 2mg a z 200 poszło kartonów miedzy ludźmi i zero narzekania. Warto mieć jednak ciśnieniomierz i benzo. Jakoś nie widzę wynoszenia czegoś szczególnego dla siebie samego z bt po nbomach, więc lepiej to zbić.

@wirat
Trzęsawki są chyba naturalne, bez przesady oczywiście. Jeśli jednak czujesz się dobrze i nie przeszkadza Ci to, nie martwiłbym się. W innym wypadku, gdy utrzymują się długo i robi się to coraz mniej przyjemnie to warto mieć benzo na taki wypadek. I najważniejsze to nie panikować ;-)
There is no dark side in the Moon, really. Matter of fact, it's all dark.
Też boję się ciemności, chcę mieć przezroczystą trumnę!
  • 823 / 11 / 1
Trzęsawki to ja mam po wszystkich nbomach. Takie mikroskurcze w mięśniach (ale nie bolące), dreszcze, i latają lekko nogi, mrowienie na szyji, ciarki na kręgosłupie. Ale mi to się podoba :-D
Chcesz się spotkać, pogadać ? >

Życie to najlepszy narkotyk...
  • 57 / / 0
No ja bym powiedział że to jest coś w stylu trzęsienia się z zimna, ale bez uczucia zimna :-D . Nie pomyślałem w sumie że komuś by mogło to na tyle przeszkadzać żeby aż benzo zarzucać, chyba że naprawdę ostro telepie.
  • 418 / 1 / 0
mam tak i po NBOMACH, po 2C-P i po DOC. Tak po prostu mną wstrząsa, śmieszne uczucie
Aa, a, kotków sześć,
Nieskończoność w szklance mieść.
  • 1993 / 490 / 0
Rozdygotanie/ drgawki po psychodelikach to nic zaskakującego. Jak najbardziej jest to możliwe.
ODPOWIEDZ
Posty: 1186 • Strona 95 z 119
Newsy
[img]
CBŚP uderza w gang powiązany z pseudokibicami. Zabezpieczono ponad 100 kg narkotyków

Policjanci CBŚP z Rzeszowa po raz kolejny uderzyli w zorganizowaną grupę przestępczą wywodzącą się ze środowiska pseudokibiców. W trakcie akcji przeprowadzonej na terenie Rzeszowa zatrzymano dwóch 30-latków, powiązanych z jednym z lokalnych klubów piłkarskich.

[img]
Ryszard Petru ma już projekt depenalizacji marihuany. Znamy szczegóły

Dopuszczenie posiadania do 15 gramów suszu lub jednego krzaka konopi na własny użytek – to propozycja, którą przedstawi zespół parlamentarny tworzony przez posłów koalicji. Dotarliśmy do szczegółów projektu, które potwierdzają nasze wcześniejsze ustalenia.

[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.