Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
Czy wasi pradziadowie wiedzieli o halucynacjach wywoływanych przez grzyby i czy wiedzieli o możliwości ich używania ?
Czy raczej wszystko zaczęło się od odkrycia psylocybiny w grzybach meksykańskich i w ślad za nimi namierzono tą substancję w łysiczce ?
Poszukuję choćby śladowych źródeł.
Nie sądzę, aby cokolwiek na temat łysicy czy muchomora było opisane przez kronikarzy kościelnych. :-)
Otóż tradycja tej zabawy podaje dziwnie nieprzekonujące odpowiedzi na kolejne pytania. Tymczasem zauważyłem, że wszystko doskonale się zgadza, jeśli przyjąć, że jest to Muchomor czerwony (na dodatek rośnie on często w paprociach, więc może stąd "kwiat paproci", który byłby jego omowną nazwą).
Jeśli bardzo potrzebujesz, skontaktuj się, a poszukam tekstu tej ludowej pieśni.
Inna obserwacja: O bacach nawet popularne żarty poświadczają, że są znani ze swojej nieco szamańskiej zażyłości z oznakami przyrody. Poznałem legendy przypisujące dawnym (ale znanym z imion) bacom beskidzkim nadzwyczajne działania cudotwórcze (np. uśmiercenie a następnie wskrzeszenie stada owiec).
Co ciekawe legendy te towarzyszą miejscom obfitym w łysiczkę...
Co jeszcze ciekawsze, odżyły one współcześnie wśród górali w związku z niewątpliwym praktykiem łysiczki, człowiekiem szamańskim, który przez wiele lat mieszkał w gorczańskiej chacie wraz ze swoim enteogeniczną komuną:
http://www.metysowka.webd.pl/index.php? ... tkaumetysa
http://www.metysowka.webd.pl/index.php? ... rasa_metys
"Metysie, Metysie,
Prawdziwy Chrystusie
Idziesz śladem jego
życia tak trudnego.
Leczysz nasze zdrowie
Serca leczysz dusze
Kiedy w górach będę
Odwiedzić cię muszę"
- poświadczone u gorczańskich górali.
Szacunek, jaki wśród nich wzbudził oraz wiara w jego psychodeliczne cudotwórstwo zdają się świadczyć, że być może utrafił w strunę jakiejś pamiętanej tradycji typu szamańskiego.
Także dość zaciekła reakcja proboszcza i służb (ale dopiero po śmierci Metysa), skrupulatnie likwidujących wszelkie ślady po szamanistyczno-psychodelicznym bractwie mogłyby to potwierdzać.
Co do grzybów. Do dziś zdarza mi się słyszeć o "głupawkach" lub "głupiakach", kiedy mowa jest o grzybach rosnących na łąkach. Zbierali je ludzie rano, kładli na chleb z masłem i jedli, po czym, wiadomo, hehe. Tyle z użycia w celach mistycznych, bimber wygrywa zawsze, przynajmniej tutaj.
Muchomory były używane przez czarownice, wiedźmy, jak wolisz. Nie jednak w ten sam sposób, jak u ludów syberyjskich.
Legenda kwiatu paproci wiąże się z nasięźrzałem. Inna bajka.
borrasca pisze:Szamanizm, w ścisłym znaczeniu tego słowa, u nas nie istniał.
Jakiegoś uzasadnienia wymagałby twój pogląd, że słowiańskie użycie muchomorów było zupełnie odmienne od syberyjskiego (bo może właśnie oba są pozostałością jednej prehistorycznej eurazjatyckiej tradycji).
Ciekawi mnie, co ewentualnie muchomory mogłyby mieć wspólnego z nocą świętojańską. We wspomnianej piosence-zagadce związanej z nocą świętojańską pojawia się coś, co "płonie ale nie grzeje", "rośnie a nie ma korzenia" oraz "stoi na jednej nodze". Nie upieram się, że piosenka mówi o kwiecie paproci. Ale w takim razie o czym? I dlaczego jest śpiewana na noc św. Jana?
Co do górali: kiedy ktoś częstował starego bacę marihuaną, ten miał się uśmiechnąć i powiedzieć, że "zawsze były jakiejś naprawy". Enteogeniczne rośliny byłyby więc w Beskidach znane pod nazwą "napraw". Po tej nazwie może dałoby się coś znaleźć. Wiem np. że jest miejscowość Naprawa (całkiem niedaleko miejsca, z którego pochodzi legenda o cudotwórczej działalności bacy żyjącego w XVII-tym wieku)
Uzasadnienie jest zbędne, bo nie o tym temat.
Korzenie paproci wyrastają bezpośrednio z łodygi. Możesz to interpretować jak chcesz, jak i całą resztę. No i śpiewać każdy może.
Założyciel tego wątku poszukuje świadectw istnienia w folklorze wiedzy o wizyjnym potencjale grzybów. Może źródła, które przytaczam, są śladowe, ale nawet takie interesują założyciela wątku. Źródła w tej kwestii z konieczności są śladowe, bo - jak zapewne wiesz - tradycja szamanizmu była metodycznie zacierana przez kościół. Wśród Słowian szczególnie skutecznie.
Zresztą w moich postach powyżej jest chyba parę całkiem konkretnych tropów, których użyteczności dla osoby zainteresowanej tematem nie da się wykluczyć. Wyluzuj. Nie bądź taki "kompetentny";-)
Chcesz to nazywać szamanizmem - w porządku. Pewne elementy były, fakt.
Musiałbym zrobić edycję wszystkich postów. Nie da rady. ;-)
Poza tym nie ma nic. W przeciwieństwie do maku, gdzie kilkakrotnie znalazłem świadectwa ludzi starszych, że nasi przodkowie podawali dzieciom surowy wyciąg z makówki na różne sposoby.
Idąc tropem biesów. Jeżeli biesy miałyby oznaczać halucynogenne grzyby, to regionalnie by się to dosyć zgadzało, bo samo miejsce Bieszczady, znane jest z ich występowania.
Rozmawiałem natomiast z autorami książek, którzy spisali legendy bieszczadzkie. I niestety nikt nie potwierdził mi, żadnych halucynogennych praktyk. Chociaż dużo mowy jest o pogańskich bogach i pogańskich miejscach oraz obrzędach. Przy okazji tych poszukiwań, trafiłem na informację, że tamtejsi mieszkańcy używali roślin z rodzaju Goryczka, jako skuteczny środek na choroby.
Co do łysiczki, to zauważyłem, że brak jest nazw ludowych. Występują tylko nazwy nowoczesne jak "halunki", itp. W przypadku innych roślin jesteśmy w stanie coś powiedzieć na podstawie nazw ludowych. Np. "konitrut", "szalej", "pokrzyk", "dziewięćsił", "krwawnica", itd..
Może gdzieś w starych atlasach grzybów, macie jakieś nazwy ludowe łysiczki ?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zdzojntempolak.png)
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/p06p0z0v.jpg)
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/egipt.jpg)
Alkohol miał swój udział w powstaniu złożonych hierarchicznych społeczeństw
Alkohol towarzyszy nam od tysiącleci. Używały go wszystkie wielkie cywilizacje. Znali go Majowie, Egipcjanie, Babilończycy, Grecy, Chińczycy czy Inkowie. Odgrywał ważną rolę w ceremoniach religijnych, wciąż jest ważnym elementem spotkań towarzyskich. Był środkiem płatniczym, służył wzmacnianiu i podkreślaniu pozycji społecznej. W najstarszym znanym eposie literackim „Eposie o Gilgameszu” jednym z etapów ucywilizowania Enkidu – który symbolizuje tam dziką naturę, niewinoość i wolność – jest wypicie przezeń piwa.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/amfoschron.jpg)
Budowali z kostki brukowej... schowek na amfetaminę. Policjanci zatrzymali 27-latka z narkotykami
W niedzielę, 13 lipca br., gostynińscy policjanci zatrzymali 27-letniego mieszkańca powiatu gostynińskiego, który posiadał przy sobie amfetaminę. Narkotyki odnaleziono w prowizorycznej budowli z kostki brukowej. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/budynek-prokuratury-rejonowej-w-szczecinie.jpg)
Szczeciński lekarz pomagał nielegalnie zdobywać opioidy. Jest akt oskarżenia
Jerzy B. stanie przed sądem za poświadczenie nieprawdy w zaświadczeniach lekarskich. Pewien szczecinianin dzięki takiemu zaświadczeniu odzyskał znaczne ilości leku opioidowego, który wcześniej podczas przeszukania zabezpieczyła policja.