W ostatnich latach nad Wełtawą najpopularniejsze są "miękkie" narkotyki, czyli marihuana, haszysz lub ekstazy. Prawie jedna czwarta Czechów w wieku od 15 do 34 lat paliła marihuanę, a 6% spróbowało ekstazy.
Szacuje się, że w 2004 roku regularnie po narkotyki sięgało około 30 tys. Czechów. Rocznie u naszych sąsiadów zużywa się około 11,5 tony marihuany, 3,7 tony perwityny (rodzaj amfetaminy), 2,2 tony heroiny i 1,2 mln tabletek ekstazy.
Według opinii czeskich specjalistów, tak częste sięganie po "miękkie" narkotyki w Czechach jest spowodowane głównie ich łatwą dostępnością oraz dość liberalnym podejściem do sprawy w czeskim społeczeństwie.
Czesi są bardzo tolerancyjni wobec legalnych narkotyków, do których należą alkohol oraz papierosy. Najmłodsi marihuanę uważają za coś, co właściwie nie jest narkotykiem - wyjaśnił w wywiadzie dla dziennika "MF Dnes" Jirzi Presl z organizacji Drop In zajmującej się narkomanią.
Pocieszająca jest jednak wiadomość, że zmniejsza się liczba uzależnionych od "twardych" narkotyków. Jeśli chodzi o liczbę osób uzależnionych, jesteśmy znacznie poniżej średniej europejskiej - podkreślił Viktor Mravczik, szef Narodowego Centrum Monitorowania Narkotyków i Uzależnień od Narkotyków.
Poza tym wśród Czechów używających narkotyki dożylnie nie szerzy się zakażenie wirusem HIV i spada liczba osób umierających w wyniku używania narkotyków. Według czeskiego psychologa Ladislava Csemego, jest to wynikiem programów prewencyjnych i kampanii informacyjnych prowadzonych w Czechach regularnie od 1993 roku.
Mimo ogólnie pozytywnych trendów, w ubiegłym roku zauważyliśmy lekki wzrost liczby osób sięgających po perwitynę. Może to być związane z coraz częstszym okazjonalnym używaniem środków odurzających, na przykład podczas weekendu - powiedział dziennikowi "MF Dnes" Mravczik.
Perwityna, będąca rodzajem amfetaminy, jest czeską specjalnością. Receptura tego narkotyku została opracowana przez miejscowych narkomanów jeszcze w latach 80., kiedy do Czech w zasadzie nie miały szansy trafić heroina czy kokaina.
Nigdzie w Europie nie używa się tyle perwityny, co w Czechach - wyjaśnił Mravczik. W ostatnich latach narkotyk ten staje cię czeskim przebojem eksportowym na zachodzie Europy, przede wszystkim w Niemczech.
Tam również swoje "laboratoria" przenosi coraz więcej czeskich producentów. Jest to spowodowane łatwiejszym dostępem w niemieckich aptekach do składników służących do wyrobu perwityny oraz znacznie wyższymi cenami narkotyków na rynku.
Louis: brawa dla Czechów :-)
Komentarze