Niemcy: Wzrost liczby konsumentów narkotyków

W Niemczech gwałtownie wzrosła liczba młodocianych konsumentów haszyszu i marihuany.

Anonim

Kategorie

Źródło

IAR

Odsłony

1672

Ekspertyzę na ten temat sporządził Monachijski Instytut Badań Terapeutycznych na zlecenie ministerstwa zdrowia, z okazji przypadającego dziś dnia walki z narkomanią.

Do placówek terapii odwykowej zgłasza się 15 000 młodocianych narkomanów rocznie. Jest to pięć razy więcej niż w poprzedniej dekadzie.

Znaczna część proszących o pomoc to osoby szczególnie silnie uzależnione, palące nawet do dziesięciu skrętów dziennie. Niebezpieczeństwo sięgnięcia po narkotyk jest kilkanaście razy większe w przypadku uczniów palących papierosy niż wśród niepalących.

Według badań przeprowadzonych w Hamburgu, wśród niepalących młodych ludzi po narkotykowego skręta sięga dwa procent, natomiast wśród palaczy - aż 38 procent. To - zdaniem ekspertów - może prowadzić do uzależnienia od silnych substancji odurzających, w tym heroiny.

W ubiegłym roku z powodu zażywania narkotyków zmarło w Niemczech 1 4 7 7osób.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

maxym (niezweryfikowany)

polaki jada jarac do nich :] <br> <br>10 gietow:O rispekt :P <br> <br>ciekawe czy da sie tyle przyjac bez utraty przytomnosci :] chyba kiepski mater maja :DDD <br> <br>peaCe
KRET (niezweryfikowany)

polaki jada jarac do nich :] <br> <br>10 gietow:O rispekt :P <br> <br>ciekawe czy da sie tyle przyjac bez utraty przytomnosci :] chyba kiepski mater maja :DDD <br> <br>peaCe
scr (niezweryfikowany)

i znowu robienie ludziom &quot;nie w temacie&quot; wody z mózgu. że co, umierają od konopi? bo jak inaczej? bo o czym ten artykuł? że co? rośnie? to z pewnością dlatego, że w berlinie można posiadać do 30g. zakazać! viva la panika! <br>
. (niezweryfikowany)

ta kurwa i zas odwyki po zielu... no kurwa paranoja co za skurwysyny takie chujstwa pisza;/ <br> <br>ps. sorka za slowa alem sie niezle wkurwil
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Tripraport

tripowy pokoj w tripowych czapkach

Około 22 z dwoma kolegami zjedliśmy po 19 g świeżych grzybów. Uczucie okropne, w życiu bym nie pomyślała, że zjem surowe grzyby żeby sobie przeżyć tripa. Grzyby zaczęły wjeżdżać jakoś po 40 minutach, na początku zaczęłam zwracać uwagę na jakieś dziwne rzeczy, widziałam dużo kształtów. Z dołu gdzie gadałam z rodzicami przeniosłam się na górę do naszego pokoju na tripa, z kompem z muzyczką i wygodnymi krzesłami.

  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne
  • Tytoń

Spontan. Oczekiwania w sumie neutralne, bo byłem niejako nasycony ziołem. Warunki pozostawiały wiele do życzenia.

OTO LINIA STARTOWA

Lolek już zwinięty. Piękny, namaszczony szacunkiem bilet do innego stanu świadomości.

Medytacja odprawiona. Ona jest moim zabezpieczeniem. Rytuałem oczyszczenia przed fazą, aby mieć nowe doznania. Wystarczy kilka głębokich wdechów i koncentracja na swoim wnętrzu.

Tak więc idziemy z koleżkami w miejscówkę nieopodal hotelu. Zasłonięci krzaczorami wpatrujemy się w żar zapalniczki i rozpoczynamy zabawę. Tak jak w poprzednim raporcie, w tym będą brać udział Żołądź, Kasztan i Kokos.

  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Wolna chata, ekscytacja i lęk. W pokoju, gra cieni i świateł.

Piszę ten raport następnego dnia na zjeździe. Od razu powiem, że dół jest przeokropny w porównaniu do tego, co brałem wcześniej, wrócę do tego wątku pod koniec tra. Godzin nie piszę, bo gubiłem się w czasie, poza tym przez większość czasu miałem problem z czytaniem i nie widziałem cyfr. Wydarzenia chyba nie są po kolei, bo było tego za dużo. Trwało od ok. 22.20 i skończyło się chwilę przed 8 i zjazd do 13.00.

 

Umówiłem się z kolegą na cipacza. Pierwszy raz obchodzę się z tym czymś, kolega z resztą też. A jako że miałem wolną chatę, to trzeba było jakoś z tego skorzystać.

  • LSD-25
  • Tripraport

Otoczenie stanowi stuletnia drewniana chata obok lasu w niewielkiej wsi. Drewno, dziury po kornikach i wspinające się po ścianach pająki. Za oknem noc z pełnią księżyca. Nastawienie na brak działanie substancji i zwyczajną spokojną noc...

Około 23 po przeżuciu kartoników, ułożyliśmy się do łóżek i czekaliśmy, aż zacznie się seans, lub okaże że substancja wywietrzała. Rozpoczęło się od delikatnych skurczy mięśni. Były to jakby spięcia, które zacząłem interpretować z tym że może mi być zimno, z tą różnicą że nie czułem w ogóle chłodu. Czułem tylko, jak niektóre mięśnie mojego ciała spinają się, a serce zaczyna bić szybciej. Wkrótce pojawiły się pierwsze symptomy, które sugerowały że substancji było dość daleko od wywietrzenia… 

randomness