Jack Nicholson i kokaina

Jack Nicholson został sfotografowany, gdy wychodził z premiery swojego najnowszego filmu, mając w lewym nozdrzu jakąś "białą substancję".

Anonim

Kategorie

Źródło

onet.pl

Odsłony

8171

Jak donosi brytyjski brukowiec "News of the World", 66-letni gwiazdor wychodził właśnie z nowojorskiego kina, gdzie odbywał się premierowy seans filmu "Lepiej późno niż wcale", gdy na jego twarzy zauważono coś białego, co "wyglądało jak kokaina".

Słynny aktor, który w przeszłości nie stronił od narkotyków - wydawał się być w znacznie lepszym nastroju niż wtedy, gdy wchodził do Ziegfield Theater.

Jeden z naocznych świadków powiedział reporterowi gazety: "Jack przyjechał limuzyną z szoferem i wydawał się być nie w sosie. Nie odezwał się do fanów ani słowem. Wiedzieliśmy jednak, że Jack nie wysiedzi w kinie całego filmu. Po godzinie wyszedł zmieniony nie do poznania. Rozdawał autografy i tryskał humorem. Pod nosem miał coś białego."

źródło: onet.pl, wyszperane przez Google Alert

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Roman Polanski (niezweryfikowany)

stary dobry Jack...
cLs (niezweryfikowany)

był nie w sosie <br>miał coś w nosie
zielson (niezweryfikowany)

gosc ma chujowke troche, na miasto pewnie nie moze wyskoczyc na fazie, bo odrazu ktos go przyfiluje ze jest na vixie;)
.chudy. (niezweryfikowany)

jaki z niego niechluja nawet nosa porządnie nie wytarł
triple_og (niezweryfikowany)

zobaczyli cos bialego na nosie i juz wiedzieli ze to kokaina. pewnie sami ostro cpaja
kolega (niezweryfikowany)

zobaczyli cos bialego na nosie i juz wiedzieli ze to kokaina. pewnie sami ostro cpaja
szop (niezweryfikowany)

Nic dziwnego przeciez ten Nikolson to szatan wcielony!!! Dobrze wiem, widzialem w telewizorze ]8^E
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana

To była ostatnia sobota. Zwyczajny ciepły majowy dzień. Przynajmniej tak mi się wydawało. Około 17 wpadła do mnie dziewczyna. Postanowilismy spalić bata.

I tak tez miało być tym razem.

Pech chciał ze brakło nam bletek. Zmuszeni byliśmy więc polecieć ze szkła.

Osobiście nie przepadam za tą metodą ale cóż było robić.


Ubiłem duże działo zwyczajnej lufki. Dawka mniejsza przecież niz w joyu. Przysmażylismy to z myślą o następnej. Nic ztego.


  • 4-HO-MET
  • Marihuana
  • Tripraport

Dobry humor, wypoczęty , wszystko w jak najlepszym porządeczku, ładny park, świetna pogoda.

 

Oczekiwana przesyłka z RC przyszła... Pozostało tylko zaplanować dzień i dawkę...
Padło na sobotnie popołudnie . Pogoda dopisała , w pt. podzieliliśmy hometa  po 35 mg i każdy zabrał swoją część. Z uwagi na dopołudniowe zajęcia, postanowiliśmy zjeść osobno w podobnych odstępach czasu. 

(T=0)

Moje 35mg rozeszło się pod językiem ok pół godziny wcześniej niż kumpla.Zostało solidnie zapite sokiem porzeczkowym. Po kilku chwilach poczułem narastające napięcie i lekkie podenerwowanie.

  • Etanol (alkohol)
  • LSD-25
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Pozytywne nastawienie do nowej substancji, wycieczka do lasów z dwoma kumplami - jednym dobrze obeznanym - B i jednym nowicjuszem próbującym po raz pierwszy tak jak ja - W. Większość podróży w otoczeniu natury, wiosna, maj, przez cały czas lekko padał deszcz. Spontaniczna, niezaplanowana podróż.

Należałoby zacząć opis od tego, że raport pisany jest po upływie około 2,5 roku od podróży. Niestety część rzeczy już zapomniałem a same odczucia też nie są "na świeżo", ale zdecydowałem się na spisanie tego co mi wciąż pamiętam zanim wszystko wywietrzeje mi z głowy. Zdaję sobie sprawę, że TR jest trochę przydługawy, ale początkowo pisałem go raczej dla siebie i osób uczestniczących w tripie po prostu na pamiątkę. Opisywaną podróż uważam za swoje pierwsze psychodeliczne doświadczenie z prawdziwego zdarzenia.

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Podniecenie, ciekawość, ekscytacja, Trip z grupą znajomych

            Impuls, krótka chwila zadecydowała o tym, że podjąłem próbę sklecenia tego trip raportu.

 

randomness