Nowa wersja "Trainspotting"

Polska prapremiera spektaklu "Trainspotting"na podstawie książki Irvinea Welsha pod tym samym tytułem w Teatrze Śląskim im. St. Wyspiańskiego w Katowicach.

Anonim

Kategorie

Źródło

onet.pl/PAP

Odsłony

3008

Światową popularność temu tytułowi przyniósł film w reżyserii Danny'ego Boyle'a z Ewanem McGregorem w roli głównej. To historia młodego człowieka - narkomana, który postanawia wyrwać się z nałogu i zacząć "normalne życie", oraz grupy jego przyjaciół. Renton boryka się z problemami typowymi dla osób chcących zerwać z nałogiem w świecie, który niewiele może mu zaproponować.

Przedstawienie na podstawie adaptacji autorstwa Harry'ego Gibsona reżyseruje w Katowicach Michał Ratyński. "Nie będzie to melodramat, ani tym bardziej dramat dydaktyczny. Nie chcemy machać palcem i mówić "to jest fe", nie chcemy bawić się w edukację. Uważam, że człowiek jest istotą rozumną i wie, co czyni. Nasze przedstawienie będzie raczej akcentować to, co się dzieje w umysłach ofiar narkotykowego nałogu. Rozkład racjonalnej percepcji świata i życia to właśnie to, co mnie mocno w tej sztuce zaintrygowało" - powiedział.

Akcja przedstawienia rozgrywa się w Szkocji. Zdaniem reżysera współczesny Ślązak doskonale zrozumie realia Szkocji sprzed 10 lat i zauważy jej podobieństwo do dzisiejszego Śląska. "Objawia się to chociażby poprzez zbieżność nastrojów wśród młodzieży. Panuje ta sama atmosfera zagubienia i beznadziei. Wolność absolutna przyniosła mnóstwo zagrożeń i przenicowała dotychczasowe wartości. Z wolnością to my się chyba obchodzić nie potrafimy" - uważa reżyser.

Zapowiada, ze przedstawienie będzie bardzo efektowne wizualnie. "Gigantyczne światła, odlotowe kostiumy i megadekoracje - oto czego powinniśmy się spodziewać" - podkreślił.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

QrA (niezweryfikowany)

uhhh.. szkoda ze az na slasku :( obejrzałbym chetnie...
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-HO-MIPT
  • Przeżycie mistyczne

Ciekawość dawki, pozytywne nastawienie, własny pokój.

Zacznijmy najpierw, od pewnego utworu: 

https://www.youtube.com/watch?v=VZXJLQntCP0

Dodam na samym początku, że ten tekst oddaje max. 30-40% tego, co aktualnie się działo. Niestety, mimo iż lubie mówic i pisać, słowami nie da się wszystkiego opowiedzieć (niektórych zdarzeń też do końca nie pamiętam).

  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

Dom i własny pokój na piętrze. Na parterze rodzice, którzy spali i nie wiedzieli co będę robił. Nastawienie pozytywne. Ciekawość co się wydarzy. Chęć odpowiedzi na pytania i poznania prawdy.

 Jak opisać coś, czego opisać się nie da?

 

  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

Znajduje się w raporcie

Dawno mnie tu nie było i jakoś nie miałem ochoty zabrać się za raporty ale mam trochę czasu więc opowiem wam moje doświadczenia z wojownikami psylocybami. Opiszę tu 6 tripów - 3 samotne i 3 z towarzyszami oraz to jak na mnie wpłynęły.

Pierwsza wycieczka: 2G

  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

Nastawienie pozytywne, podekscytowanie. Przyjaciel, który był moim opiekunem od samego początku nastawiał mnie bardzo pozytywnie, nawet osoby, którym o tym mówiłam, a nie miały nigdy styczności z grzybkami nastawiały mnie pozytywnie. Spożycie na łonie natury na piaszczystej plaży, nieopodal las. Tripowi towarzyszył przyjaciel, opiekun. 28 wrzesień 2012, słoneczna niedziela. Start ok. 14-20. Celem było poznanie dogłębniej siebie i ciekawość w jaki sposób owa podróż wpłynie na odbieranie i tworzenie prze zemnie sztuki. Jeden z ważniejszych i piękniejszych dni w moim życiu.

W starej chatce w środku lasu, nad rozżarzoną kulą kucały cztery czarownice.  Śliczne, młode, kolorowe. Dłońmi i paluszkami przebierały, zaczarowane mikstury w rondelku, który stał obok. Szykowały. Falowały, etnicznie  wirowały, radośnie się śmiały. Wrzucały różne składniki: trawę, grzyby, magiczne psychodeliki i inne matki natury  riki tiki.  Mieszały, dookoła wywaru się przemieszczały, nad ziemią fruwały. „Kosteczkę czekolady” kosztowały. Dymki z ust do ust sobie wpuszczały, po czym radośnie się śmiały.